Strajk maszynistów DB w Niemczech. Dla pogranicza w rejonie Szczecina oznacza to przede wszystkim wstrzymanie ruchu kolejowego na trasie Szczecin - Lubeka.
Nie będzie strajku kolei regionalnych na Pomorzu Zachodnim. Nie oznacza to jednak końca napięć między Polregio a urzędem marszałkowskim w Szczecinie, czego efektem może być powołanie nowej, samorządowej spółki kolejowej.
Pikieta zapowiadana jest na środę. Związkowcy chcą podwyżek o 800 zł brutto dla pracownika. Jeśli nie dostaną pieniędzy, za kilka dni pociągi regionalne na Pomorzu Zachodnim nie wyjadą w trasę.
Związki zawodowe Polregio zapowiedziały bezterminowy strajk na terenie województwa zachodniopomorskiego. Zarząd województwa nie wyklucza powołania własnej spółki kolejowej.
Zarząd Amazona nie godzi się na referendum strajkowe w Szczecinie. "Zarabiam 3,5 tys. zł brutto miesięcznie" - mówi jeden z pracowników amerykańskiego giganta.
Już po kilku dniach tory tramwajowe pokrywał rdzawy nalot, a ludzie wspominający tamte chwile często mówią o niezwykłej atmosferze solidarności i uniesienia, której już nigdy potem nie doświadczyli.
Zarząd spółki Polregio, na której opiera się regionalna kolej, podpisał porozumienie ze związkami zawodowymi w sprawie podwyżek. Poniedziałkowy strajk został odwołany, ale jednocześnie woj. zachodniopomorskie otrzymało ultimatum. Marszałek województwa w rozmowie z "Wyborczą" kwestionuje wyliczenia Polregio i stawia przewoźnikowi poważne zarzuty.
Zarząd kolejowej spółki Polregio obiecał związkowcom podwyżki, ale jednocześnie dał samorządowi Pomorza Zachodniego i innym regionom 48 godzin na decyzję, że w całości pokryją ją z budżetu samorządu województwa. - Dokument przygotowano niepoważnie - nie kryje oburzenia Olgierd Geblewicz, marszałek województwa zachodniopomorskiego.
Poważny kryzys kolejowych połączeń regionalnych dotyka także Pomorze Zachodnie. Kolejarze ze spółki Polregio domagają się podwyżek. Zapowiadają strajk, ale już teraz protestują w sposób, który powoduje odwoływanie części pociągów.
Pikieta przed Urzędem Miasta w Szczecinie to tylko ostrzeżenie. Sytuacja jest tak napięta, że nie można wykluczyć strajków, także w szczecińskiej komunikacji miejskiej.
Kolejny strajk maszynistów Deutsche Bahn zaczął się w czwartek 2 września. Tym razem potrwa dłużej. Nie ma co planować turystycznych wypadów do Niemiec przy pomocy pociągów.
Strajk maszynistów DB. Od poniedziałku nie kursują w związku z nim pociągi łączące Szczecin z Berlinem i Lubeką. Nie ma przy tym autobusowej komunikacji zastępczej.
Choć strajk w podgryfińskiej elektrowni trwał zaledwie kilkanaście godzin, okazał się najlepiej zorganizowanym punktem oporu wobec władzy podczas robotniczych wystąpień w Czerwcu '76. Załoga wygrała. Za to potem wszyscy liderzy protestu dostali dyscyplinarki.
Prawie 30 pielęgniarek i położnych protestowało w Szczecinie pod urzędem wojewódzkim przeciwko nierówności płac, które w tym zawodzie chce wprowadzić rząd. Wojewoda zachodniopomorski Zbigniew Bogucki rozmawiał z demonstrantkami, ale ich nie przekonał.
W grudniu 1970 r., po utopionej we krwi rewolcie robotników Wybrzeża (w Czarny Czwartek 17 grudnia w Szczecinie zginęło 14 osób), Ogólnomiejski Komitet Strajkowy w Szczecinie przejął władzę nad miastem. Zobacz wideo z debaty historyków i świadków historii.
W grudniu 1970 r., po rozstrzelanej rewolcie robotników, Ogólnomiejski Komitet Strajkowy przejął władzę nad Szczecinem. To był pierwszy strajk generalny w dziejach PRL. Europa Zachodnia i towarzysze z KC PZPR mówili o "republice szczecińskiej". Dekadę później historycy oceniali szczeciński Grudzień '70 jako "próbę generalną narodzin Solidarności".
"Przez Czarnka tęsknię za Zalewską", "Tragedie 2020 roku: pandemia, Czarnek w MEN", "Czarnek do dymisji" - z takimi hasłami na transparentach młodzi ludzie stanęli w środę przed Zachodniopomorskim Urzędem Wojewódzkim.
- To było coś wspaniałego: tysiące ludzi nas wspierały, tysiące ludzi nas wspomagały - tak o robotniczym zrywie sprzed 32 lat, mówił Jerzy Wojtowicz, wówczas pracownik portu i członek Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego.
- Mamy dość propagandy i cenzury rządu - do przyjścia na pl. Adamowicza zachęcali organizatorzy Strajku Wkurzonych. Na plac przyszło kilka "wkurzonych" dziewczyn i odwołało wydarzenie.
"Mamy dość propagandy i cenzury rządu" - piszą w treści wydarzenia na Facebooku organizatorzy i 26 czerwca zapraszają na Strajk Wkurzonych na pl. Adamowicza.
Skrzykują się na zamkniętych grupach na portalach społecznościowych, udostępniają miejsca w samochodzie, biorą prowiant i jadą. A organizatorzy zapowiadają: Zrobimy manewry godne XXI wieku.
- Jestem na skraju bankructwa. Chciałam przejść ulicami Warszawy i wykrzyczeć w wolnej Polsce, że my przedsiębiorcy jesteśmy częścią tego kraju i że już nie dajemy rady, padniemy - o manifestacji przedsiębiorców, którą brutalnie spacyfikowała policja, opowiada jej uczestniczka Agnieszka Słowik z Bartoszewa.
Zachodniopomorscy nauczyciele są za strajkiem. Za tą formą protestu w województwie opowiedziało się ponad 80 proc. placówek oświatowych. - To oznacza, że strajk będzie. Nauczyciele chcą walczyć o godne zarobki - ogłosili we wtorek na konferencji prasowej Maria Świerczek i Adam Zygmunt, liderzy ZNP w regionie
Młodzież z całego świata i kilkunastu miast Polski (w tym również ze Szczecina), opuści w piątek szkoły, żeby protestować przeciwko działaniom, które prowadzą do zmian klimatycznych
W blisko 80 proc. szkół i przedszkoli w województwie ZNP wszczął spór zbiorowy. W samym tylko Szczecinie w ponad stu placówkach. Strajk jest niemal pewny w czasie egzaminów. Protest zapowiada też "Solidarność", która już podaje termin.
Żaden ze środowych lotów do stolicy obsługiwanych przez PLL LOT nie został odwołany - informuje Elwira Borecka z Portu Lotniczego Szczecin-Goleniów. Co wydarzy się w kolejnych dniach i godzinach nie wiadomo.
Może dojść do strajku w miejskich żłobkach, bibliotekach czy Miejskim Ośrodku Pomocy Rodzinie - ostrzegają prezydenta Szczecina trzy związki zawodowe: Solidarność, Solidarność 80 i OPZZ.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.