Niezwykła artystyczna instalacja w formie migającego kolorami neonu od niedzielnego wieczoru zdobi przestrzeń i intryguje w popularnym lokalu Ogrody Śródmieście w Szczecinie. Autorem jest prof. Kamil Kuskowski z Akademii Sztuki.
Restauracja Anka-Weganka przy ul. Mazurskiej w Szczecinie w najbliższą sobotę żegna się ze swoimi klientami i wyprzedaje cały gastronomiczny sprzęt. Piekarnia Precelek na rynku Pogodno wstrzymała produkcję własnego, chrupiącego chleba. Lokal U Freuda na deptaku Bogusława ostatnich gości przyjął 31 grudnia.
- Sytuacja rynkowa jest tragiczna, więc wycofujemy się, póki można - informuje swoich klientów restauracja U Freuda w Szczecinie.
Słynna nie tylko w Szczecinie restauracja rybna, w której jadali celebryci, premierzy i prezydenci Polski, wznowiła działalność w nowym miejscu, na prawobrzeżnym bulwarze nad Odrą. - To hołd dla tradycji, ale z nowoczesnym twistem - mówi właścicielka Chief by the Kitchen.
Ogrody Śródmieście w Szczecinie, za którymi stoi człowiek wielu talentów, to najmodniejszy lokal tego lata w mieście. Są też inne wakacyjne nowości szczecińskiej gastronomii.
Zjedliśmy to za was. Paprykarz Magdy Gessler z bistro "Mam apetyt na..." w Szczecinie tylko wygląda jak nasz paprykarz szczeciński. Sprawdziliśmy, jak zmieniło się dawne "Pod Przykrywką" po programie "Kuchenne rewolucje".
Zupa rybna, która rozlała się po polskim Wybrzeżu, została wymyślona w Szczecinie, choć pochodzi z Węgier. Według pobieżnej lustracji internetowych kart dań w tym sezonie podają ją w Międzyzdrojach co najmniej w 20 lokalach.
- Manekin w Szczecinie to jedyne miejsce w Polsce, gdzie można zjeść naleśnika z paprykarzem - zapewnia Anna Błaszczyk, kierowniczka nowej naleśnikarni otwartej przy pl. Grunwaldzkim.
W Szczecinie zamknęły się już dwa bary mleczne. Restauracje w Koszalinie robią bokami. Północna Izba Gospodarcza alarmuje, że dwucyfrowa inflacja jest bardziej groźna dla gastronomii niż covid.
Nie będzie już restauracji Bombay przy ul. Partyzantów, tuż obok "Posejdona" i Bramy Portowej. Właściciele po 27 latach zdejmują logo lokalu, który już przed laty zasłynął jako jedna z najlepszych restauracji w Szczecinie. I to na dodatek z barwną, ciekawą historią.
Gastronomiczny pasaż w centrum Szczecina zmieni się w weekend w kolorową przestrzeń pełną atrakcji. Miasto zapowiada pierwsze wydarzenie z cyklu "Deptak Bogusława - łączy nas kolor".
To już ostatnie chwile przed otwarciem. Od północy z piątku na sobotę lokale gastronomiczne mogą przyjmować klientów przy stolikach w pomieszczeniach. Mogą też wznowić działalność siłownie, kluby fitness, solaria oraz baseny.
- Musieliśmy tu być - przekonują Olek, Seba i Tymek, którzy pół godziny przed częściowym otwarciem lokali po półrocznym gastronomicznym lockdownie czekali na otwarcie ogródka piwnego przed barem Melanż na deptaku Bogusława w Szczecinie.
Zajmują stolikami nie tylko chodniki, ale także kolejne miejsca parkingowe. Szczecińska gastronomia szykuje się na sobotnie otwarcie branży, by móc przyjąć klientów w ogródkach przed swoimi lokalami.
- Prowadzenie lokalu gastronomicznego stało się dla ludzi koszmarem. Od roku obserwujemy totalną zapaść tej branży. Jeśli rząd nie może pomóc, to czas na samorząd - mówi Andrzej Radziwinowicz, sekretarz partii Zieloni w Szczecinie.
Koktajle autorskie na bazie syropów, sportowe emocje oraz barowe quizy - z tego znany był szczeciński bar Baron, który właśnie ogłosił zakończenie działalności.
Popularna szczecińska lodziarnia była zamknięta prawie przez trzy miesiące. Zdesperowani właściciele chcieli biznes sprzedać. Już nie muszą. Znaleźli wspólnika.
Istniejący od ponad 20 lat szczeciński klub Hormon szuka wsparcia. Bywalcy mogą kupić m.in. stołek barowy, całoroczny bilet wstępu czy możliwość wejścia na backstage po jednym z koncertów.
Po 19 miesiącach Cafe Berlin znika z mapy Szczecina. Właściciele są zmuszeni zamknąć lokal ze względu na dużo mniejsze przychody wywołane pandemią koronawirusa. "Serce nam pęka" - piszą na Facebooku.
Nauczyciele ze szczecińskich szkół SP 63 i LO XVI zbierają pieniądze, które wspomogą lokalną gastronomię, dogorywającą w tzw. narodowej kwarantannie. Do akcji może przyłączyć się każdy.
Trzy szczecińskie restauracje działające pod szyldem "Ziemniak i spółka" będą od soboty otwarte dla klientów, którzy chcą zjeść normalnie, przy stoliku. "Warto, dlatego że wolność nie ma swojej ceny" - ogłoszono na stronie sieci.
- Czy mamy już skakać do Odry, czy jeszcze poczekać? To pytanie zadałyśmy sobie w piątek z koleżanką z pracy po tym, jak dowiedziałyśmy się, że restauracje nadal będą zamknięte - mówi Iwona Niemczewska, właścielka szczecińskiej restauracji Z Drugiej Strony Lustra.
Licznik bije w witrynie znanej, działającej w Szczecinie od 16 lat restauracji Radecki. Załoga lokalu codziennie zmienia kartonowe prostokąty z rosnącymi cyframi.
Po prawie pięciu latach z mapy Szczecina znika restauracja Mugi przy pl. Zgody. - Co miesiąc jesteśmy stratni 15 tys. zł - mówi Luiza Yasuda, żona właściciela restauracji.
Mimo nadal obowiązującego zakazu szczeciński bar krewetkowy Shrimp House wznowił w sobotę normalną działalność. I ma dużo klientów.
Od soboty bar z krewetkami Shrimp House w Szczecinie ma być otwarty dla gości stacjonarnych, a nie tylko jako miejsce oferujące dania na dowóz i wynos. Właściciel lokalu postanowił pójść w ślady innych restauracji, które mają dość narzuconych przez rząd ograniczeń.
Jeszcze w ubiegłym tygodniu Gabriel Dziubich nagotował 50-litrowy gar barszczu ukraińskiego i zawiózł bezdomnym. Po raz ostatni. Bistro pod 8-ką, które serwowało w Szczecinie domowe obiady, po prawie siedmiu latach kończy działalność.
- Jaka pomoc od rządu? To jak upierd... nogi maczetą i kazać biegać. To żadna pomoc, to zwykła rekompensata - mówi Piotr Piotrowski, właściciel SteakHouse Evil, który zdecydował, że otwiera swój lokal dla gości chcących zjeść przy stoliku.
- Do swoich restauracji dokładam od 800 tys. do miliona złotych miesięcznie. Zegar bije. Mój sen spokojny nie jest - mówi Mariusz Łuszczewski, właściciel lokali grupy Exotic Restaurants w Szczecinie.
Zapraszamy reprezentantów lokalnej gastronomii do bezpłatnego udziału w coniedzielnym Szczecińskim Bazarze Smakoszy - zachęcają na Fb organizatorzy cotygodniowego spotkania wystawców i konsumentów zdrowego, ekologicznego jedzenia w OFF Marinie.
Bar mleczny "Turysta" na razie tylko zmniejsza zasięg dowozu swoich dań do siedmiu kilometrów, ale niedługo może całkowicie zaprzestać działalności. "Na ile nam wystarczy? Miesiąc? Dwa?"
Poseł PSL Jarosław Rzepa chce w ten sposób zwrócić uwagę na problemy, dławionej przez pandemię, branży gastronomicznej.
Restauratorzy mówią, że nawet samo otwarcie lokali to za mało, bo klienci po prostu boją się, że się zakażą. Kilkudziesięciu przedstawicieli szczecińskiej gastronomii protestowało przed gmachem Urzędu Wojewódzkiego w Szczecinie.
Na początku miesiąca na stronie restauracji Prasad pojawiła się informacja, że w związku z epidemią koronawirusa lokal musiał zostać zamknięty. W czwartek na fanpage'u właścicielka poinformowała, że niebawem Prasad zacznie działać w nowym miejscu.
W miejscu, gdzie przez wiele lat działała popularna restauracja Fabryka, jest już nowy lokal. W Bez Pośpiechu można zjeść śniadanie lub lunch, przekąsić coś i napić się wina z kija.
"Będziemy serwować kuchnię orientalną z Turcji i Bliskiego Wschodu - jak zwykle pyszną i aromatyczną" - zapowiadają na swoim profilu na FB.
"Z przyczyn niezależnych od nas z przykrością informujemy, iż nasza kulinarna podróż po smakach Syrii dobiegła końca" - piszą właściciele. Druga "Aramia", na Podzamczu, działa nadal.
Najpierw był food truck we Wrocławiu. Później kilka lokali w stolicy Dolnego Śląska. Od jakiegoś czasu burgery z Pasibusa można zjeść również w innych miastach Polski. Od piątku także w Szczecinie.
Znana w kraju sieć Krowarzywa otwiera swój lokal w Szczecinie. W menu wegańskie i wegeteriańskie burgery, wrapy i kebaby.
Rozpoczęły się zapisy na kolejną edycję festiwalu kulinarnego Restaurant Week. Bierze w nim udział sporo szczecińskich restauracji.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.