O najsłynniejszej pomorskiej "czarownicy" Sydonii von Borck oraz czasach świetności i upadku książęcego rodu Gryfitów będzie we wtorek opowiadać w Książnicy Pomorskiej Elżbieta Cherezińska, znana pisarka powieści historycznych z Kołobrzegu, autorka niedawno wydanej książki "Sydonia. Słowo się rzekło".
Radny Dariusz Matecki domaga się, aby w miejscu zburzonego posowieckiego pomnika w centrum dzielnicy Dąbie na prawobrzeżu Szczecina postawić pomnik gen. Władysława Andersa. Ja mam inną propozycję.
- Odkrycie kurhanu wykorzystanego przez dwa różne ludy, w dwóch różnych okresach historycznych w odstępie tysiąca lat, to archeologiczny hit - mówi prowadzący badania w Rekowie archeolog z Muzeum w Koszalinie Andrzej Kasprzak. - Jeśli znajdziemy takich więcej, będzie jeszcze ciekawiej.
Kiedyś Brzeźnica była częścią majątku potężnej rodziny von Borcków, potem działało tu państwowe gospodarstwo rolne, a po 1989 r. cała wieś stała się własnością jednego człowieka. Kilka tygodni temu ziemia i osiem domów przy XVIII-wiecznym kościele znów zmieniły właściciela.
- To cmentarzysko jest jednym z najważniejszych odkryć archeologicznych ostatnich lat dotyczących Gotów - uważa dr Andrzej Kasprzak z Muzeum w Koszalinie. Chodzi o co najmniej trzy kręgi kamienne i trzy kurhany, które archeolodzy odsłaniają i badają w Pławnie koło Czaplinka na Pomorzu Zachodnim.
Zasługą byłego premiera Jerzego Buzka, pierwszego w historii laureata Nagrody Króla Eryka Pomorskiego, wywodzącego się z Darłowa, jest m.in. wprowadzenie Polski do NATO. W poniedziałkowej gali wręczenia nagrody będą uczestniczyć m.in. Adam Michnik, prof. Adam Rotfeld i Krystyna Janda.
Jeden z najważniejszych zabytków Pomorza Zachodniego - Zamek Książąt Pomorskich w Szczecinie - włączył się w obchody Nocy Muzeów i zaprosił zwiedzających w swoje progi w sobotnią noc.
Polski przekład "Inwentarza spuścizny księcia Jana Fryderyka z 1600 roku" wydał Zamek Książąt Pomorskich w Szczecinie. To kolejna przybliżająca historię regionu publikacja Zamku i pierwsza z nowego cyklu.
Kontekst własny, nieposługujący się formułą "odwiecznego, piastowskiego Szczecina", jest mi bliższy, bo prawdziwszy. Powieść ta kreśli ten kontekst i pozwala się prowadzić przez historię dobrze opowiedzianą i dobrze osadzoną, poprzez badania i źródła, które pozwoliły autorce ukazać nie polską czy niemiecką, tylko pomorską perspektywę.
W Mielnie trwają prace związane z poprawą bezpieczeństwa mieszkańców i turystów. Umacniany jest brzeg Bałtyku. W trakcie prac ekipa remontowa natknęła się na wrak. Jak się okazało, to barka, która zatonęła pod koniec II wojny światowej.
Przewodnik "Archeologiczne zabytki Pomorza Zachodniego..." powstał z miłości do historii zapisanej w najdawniejszych i nie zawsze widocznych na pierwszy rzut oka zabytkach. - Promocję nie bez powodu zaczynamy w Koszalinie - wyjaśniał jeden z autorów Piotr Kalka. - Tutejsze muzeum to największy ośrodek badań archeologicznych na Pomorzu Zachodnim.
Tuż przed wybuchem II wojny światowej geolodzy znaleźli w Darłowie szczątki gada sprzed 250 mln lat. Polscy naukowcy wybierają się do Berlina, by je odnaleźć w tamtejszych zbiorach muzealnych.
Sydonia von Borck, córka hrabiego i niedoszła narzeczona księcia, najsłynniejsza z pomorskich "czarownic", po długim i burzliwym życiu została w 1620 r. ścięta mieczem za Bramą Młyńską w Szczecinie. Ta barwna postać jest bohaterką najnowszej powieści kołobrzeskiej pisarki Elżbiety Cherezińskiej "Sydonia. Słowo się rzekło", która w księgarniach pojawi się za miesiąc.
Podczas wizyty we wschodniej części woj. zachodniopomorskiego premier Mateusz Morawiecki wygłosił m.in. przemowę o wyższości historycznej rocznicy wydarzeń z 15 lipca 1945 r. w Szczecinie nad rocznicą 5 lipca 1945 r. Ale to wystąpienie wypadło słabo.
Wszystkie zgromadzone w porcie szczecińskim sowieckie "zdobycze wojenne", ulokowane w jednym miejscu, robiły niemałe wrażenie. Wypełniały wszelkie wolne miejsca i magazyny, osiągając nierzadko wysokość pięciu, sześciu pięter.
Tuż po II wojnie światowej urzędnicy w Warszawie nie rozumieli wyjątkowości położenia Szczecina. Wielu z nich uważało, że skoro Wielka Trójka zdecydowała o polskiej granicy na Odrze i Nysie Łużyckiej, to sprawa jest zamknięta. Nikt nie zawracał sobie głowy tym, że Szczecin leżał po "niemieckiej" stronie Odry.
Pochodzący z Koszalina Hans Grade dla większości współczesnych mieszkańców miasta jest postacią nieznaną. Ale w Niemczech jego nazwisko upamiętniono w nazwach ulic i szkół. Niemiecka poczta wydawała poświęcone mu znaczki, a muzea techniki od Niemiec po Japonię prezentują w swoich zbiorach jego pionierskie konstrukcje. Wystąpił nawet w filmie fabularnym, w którym zagrał samego siebie.
Taki Koszalin już mało kto pamięta. Na fotografiach Grażyny Rutowskiej z 1969 r. widać codzienne życie miasta. Okolice powojennego ratusza, ludzie spieszący do pracy, na ulicach głównie wyprodukowane w FSO syreny i warszawy. Są tereny zielone, ale też ruiny pamiętające czasy wojny. I miasto wieczorem - z neonami m.in. Totalizatora Sportowego i PKO. Dzięki fotografiom zachowanym w Narodowym Archiwum Cyfrowym możemy przenieść się ponad pół wieku wstecz. Grażyna Rutkowska (1946-2002) była fotoreporterką i dziennikarką związaną ze środowiskiem ludowym. Artykuły i fotografie publikowała głównie w "Dzienniku Ludowym" i "Zielonym Sztandarze".
Pan Bogdan ma taką dewizę: "Niech każdy robi to, co chce, najlepiej jak potrafi. A reszta sama się ułoży". Mówi, że nie marzył o pałacu. - Tak życie się ułożyło. Ale skoro go mam, robię wszystko, żeby był w coraz lepszym stanie.
- Na tej płaskorzeźbie jest sierp i młot, symbol totalitarnego reżimu - mówiła prezydent Kołobrzegu Anna Mieczkowska, ogłaszając rozpoczęcie procedury usunięcia z latarni w Kołobrzegu dość sporego elementu z radzieckimi symbolami. Nie będzie to proste zadanie. Pod każdym względem.
Edmunda Bałukę, legendarnego przywódcę szczecińskich robotników zagra Andrzej Chyra. Sztukę o dysydencie napisali koszaliński dramatopisarz Tomasz Ogonowski i dziennikarz "Wyborczej" ze Szczecina Adam Zadworny. Dlaczego to tak zirytowało zachodniopomorską działaczkę PiS?
Leszek Herman, autor popularnych powieści rozgrywających się na Pomorzu Zachodnim, odsłaniających tajemnice tego regionu, stworzył kolejną powieść osnutą na bazie autentycznych wydarzeń. "Krzyż Pański" w księgarniach od 13 października.
Najstarsza monumentalna rzeźba, słynny Krucyfiks Kamieński, ale też pewien wywołujący wesołość obraz. Nowa atrakcja dla miłośników wspaniałej historii Pomorza i pięknej sztuki - do zobaczenia już za parę dni.
Wernisaż wystawy "Odzyskane - Zagospodarowane - Zdemitologizowane. Miejsca i ludzie Ziem Zachodnich i Północnych 1945-2020" odbędzie się we wtorek, 21 września, o godz. 12 równolegle w pięciu miastach: Szczecinie, Poznaniu, Olsztynie, Opolu i Wrocławiu.
Na wynik tego starcia czekali niecierpliwie cesarz Francji Napoleon Bonaparte i król Fryderyk Wilhelm III Pruski. W lipcu minęło 214 lat od nieudanego francuskiego oblężenia pruskiej twierdzy Kołobrzeg. To jedna z najciekawszych bitew z okresu wojen napoleońskich.
Na miejscu wita nas upał, zapach lasu. Ostrzeżenia wypisane cyrylicą. Na zewnątrz temperatura dosłownie ścina z nóg. W środku chłód, idealne warunki dla broni atomowej. Do Podborska z Koszalina tylko 25 kilometrów.
- Rewitalizując zaniedbane i zapomniane cmentarze, przywracamy pamięć o byłych mieszkańcach tych ziem - podkreślają członkowie stowarzyszenia Tempelburg z Czaplinka. Kolejny raz udało im się uzyskać wsparcie z marszałkowskiego programu "Społecznik".
Już w 41. sekundzie lotu nastąpił nagły spadek prędkości obrotowej silnika. Nikołaj Skuridin usłyszał trzask w lewym wlocie powietrza. MiG-23M z podkołobrzeskiego Bagicza wyraźnie tracił moc i prędkość. Pilot katapultował się. Ale to dopiero początek tej niewiarygodnej historii.
Choć strajk w podgryfińskiej elektrowni trwał zaledwie kilkanaście godzin, okazał się najlepiej zorganizowanym punktem oporu wobec władzy podczas robotniczych wystąpień w Czerwcu '76. Załoga wygrała. Za to potem wszyscy liderzy protestu dostali dyscyplinarki.
Władał Danią, Norwegią i Szwecją - od koła podbiegunowego po Bałtyk. Pielgrzym, playboy, pirat. Urodzony w Darłowie, tam też dożył swoich dni. Eryk Pomorski to postać wyjątkowo barwna. Nawet jak na średniowiecze.
W marcu 1945 r. podczas walk garstki obrońców Koszalina z Armią Czerwoną miasto ucierpiało nieznacznie. Sowieci zburzyli je dopiero miesiąc później, by nagrać film propagandowy.
Pękalski lubi zespół ABBA, telewizyjne thrillery i ptasie mleczko. Lubił też podróżować i jak kobiety nie opierały mu się.
Prastara osada z palisadą, grób sprzed tysięcy lat, garnki i kamienne siekiery. Co jeszcze wykopią archeolodzy w trakcie badań będących konsekwencją odkrycia tajemniczych kręgów w 2017 r.?
Ponad sto lat temu trumna z wydrążonego dębowego kloca wypadła z nadmorskiego klifu przy plaży w Bagiczu koło Kołobrzegu. Wewnątrz były ludzki szkielet i ozdoby. Okazało się, że to szczątki kobiety sprzed dwóch tysięcy lat ocalałe z cmentarzyska kultury wielbarskiej.
Jeśli chodzi o prowadzenie szczytnej działalności Ministerstwa [Rolnictwa] oraz braku miejsc, w których tzw. Narodowy Instytut Dziedzictwa i Wsi mógłby "pielęgnować dziedzictwo, kulturę i historię obszarów wiejskich" miałbym kilka propozycji. To nie musi być słynny odrestaurowany pałac z pięknym ogrodem.
Mieli zapas paprykarza szczecińskiego, ale zabrakło im wody. W 1972 r. sześciu uczestników wyprawy zorganizowanej w tysięczną rocznicę bitwy pod Cedynią zdobyło dziewiczy szczyt w irańskich górach Zagros. Nazwali go "Cedynia".
Robotnicy ze Szczecina i całego regionu, którzy w sierpniu 1980 r. rzucili wyzwanie władzom PRL, bili się nie tylko o wolne związki zawodowe. Chcieli też wolnej prasy, zaprzestania prześladowań opozycji i opublikowania Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka.
"Żaba Wanda nie chce bociana Szczecisława" - protestowali koszalinianie tracący "swoje" województwo. Z kolei Szczecin bardzo chciał mieć w swoim regionie Gorzów. Tak ponad 20 lat temu "wykluwało się" województwo zachodniopomorskie.
Wirtualna wystawa "Barbarzyńskie tsunami. Okres Wędrówek Ludów w dorzeczu Odry i Wisły" została przygotowana przez zespół Muzeum Narodowego w Szczecinie i Uniwersytet Warszawski. To gratka dla miłośników historii, którzy w czasie pandemii koronawirusa mają ograniczony dostęp do kultury.
Pierwsi stoczniowcy w polskim Szczecinie dopiero tutaj zobaczyli z bliska statek. Jedna trzecia majątków ziemskich w regionie zagarnięta była przez Armię Czerwoną. Rybołówstwo przestało istnieć, turystyka nikogo nie obchodziła. Tak 75 lat temu zaczynała się gospodarcza historia polskiego Pomorza Zachodniego.
Copyright © Agora SA