Ustawowym zadaniem samorządów jest m.in. podejmowanie działań zmierzających do ograniczenia spożywania alkoholu. Tymczasem Szczecin do picia alkoholu zachęca i jeszcze na tym zarabia.
Dewastacja Fabryki Wody w Szczecinie. - Nie wierzę, że takie rzeczy są w stanie robić ludzie trzeźwi - mówi szczeciński radny Andrzej Radziwinowicz po tym, gdy zobaczył zniszczenia i stan toalet oraz szatnie.
Dębowe beczki po maladze wypełnione alkoholem, leżakujące od wielu lat w dwupoziomowych lochach w Szczecinie, mają być warte 604 mln zł. Gorączka Starki wyszła więc daleko poza Polskę.
W cieniu postępowania upadłościowego Szczecińskiej Fabryki Wódek "Starka" toczą się wojny o markę szlachetnego alkoholu, związaną od kilkudziesięciu lat ze Szczecinem.
Badanie wykazało ponad promil alkoholu w organizmie starszej kobiety, która spowodowała kolizję na szczecińskim Pogodnie i odjechała z miejsca zdarzenia.
W grze o Starkę miasto wykonuje ruch, który może uratować fabrykę i zapobiec wyprzedaży przez syndyka beczek ze złotym trunkiem i cennych nieruchomości przy ul. Jagiellońskiej.
Pomysł likwidacji alkoholowej strefy na Łasztowni - raczej upadnie. Radni z komisji zdrowia otrzymali dane z policji, że na nadodrzańskich bulwarach ma miejsce 1 proc. wszystkich agresywnych zachowań w Szczecinie.
Wymyślony w Szczecinie Heritage Magnolia Gin zwyciężył w międzynarodowym konkursie Word Gin Awards 2023 w kategorii "Najlepszy współczesny gin na świecie".
- Mordor, oko cyklonu, jądro ciemności, Trójkąt Bermudzki, rozlew krwi - mówią radni Szczecina, którzy apelują o cofnięcie zgody na picie alkoholu "pod chmurką" na bulwarach na Łasztowni. Z kolei radni z Koalicji Samorządowej prezydenta Piotra Krzystka chcą zakazać sprzedaży alkoholu w nocy w całym mieście.
Ponad 16,5 tys. osób odwiedziło w upalny weekend szczecińską Arkonkę. Oprócz zwykłych plażowiczów byli też wandale i osoby, które tak się upiły, że wyrzuciła je ochrona kąpieliska.
Wojewoda opublikował uchwałę rady miasta Szczecina, która przywraca alkoholową strefę na bulwarach nad Odrą na wyspie Łasztownia. To oznacza, że pozostaje już tylko odliczać dni do wejścia nowych przepisów w życie.
Szczecińscy radni przegłosowali powrót do przepisów pozwalających legalnie pić alkohol na jednym bulwarze nad Odrą.
Michał Wilkocki, którego błyskawiczną karierę samorządowca przerwała jego własna nieodpowiedzialność, został społecznym doradcą prezydenta Szczecina. - Wyciągam wnioski z wczoraj i dziś buduję jutro - tłumaczy.
Kolejny przykład na to, jak ważne jest wymuszenie mniejszej prędkości na ul. Arkońskiej. W środę po południu samochód wypadł z jezdni na wysokości stadionu Arkonii i przewracając się, wpadł na chodnik.
Grupy młodzieży z piwem w ręce - to był częsty obrazek minionego weekendu na nadodrzańskich bulwarach. Cały czas obowiązuje zakaz picia alkoholu w tym miejscu - także na odcinku, który dwa lata temu radni wyłączyli z prohibicji.
Pięcioro funkcjonariuszy policji jest zawieszonych po tym, jak złapano ich na piciu alkoholu na komisariacie. Trwa postępowanie dyscyplinarne.
Gdy przyjechało pogotowie ratunkowe, mężczyzna nie reagował już na dotyk i ból. Był głęboko nieprzytomny.
Taki tymczasowy porządek prawny na czwartkowej sesji przyjęli szczecińscy radni. Radna Edyta Łongiewska-Wijas zwróciła uwagę, że przyjmowanie takiej uchwały nie ma sensu, bo przecież bulwary rządowym rozporządzeniem i tak są zamknięte.
To niespodziewana wrzutka na sesję rady miasta. Prezydent chce, by radni uchylili uchwałę pozwalającą na picie alkoholu na części bulwaru nad Odrą. Powodem ma być walka z wirusem. Tyle że decyzją rządu na bulwary i tak nie można wchodzić.
Od soboty wraca zakaz picia alkoholu na bulwarach nad Odrą. Chodzi o odcinek, na którym od roku można było legalnie go pić. Teraz chodzi o to, by nie był to pretekst do gromadzenia się tam ludzi.
W kamienicy przy deptaku Bogusława w Szczecinie powstał kościół. To oznacza, że w tym sezonie lokale gastronomiczne na deptaku nie będą mogły oferować alkoholu w ogródkach. Antyalkoholowe przepisy zmusiły już Biedronkę do zamknięcia sąsiadującego ze świątynią wyjścia ze sklepu.
Czteroletni zakaz jazdy samochodem, 10 tysięcy złotych grzywny i pięć tysięcy na cele społeczne - taką karę dla Michała Wilkockiego, byłego przewodniczącego rady Szczecina, zasądził sąd rejonowy.
WOPR dokładnie to policzył. Tam, gdzie nad Odrą zalegalizowano picie alkoholu, dużo mniej osób wskakuje do rzeki, niż na innych bulwarach w centrum miasta
Przy ograniczeniu do 120 km na godz. jechał niemal 200. Na dodatek kierowca miał 0,26 promila alkoholu.
Na parterze biurowca Lastadia powstanie sklep sieci Żabka. Będzie tuż obok tej części bulwarów, gdzie można pić alkohol. "Obawiam się, jak będzie wyglądać to miejsce w sytuacji gdy pojawi się tam sklep oferujący nieograniczoną ilość taniego alkoholu" - przyznaje Przemysław Słowik, który był jednym z walczących o legalizację picia piwa na bulwarach.
- Nocna sprzedaż alkoholu patologizuje okolicę. Nie ma rewitalizacji miasta bez zakazu sprzedaży - mówi szczecińska radna Małgorzata Jacyna-Witt i zapowiada, że wprowadzenie w mieście prohibicji zaproponuje po wakacjach.
O północny weszła w życie uchwała rady miasta, która pozwala pić alkohol nad Odrą. Granice są jednak ściśle określone, podobnie jak i moc trunków.
Nie wierzycie? Przyjdźcie na deptak Bogusława, zajrzycie na pl. Lotników, w aleję kwiatową. Bez trudu zauważycie osoby pijące alkohol albo takie, które już przekroczyły swoje możliwości i zasnęły.
Od około godziny 20 zbierane będą dziś podpisy pod projektem uchwały pozwalającej pić alkohol na bulwarach. Później zostaną podpięte do dokumentów, które trafią do rady miasta. Nie jest wykluczone, że strefa będzie, ale w bardziej ograniczonej formie niż w pierwotnej propozycji.
Przeciwnicy picia alkoholu na nadodrzańskich bulwarach pokazywali zdjęcia zaśmieconych nabrzeży i film z młodymi ludźmi skaczącymi do rzeki. Zwolennicy argumentowali: Ludziom trzeba zaufać, nieliczna patologia nie może przesądzać przy podejmowaniu decyzji.
Niepokojący raport szczecińskiego WOPR. Ratownicy muszą codziennie interweniować na bulwarach, gdzie imprezujący wskakują do Odry. Upubliczniony raport z ostatnich dni to zapis zachowań, które mogą w końcu zakończyć się tragedią.
To już kolejny taki przypadek. Trójka młodych mężczyzn postanowiła wykąpać się w Odrze przy bulwarach. Na widok motorówki WOPR jeden z nich zaczął uciekać w samych slipkach.
Dużo śmiejących się osób, odpalone nagrywanie w smartfonach i chłopak, który skacze do Odry na główkę. Taki film krąży od rana w sieci. To zapis niemal samobójczej próby.
Na Łasztowni w pasie bulwarów od Mostu Długiego do końca zmodernizowanej części nabrzeża Starówka będzie można legalnie pić alkohol - tak zakłada projekt uchwały, którą złożyli w radzie miasta radni prezydenckiego klubu Bezpartyjni. Przegłosowanie wcale nie jest jednak takie pewne.
Badanie ESPAD wykazało, że spośród wszystkich województw to w Zachodniopomorskiem uczniowie z trzecich klas gimnazjalnych piją najwięcej alkoholu. Aby temu zapobiec, stowarzyszenie "Równość na fali" zainaugurowało kampanię "Z dala od alkoholu".
W powiecie łobeskim, po festynie, w jeziorze utonął 18-latek. Na koszalińskiej miejskiej plaży tonął 19-latek. Jego wołanie o pomoc z brzegu słyszał o siedem lat młodszy brat.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.