- Właśnie rozstrzyga się kwestia tego, jak w przyszłości będzie wyglądała Europy. Bardzo ważne jest, abyśmy mieli demokratycznego sąsiada - mówi Zbigniew Bogucki, wojewoda zachodniopomorski.
- Jedna rzecz to zaangażowanie świata zachodniego w odbudowę Ukrainy, ale druga to partnerstwo z ukraińskimi przedsiębiorcami. Nie odbudujemy Ukrainy bez aktywności samych Ukraińców - mówi Jacek Piechota, prezes Polsko-Ukraińskiej Izby Gospodarczej.
Kilkaset osób przyszło w sobotę wieczorem na pl. Solidarności w Szczecinie, by zaapelować do ONZ i Czerwonego Krzyża o doprowadzenie do zawieszenia broni w Mariupolu oraz ewakuacji cywilów i ukraińskich żołnierzy. W manifestacji "Azovstal walczy o nas - walczymy o Azovstal" wzięli udział głównie Ukraińcy, którzy uciekli przed wojną i znaleźli schronienie w Szczecinie. W czasie manifestacji odczytano apel do ONZ i Czerwonego Krzyża, skandowano "Save Azovsta!". Młodzież i dzieci z Ukrainy śpiewały ukraińskie pieśni a najmłodsi rysowali ukraińskie flagi na placu, jak trzyletnia córka Oleha i Ludmiły, którzy przed wojną mieszkali w Mariupolu. Oleh w chwili wybuchu wojny pracował w USA, Ludmiła pod koniec marca z trzyletnią córką uciekła z Mariupola. Spotkali się w Szczecinie, gdzie zatrzymali się u znajomego Oleha. Oblężenie Mariupola i gehenna ludności trwa od ponad dwóch miesięcy. Miasto jest zrujnowane, zginęło wielu cywilów, brakuje wody, jedzenia, leków. Rosjanie nie przestrzegają żadnych konwencji. Ostatnim bastionem oporu są zakłady metalurgiczne Azowstal. Kilka dni temu świat obiegły wstrząsające zdjęcia obrońców zakładów z pułku Azow. Na wrzuconych na kanał pułku Azow na Telegramie fotografiach widać rannych żołnierzy. Niektórzy mają poranione twarze, owinięte bandażami ramiona, kilku ma amputowane ręce. Są brudni, wycieńczeni. Pod zdjęciami zamieścili apel o pomoc. Rosjanie nie chcą się zgodzić na ich ewakuację.
Zarząd Morskich Portów Szczecin i Świnoujście chce zmienić nazwę nabrzeża Rosyjskiego, które jest w zachodniej części portu w Szczecinie.
Muzeum Narodowe w Szczecinie - Centrum Dialogu Przełomy zaprasza w poniedziałek o godz. 17 na debatę "Ukraina: wojna trwa nadal", poświęconą trwającej od 24 lutego 2022 r. agresji Rosji na na ten nikomu niezagrażający kraj.
Wyczerpują się możliwości pomocy ze strony mieszkańców i coraz więcej Ukraińców, którzy do tej pory mogli mieszkać w prywatnych domach, wraca z powrotem do punktów noclegowych.
Czołg IS-2 i dwie armaty z historycznej ekspozycji w Pyrzycach zostały w poniedziałek oczyszczone. Militarne eksponaty pomazano wcześniej byle jak w ukraińskie i polskie barwy.
Zdewastowane elementy skansenu, który przypominał o krwawej, trwającej aż miesiąc bitwie o Pyrzyce w czasie II wojny światowej. Pochodzący z ZSRR czołg IS-2 byle jak pobazgrano farbą w ukraińskie barwy, a także radzieckie armaty ochlapano biało-czerwoną farbą. Byliśmy na miejscu. Na czołgu w wojnę bawią się mali uchodźcy z Ukrainy.
Wulgarnego i agresywnego maila z groźbami zamordowania otrzymała posłanka Koalicji Obywatelskiej ze Szczecina Magdalena Filiks. Groźby z wątkiem Ukrainy w treści otrzymują także inni politycy i samorządowcy. Kto za nimi stoi? W treści pada nazwa cyberprzestępczego forum.
Na spotkanie pod hasłem "Czechosłowacja-Monachium-Ukraina. Kulisy, skutki, analogie" w ramach cyklu "Przystanek Dyskusja" zaprasza Salon Dyskusyjny Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Szczecińskiego. Gościem będzie znany katolicki publicysta ojciec Tomasz Dostatni OP.
"Ta firma płaci za zabijanie ukraińskich dzieci" - między innymi taki plakat trzymali młodzi uchodźcy z Ukrainy, którzy demonstrowali w sobotę pod marketem Leroy Merlin w podszczecińskim Ustowie, nieopodal ronda Hakena.
W szkołach w Szczecinie uczy się już 3 tys. dzieci z Ukrainy. A ilu jest wszystkich uchodźców wojennych w mieście i na Pomorzu Zachodnim? Oficjalnych danych nie ma, ale postanowiliśmy to ustalić.
- Mieliśmy ludzi w różnym wieku, ale najpiękniejszy obrazek był, gdy za jednym stołem w Szczecinie uchodźcom pomagali wolontariusze z Polski, Ukrainy i Niemiec - mówi Jacek Janiak.
Po wybuchu wojny w Ukrainie, w Polsce pojawiły się prawie trzy miliony nowych uchodźców. To głównie kobiety i dzieci. Cerkwie będą u nas dosłownie oblegane. Nie wiem, jak sobie poradzą z olbrzymią liczbą wiernych, którzy przyjdą na świąteczne nabożeństwa.
Pięć tysięcy ton ukraińskiej kukurydzy dotarło pociągami do portu w Kołobrzegu. Morski port na środkowym Wybrzeża staje się jednym z okien na świat dla Ukrainy, której porty zablokowała rosyjska agresja.
- Jeśli mamy kupić np. kilogram kaszy lub słoik z gotowym jedzeniem, to lepiej wziąć kaszę. Sprawna gospodyni zrobi z tego kilka obiadów - mówi Paulina Stok-Stocka, wolontariuszka ze Stowarzyszenia Mi-Gracja, które od tego tygodnia pomaga Ukraińcom wyłącznie w Netto Arenie.
Drzewo życia, Ukrzyżowany na palmie. Zmartwychwstanie. Co te słowa znaczą, gdy giną najbliżsi, gdy domy zburzone. Gdy ludzie wypędzeni z ojczyzny? Gdzie jest Bóg w Buczy, Mariupolu i tylu zniszczonych miastach i wioskach w Ukrainie?
W Polsce trwa już celebracja Triduum Paschalnego. Jest Wielki Piątek. Trzecie kolejne trudne święta po dwóch latach pandemii, która na całym świecie zabiła ponad 6 milionów ludzi.
I Liceum Ogólnokształcące w Białym Borze to niewielka szkoła, nastawiona na naukę dzieci z mniejszości ukraińskiej. Po wybuchu wojny trafia tam coraz więcej dzieci uchodźców z Ukrainy. Szkoła jest przepełniona i potrzebuje pomocy.
- Mołdawia to nieduży kraj, który pomaga Ukraińcom a w przeliczeniu na liczbę mieszkańców wykonał jeszcze większy wysiłek niż Polska. Potrzebna jest im pomoc - mówi Olgierd Geblewicz, marszałek województwa zachodniopomorskiego.
Łóżka operacyjne, nosze, pompy infuzyjne, łóżeczka dziecięce, wózki inwalidzkie czy stojaki do kroplówek to tylko niewielka część sprzętu, który został przekazany przez zachodniopomorskie szpitale dla służb medycznych z Ukrainy.
- Przyjmę każdą ilość mąki, jajek, ziemniaków, buraków, drożdży, fasoli, cebuli, kapusty, oleju, smalcu. Kobiety same zrobią sobie z tego kilka dań - mówi prezeska fundacji Oktanus, która prowadzi punkt pomocy dla uchodźców przy ul. Hryniewieckiego 1 w Szczecinie.
Coraz więcej uchodźców z Ukrainy pyta o możliwość zrobienia w Polsce prawa jazdy. To pozwoliłoby im szybciej się usamodzielnić i zorganizować życie na nowo. Na przeszkodzie stoją jednak przepisy, które może zmienić Ministerstwo Infrastruktury.
Posłowie, radni, związkowcy złożyli kwiaty pod pomnikiem Lecha Kaczyńskiego w 12. rocznicę katastrofy smoleńskiej. Zgodnie z zapowiedzią prezydenta Piotra Krzystka syreny nie zostały włączone.
Argumenty, że syreny alarmowe, gdy w Ukrainie trwa wojna, a wielu Ukraińców, którzy schronili się w Polsce, odbiera takie sygnały jednoznacznie, nie przekonały wojewody zachodniopomorskiego. Na wszystkie prośby ma jedną odpowiedź, którą przekleja pod kolejnymi wpisami.
Sprzątanie zielonych terenów przez uchodźców z Ukrainy to forma podziękowania Polakom za ich życzliwość i pomoc. W Szczecinie już po raz drugi robili porządki w parku Kasprowicza.
"Używając symboli i środków stosowanych i zrozumiałych dla Wszystkich, wspomnijmy pamięć naszych liderów, przyjaciół ze wszystkich stron politycznych" pisze w piśmie do wojewody marszałek Olgierd Geblewicz. Wszystko wskazuje na to, że decyzja, aby w niedzielę zawyły syreny, podjęta została w ostatniej chwili.
Szczecin nie włączy syren alarmowych w rocznicę katastrofy smoleńskiej. Apelowały o to m.in. organizacje zajmujące się pomocą Ukraińcom i Związek Ukraińców w Polsce. Radna Jacyna-Witt z PiS już publikuje wpisy z hashtagiem #SamorządToZło.
Dziennie do szczecińskich szkół zapisuje się średnio 60 uczniów z Ukrainy. Liczba ta utrzymuje się na stałym poziomie mimo wyraźnie malejącej fali uchodźców.
Wojna w Ukrainie definitywnie wykluczyła Rosjan z grona europejskich narodów szanujących prawa człowieka. Właściwie nigdy ich nie przestrzegali.
Sporo zamieszania na szczecińskich ulicach. ZDiTM uprzedza o pięciu piątkowych procesjach, wyłączonej sygnalizacji i niedzielnej demonstracji, którą organizują działacze Konfederacji. Jej liderzy wspierają kremlowską propagandę, a szczeciński działacz zniechęcał do szczepień przeciw COVID-19.
- Czy państwo są gotowi na rzeczy nie do przyjęcia? - spytał Mariusz Szczygieł. Znany reportażysta i pasjonat Czech, rozpoczął w środę wieczorem 16. edycję "Włóczykija". Było wesoło, ale festiwal będzie pełen historii związanych z wojną.
Olgierd Geblewicz wziął udział w spotkaniu samorządowców z unijną komisarz ds. polityki regionalnej, Elisą Ferreirą. Tematem było m.in. wsparcie finansowe dla Polski, do której przyjechało najwięcej uchodźców z ogarniętej wojną Ukrainy.
Punkt wydawania darów dla rodzin z Ukrainy przy ul. Kolumba 86-87 będzie działał tylko do czwartku. - Nie mamy finansowania. Użyczono nam to miejsce na półtora miesiąca i właśnie mija ten termin - wyjaśnia Katerina Zavizhenets, prezeska Stowarzyszenia Mi-Gracja w Szczecinie.
Rzeźba gryfa na al. Papieża Jana Pawła II w Szczecinie od wtorku jest szczelnie owinięta białym materiałem. To nie ochrona przed kurzem wzniecanym podczas kończącej się przebudowy alei, tylko artystyczny gest solidarności z Ukrainą.
16. Gryfiński Festiwal Miejsc i Podróży Włóczykij zaczyna się w środę. Program jak nigdy bardzo nawiązuje do obecnej sytuacji na świecie. Ukraina, Afganistan, Rosja, Chiny, Gruzja - tam zabiorą nas podróżnicy w tej edycji.
- Brak pracowników stanowić będzie jeden z najistotniejszych czynników wpływających na kondycję badanych przedsiębiorstw - komentuje dla "Wyborczej" wyniki badania wśród pracodawców Paweł Nowak z Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Szczecinie. A jaką ofertę pracy znajdą przyjeżdżające do nas kobiety z Ukrainy?
To wiceminister spraw wewnętrznych i administracji, poseł PiS z Koszalina Paweł Szefernaker będzie koordynował wszystkie rządowe działania związane z obecnością w Polsce ponad 2 mln uchodźców wojennych z Ukrainy.
- U nas trwa wojna i w takich momentach widać, kto jest twoim przyjacielem, a kto nie - mówi Ionna, która uciekła z Ukrainy do Szczecina przed wojną. - Polacy okazali nam wielkie serce i nigdy im tego nie zapomnimy.
- Zazwyczaj o godz. 12 większość kartonów z jedzeniem jest już pusta. Jeśli ktoś może pomóc, to bylibyśmy wdzięczni - apeluje wolontariuszka Karolina, która pomaga w punkcie przy ul. Hryniewieckiego.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.