Miasto Szczecin przekaże ze swojego budżetu 300 tys. zł na pomoc dla podkarpackiej gminy, która ucierpiała w czerwcowej powodzi. To akcja dużych polskich miast, które zdecydowały się wesprzeć poszkodowane samorządy.
Centrum Handlowe Ster przekazuje laptopy uczniom, pomaga wybranym domom dziecka oraz domom samotnych matek a także organizuje zajęcia e-learningu.
81 pracowników miejskiej spółki autobusowej SPA "Dąbie" przekazało ponad 7,4 tys. zł ze swojej marcowej wypłaty na rzecz szpitala przy ul. Arkońskiej.
Przelewy na kwotę 2080 zł lub 1300 zł otrzyma w środę w całym zachodniopomorskiem prawie cztery tysiące osób. To tak zwane postojowe - pomoc w ramach tarczy antykryzysowej dedykowana tym przedsiębiorcom, którzy tracą przychody z powodu pandemii koronawirusa.
Marszałek Olgierd Geblewicz wzmocnił rządowy program kwotą 72 mln zł z funduszy unijnych. Nie rezygnuje jednak z budowy regionalnego mechanizmu wsparcia dla odtwarzania miejsc pracy.
To program adresowany do artystów i twórców niezależnych. Chodzi o stworzenie dzieła, które będzie dostępne w internecie. Pula na granty to 50 tysięcy złotych.
Okręgowa Izba Lekarska w Szczecinie poszukuje osób chętnych do pomocy lekarzom walczącym na pierwszej linii frontu z epidemią COVID-19.
Akcję pomocy pacjentom szpitali rozpoczął Paweł Jaskuła ze wsi Mostkowo koło Barlinka. Na apel odpowiedzieli sąsiedzi a także mieszkańcy okolicznych wsi. Dołączyli sklepikarze.
- W imię wspólnoty i odpowiedzialności społecznej apelujemy o zapewnienie takich rozwiązań, które sprawiedliwie podzielą koszty kryzysu między sektor publiczny i prywatny - to fragment listu otwartego jaki do premiera, marszałka województwa i prezydenta Szczecina napisali przedsiębiorcy zrzeszeni w Północnej Izbie Gospodarczej.
Zbierają sprzęt komputerowy, ogłaszają, gdzie można kupić warzywa, komu trzeba wyprowadzić psa albo szukają pianina dla studentki, która utknęła na kwarantannie. - Zachodniopomorska grupa WidzialnaRęka to wzajemna społeczna pomoc w tym trudnym czasie - mówi Rafał Bajena, założyciel grupy, producent filmowy.
Mail z prośbą o pomoc wysłany został do gubernatora chińskiej prowincji Guangdong. Samorząd województwa ma z tą prowincją podpisaną umowę o współpracy.
Szyją maseczki, gotują posiłki, zbierają długopisy, robią przyłbice. Szczecinianie pomagają placówkom w Szczecinie i regionie. - Potrzeby są duże i cały czas się zmieniają. Reagujemy na bieżąco - mówi radna Dominika Jackowski, zaangażowana w prace grupy Pomóżmy tym, którzy pomagają Szczecin.
Sprzęt jest rozchwytywany, wszyscy biorą go "na pniu". Za kombinezony, które jeszcze niedawno kosztowały 14 zł, dziś płaci się 100 zł. Maseczka warta kilka tygodni temu 10 gr teraz kosztuje 4,15 zł. - Zamawiamy je, bo co mamy zrobić? Pilnie potrzebujemy tego sprzętu.
Będą pożyczki dla mikro- i małych przedsiębiorstw, w kwocie od 10 do 100 tys. zł i o niskim oprocentowaniu - tylko 1,8 proc. - podczas czatu z mieszkańcami ogłosił prezydent Szczecina Piotr Krzystek.
Dramatyczny apel o wsparcie wystosowała w poniedziałek dyrekcja wojewódzkiego szpitala przy ul. Arkońskiej w Szczecinie, przekształconego tydzień temu w jednoimienny szpital zakaźny. Lekarze i pielęgniarki spodziewają się tam w bliskim czasie znacznego wzrostu chorych ze stwierdzonym COVID-19.
Szczecińscy przedsiębiorcy mogą już składać wnioski o odroczenie płatności podatku od nieruchomości, a także czynszu, jeśli mają lokal komunalny. Prezydent Piotr Krzystek zapowiedział także patrole straży miejskiej na placach zabaw.
Już w trzech szczecińskich lokalach trwa zbieranie ciepłej bielizny i odzieży dla potrzebujących.
Kilka lat temu wywalczyła, że kobieta na wózku może adoptować dziecko. Gdy pojawił się malutki Elizeusz - miało być już tylko lepiej. Nie jest. Przyszła nowa choroba i ból, który określa jako tortury.
Ich mieszkanie doszczętnie spaliło się w nocy z wtorku na środę. Rodzina ze szczecińskiego osiedla Żydowce-Klucz została z niczym i pilnie potrzebuje pomocy.
Zaczęło się od żartobliwego wyzwania (kto zje zasmażaną z jajkiem kaszankę?), a skończyło dostawą do zachodniopomorskiego hospicjum urządzeń, które pomogą ciężko chorym
Od siedmiu lat pan Karol budował dom dla swojej rodziny. Robił to sam, po troszeczku. Pracował dużo i ciężko. Może za ciężko? Na początku czerwca położył się spać i już się nie obudził
Jest szary, czteroletni i ma ponad sto tysięcy na liczniku. Fundacja Dzika Ostoja od poniedziałku ma nowy samochód do ratowania zwierząt, na który zrzucili się ludzie z całej Polski.
Dach przykryliśmy banerem reklamowym. Przecieka. Biegam z miskami od pokoju do pokoju i już nie daję rady, płaczę - opowiada Anna Nakielska z miejscowości Brusy na Kaszubach. Ona i jej sąsiedzi trzy miesiące po nawałnicy cały czas nie mogą odbudować swoich domów. W czwartek ze Szczecina wyruszył do nich transport darów z materiałami budowlanymi.
Ciepłe ubrania, kosmetyki, jedzenie oraz pieniądze - to wszystko można ofiarować Stowarzyszeniu Feniks w ramach Pierwszego Szczecińskiego Tygodnia Ubogich.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.