- Przedsiębiorcom kolejny raz grozi się zamknięciem i ograniczeniem działalności przy jednoczesnym braku wyczerpania środków, które mogłyby zapobiegać rozprzestrzenianiu się wirusa - podkreśla Hanna Mojsiuk, prezes Północnej Izby Gospodarczej w Szczecinie.
- Musieliśmy tu być - przekonują Olek, Seba i Tymek, którzy pół godziny przed częściowym otwarciem lokali po półrocznym gastronomicznym lockdownie czekali na otwarcie ogródka piwnego przed barem Melanż na deptaku Bogusława w Szczecinie.
Nie wiosenna, ale nawet letnia pogoda zrobiła swoje. Na Jasnych Błoniach w niedzielę pojawił się tłum szczecinian. Wszystko jak za czasów, gdy o pandemii nikt nie słyszał.
W salonach kosmetycznych telefony dzwonią bez przerwy. W szkołach dyrektorzy układają harmonogram pod nowy tryb nauczania. Tak wyglądają ostatnie dni przed poniedziałkowym luzowaniem części pandemicznych obostrzeń.
- Mamy stracone ostatnie pół roku. Święta Bożego Narodzenia, sylwester, Wielkanoc i dojdzie jeszcze majówka - wylicza Roman Kucierski, zarządzający hotelem Hamilton w Świnoujściu. Apeluje w imieniu hotelarzy, by rząd zmienił decyzję i pozwolił na otwarcie hoteli już od pierwszego dnia maja.
- Cafe Uśmiech kupiłem od cioci, w lutym ubiegłego roku, zatem nie mogę wykazać spowodowanych przez pandemię koronawirusa strat i nie łapię się na żadną tarczę - mówi Łukasz Kmiecik, właściciel legendarnego lokalu, który działa w Szczecinie od początku lat 70.
Popularna szczecińska lodziarnia była zamknięta prawie przez trzy miesiące. Zdesperowani właściciele chcieli biznes sprzedać. Już nie muszą. Znaleźli wspólnika.
W Polsce odnotowano w czwartek 34 151 nowych potwierdzonych przypadków zakażeń wirusem SARS-CoV-2. Wczorajszy, rekordowy wynik został pobity aż o 4173 przypadki. W Zachodniopomorskiem mamy podobne dane do tych z listopada - znów przybywa dziennie ponad 1000 zakażeń.
W ciągu ostatniej doby w Polsce służby wykryły 29 978 nowych przypadków zakażeń wirusem SARS-CoV-2. Tak wielu zakażeń w ciągu 24 godzin nie odnotowano nigdy wcześniej. Prawie 1100 potwierdzonych zachorowań mamy także na Pomorzu Zachodnim.
Klienci wychodzili z wypełnionymi zakupami torbami. Na parkingach tłok. Tak wyglądały ostatnie godziny pełnego handlu w szczecińskich galeriach handlowych.
- W pandemii koronawirusa niektórzy dostają okrutne ciosy. I co słyszy aktor? Po coś sobie taki zawód wybrał - mówi Olga Adamska, aktorka kabaretowa i dramatyczna
Hotele i teatry otwarciem cieszyły się raptem miesiąc, nieco dłużej galerie handlowe. Od soboty znów będą zamknięte.
W związku z wprowadzeniem nauki zdalnej, od najbliższego poniedziałku, 22 marca, zawieszone zostają kursy i linie szkolne - informuje Zarząd Dróg i Transportu Miejskiego.
- W poczuciu lęku i niepewności nie da się budować stabilnego przedsiębiorstwa. Musimy wiedzieć, jakie są plany rządu. Nie może być tak, że w środę dowiadujemy się, jaka branża zamknięta zostaje w sobotę - mówi Hanna Mojsiuk, prezes Północnej Izby Gospodarczej.
Nauczyciele ze szczecińskich szkół SP 63 i LO XVI zbierają pieniądze, które wspomogą lokalną gastronomię, dogorywającą w tzw. narodowej kwarantannie. Do akcji może przyłączyć się każdy.
Od 12 lutego mogą działać sauny i salony masażu. Ale nie te, które działają w hotelach. - Myślałem, że to błąd w rozporządzeniu, ale okazuje się, że żadnej pomyłki nie ma - mówi "Wyborczej" jeden z hotelarzy.
Urząd Statystyczny podsumował, o ile procentowo spadła w 2020 r. liczba turystów w Zachodniopomorskiem w porównaniu do roku 2019. Można porównać miesiąc do miesiąca. Spadki w czasie pandemii są dramatyczne.
- Czy mamy już skakać do Odry, czy jeszcze poczekać? To pytanie zadałyśmy sobie w piątek z koleżanką z pracy po tym, jak dowiedziałyśmy się, że restauracje nadal będą zamknięte - mówi Iwona Niemczewska, właścielka szczecińskiej restauracji Z Drugiej Strony Lustra.
Licznik bije w witrynie znanej, działającej w Szczecinie od 16 lat restauracji Radecki. Załoga lokalu codziennie zmienia kartonowe prostokąty z rosnącymi cyframi.
Mimo nadal obowiązującego zakazu szczeciński bar krewetkowy Shrimp House wznowił w sobotę normalną działalność. I ma dużo klientów.
- Do swoich restauracji dokładam od 800 tys. do miliona złotych miesięcznie. Zegar bije. Mój sen spokojny nie jest - mówi Mariusz Łuszczewski, właściciel lokali grupy Exotic Restaurants w Szczecinie.
- Przedsiębiorcy z południa Polski dostają miliard złotych wsparcia, bo mają swoich ambasadorów - wicepremiera Jarosława Gowina i wiceministra Andrzeja Gut-Mostowego - mówili podczas konferencji prasowej politycy Platformy Obywatelskiej. Pytali, gdzie są i co robią dla "swoich" przedsiębiorców politycy Prawa i Sprawiedliwości z regionu.
Właściciel słynnego na całą Polskę lodowiska uruchomił publiczną zbiórkę pieniędzy - to na prawną walkę z sanepidem, reżimem i państwowym aparatem - zapowiada.
Z inicjatywą obywatelskiego nieposłuszeństwa wyszedł znany restaurator Dariusz Urbaniak, współwłaściciel "Colorado" i "Columbusa". Postanowił skrzyknąć właścicieli szczecińskich lokali, by wszyscy jednocześnie, wbrew rządowym restrykcjom rozpoczęli działalność.
- Zaproponowano nam 5 tys. zł jednorazowego wsparcia, zwolnienie z ZUS za listopad, to wszystko za mało - mówiła w piątek podczas konferencji prasowej Iwona Niemczewska, szczecińska restauratorka.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.