"Kto widział Panią Marzenę? Nasza koleżanka, pracownik zajezdni na Pogodnie, wyszła 8 grudnia z domu i do tej pory nie wróciła" - takie apel skierowała w południe do szczecinian spółka Tramwaje Szczecińskie.
Podwyżka to nie tylko efekt podniesienia płacy minimalnej. Prezydent Szczecina zdecydował, że musi zostać zachowane zróżnicowanie wynagrodzeń i podwyżki w 2023 roku dostaną wszyscy, którzy - mówiąc w uproszczeniu - są pracownikami miejskimi.
Dyrektor Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego w Szczecinie poinformował, że od 10 października na ulice miasta wyjedzie o 20 procent mniej tramwajów. - Problem będzie narastał - uprzedza Krzysztof Miller, dyrektor ZDiTM.
ZDiTM pozwolił przewoźnikom przywrócić w tramwajach i autobusach strefy buforowe oddzielające kierowców i motorniczych od pasażerów. Co to oznacza w praktyce?
Szczecińska policja od tygodnia szuka agresorki, która miała pobić motorniczą tramwaju linii nr 6. Poszło o buty na siedzeniu.
Nie można przerzucać odpowiedzialności za budżet na ludzi, którzy "ryzykując swoje zdrowie, wykonują tę ciężką pracę w służbie mieszkańcom" i jednocześnie zatrudniać jako "doradcę" polityka - pisze Szczeciński Ruch Miejski, komentując tekst "Wyborczej" o zatrudnieniu w Tramwajach Szczecińskich polityka.
Zarobi dwa razy tyle co motorniczowie, którzy z powodu kryzysu właśnie tracą premię. Tramwaje Szczecińskie dadzą 57 tys. zł za "usługi doradcze" byłemu radnemu SLD, który z krytyka stał się zwolennikiem prezydenta Piotra Krzystka. Tramwajarze grożą, że doradcę i prezesa spółki "wywiozą na taczkach".
Ranna w kwietniowym wypadku motornicza oskarżona została o sprowadzenie katastrofy w ruchu lądowym, zagrażającej życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach. Za doprowadzenie do zderzenia na Bramie Portowej tramwaju z autobusem, kobiecie grozi do 10 lat więzienia.
"Przede mną stoi kolega, na tej samej linii i na tym samym torze. Odjeżdża za kilka minut. Nagle słyszę pukanie do drzwi wagonu. Pasażer: "Przepraszam, który z Panów jedzie pierwszy?". O tym, jak wygląda typowy dzień prowadzącego tramwaj, w Dniu Motorniczego opowiada jeden z nich - Bartosz Grzegolec.
Trzech mężczyzn, którzy brali udział w pobiciu szczecińskiego motorniczego, trafiło do aresztu. Bandyci napadli na prowadzącego tramwaj, bo ten zwrócił im uwagę.
Świadkowie mówią, że ich niskopodłogowy Swing rozpędził się "jak nigdy". A później wszyscy przekoziołkowali, gdy uderzył w tył ruszającej z przystanku "piątki". Oba pojazdy są zniszczone, cudem nikt nie zginął. Rano doszło w Szczecinie do jednego z najpoważniejszych wypadków tramwajowych w ostatnich latach.
Copyright © Agora SA