Nemitzer Strasse, Wilsona, Rewolucji Październikowej, a w końcu Niemierzyńska. To wszystkie nazwy ulicy, która przecina Niebuszewo. Jakie kryje historie? To drugi odcinek naszego nowego cyklu Szczecińskie ulice. W pierwszym, dwa tygodnie temu, przedstawiliśmy ciekawostki związane z ul. Potulicką. Dziś wyruszamy na ul. Niemierzyńską. To tylko pozornie niewarta uwagi ulica na Niebuszewie. Warto tu zajść nie tylko dla ulokowanego w starej zajezdni Muzeum Techniki i Komunikacji.
Prezes IPN Łukasz Kamiński apeluje do prezydenta Szczecina Piotra Krzystka o demontaż pomnika Wdzięczności Armii Czerwonej. I przypomina historię pomnika
Zwłoki wisielców rozszarpywały kruki, a tam, gdzie zawracają tramwaje był cmentarz. Tu powstały najciaśniejsze mieszkania w Szczecinie i tu była pierwsza opera. Po ostatniej przebudowie zdecydowanie zmieniła swoje oblicze. Z dość ponurej, odpychającej i zaniedbanej przekształciła się w porządną, śródmiejską ulicę z linią tramwajową. Jest na uboczu, a jednak niemal w samym centrum. I wbrew pozorom jest pełna miejsc z ciekawą historią. Spacerem przez ulicę Potulicką zaczynamy nasz nowy cykl ?Szczecińskie ulice?, w którym oprowadzimy was przez mało znane zakątki Szczecina. Odwiedzimy też miejsca, w których bywamy na co dzień ale mało kto zna ich historię.
- Kiedy robotnicy podnieśli wieko trumny, oślepił nas w słońcu blask wspaniałych klejnotów. Brylantowe klamry, guzy, pierścienie, trzęsienie na kołpak, bransolety i kute złote łańcuchy. Oniemieliśmy z wrażenia - tak odkrycie wspominała Helena Kurcyusz.
Około 70 reportaży z książek "Z archiwum Sz." przedstawi do końca roku Radio Szczecin. Start w poniedziałek po godz. 9.
SZCZECIN 1945. Kupiec Józef Walczak latem 1945 r. dostał od miasta przydział na kawiarnię ?Westende?. Ale wcześniej knajpę zajął Roman Marchibein. Spór o ten lokal, w którym działa dziś sieciowa amerykańska restauracja, to była pierwsza cywilna sprawa przed polskim sądem w powojennym Szczecinie
Spacerujący po plaży 4 sierpnia 1907 r. wczasowicze mogli przez lornetki oglądać kurtuazyjne spotkanie cesarza Niemiec Wilhelma II z carem Rosji Mikołajem na redzie świnoujskiego portu. Kilka lat później ich armie stanęły po przeciwnych stronach frontu. To tylko jedna historia z niezwykłych dziejów Świnoujścia
Zabytkowy tramwaj 167N po raz ostatni wyjedzie w tym roku na szczecińskie tory. W niedzielę można się nim będzie wybrać na wycieczkę.
W tużpowojennym Szczecinie 40 procent mieszkańców miasta stanowili Żydzi, którzy mieli tu kibuce, koszerne knajpy, rytualne łaźnie, a nawet własną drużynę futbolową. Za biżuterię, zegarki i wódkę czerwonoarmiści pozwalali im stąd wyjeżdżać do Palestyny.
SZCZECIN 1945. Majątki przepijane w jedną noc, brylanty za kawałek słoniny, spirytus jako najważniejsza waluta, a do tego korupcja, oszustwa i spekulacja. Oto początki przedsiębiorczości w tuż powojennym Szczecinie.
Niektórzy nawet żałowali, że cokolwiek z tego miasta ocalało. Może należało wszystko zrównać z ziemią i zacząć zupełnie od zera? Zresztą Zaremba był tego samego zdania. Tylko wyrażał to nieco łagodniej, okrągłymi zdaniami, jak na polityka przystało - pisze Marek Warchoł*
Na ulicach znajdowano ciała ze śladami tortur i wyłupanymi oczami. Panami życia i śmierci mieszkańców byli sowieccy bandyci oraz zdemoralizowani ubecy i milicjanci. Komisarz Golęcina pisał do władz: "Nie biorę na siebie absolutnie odpowiedzialności za życie Polaków powierzonej mi dzielnicy"
SZCZECIN 1945. PIEKŁO DZIKIEGO ZACHODU. Robiliśmy sałatki ze szczawiu, a żona polskiego piekarza Bronisława Lorka rozdawała bułki głodującym Niemcom - wspomina Hans Warmann, który w październiku 1945 r., jako czternastolatek opuścił swój ukochany Stettin
SZCZECIN 1945. PIEKŁO DZIKIEGO ZACHODU. Niemiecki lekarz ostrożnie szacował, że dziennie w Szczecinie umiera z głodu i chorób od 200 do 300 jego rodaków. Polacy też głodowali. Łącznie z prezydentem miasta. Latem 1945 roku Szczecin był miastem śmierci. Ponad 80 tys. Niemców czekał straszny los
SZCZECIN 1945. Ludzie nie brali willi na Pogodnie i Głębokim, bo tam grasowały sowieckie, niemieckie i polskie bandy. Najbezpieczniejsze były ostatnie piętra oficyn w Śródmieściu. Mało kto chciał odbudowywać Szczecin. Wielu po prostu rabowało, co się da
Przekazanie władzy w Szczecinie polskiej administracji odbyło się w bibliotece dzisiejszego Urzędu Miasta. Dziś jest to reprezentacyjna sala urzędu. To tutaj przyjmowani są najważniejsi goście.
Szczecin 1945. Brutalne morderstwa, gwałty, napady, terror sowieckich żołnierzy, ludzie umierający z głodu. Tak 70 lat temu zaczynała się historia polskiego Szczecina. Do jakiego miasta przyjeżdżali pierwsi osadnicy? W lipcu w serii reportaży przedstawimy najbardziej mroczny okres w dziejach miasta.
SZCZECIN 1945. PIEKŁO DZIKIEGO ZACHODU. "Bandy w mundurach armii radzieckiej terroryzują podróżnych, grabiąc ich mienie, a kobiety wyciągają z wagonów i gwałcą je. Podobne fakty mają miejsce na porządku dziennym". Tak dyrekcja PKP opisywała w 1945 roku los osadników wjeżdżających pociągami do Szczecina. Napady, gwałty, morderstwa były na porządku dziennym
Reprint pierwszego, polskiego planu Szczecina w formacie A1 znajdziecie w piątkowej Gazecie Wyborczej. Jego uzupełnieniem są wyjątkowe zdjęcia autorstwa pioniera Szczecina Stanisława Dowlasza i Krystyny Łyczywek, wykonane w pierwszych powojennych latach, oraz zdjęcia ze zbiorów Muzeum Historii Szczecina oddział Muzeum Narodowego. Zobaczycie na nich nie tylko ogrom zniszczeń, ale także pierwsze prace przy odgruzowaniu Starego Miasta i budowie arterii nadodrzańskiej - drogi powstałej na gruzach. Jest też obszerny tekst o Szczecinie z przełomu lat 1945-1946. Plan zawiera mnóstwo ciekawych szczegółów, które pokazują jak bardzo zmieniło się przez ostatnie 70 lat miasto. Zaskakująca miejscami siatka ulicy, nazwy mostów, ulic, placów tajemnicze czarne kwartały to tylko część ciekawostek. Oto przewodnik po planie, który dołączamy w całości do piątkowego wydania. Wymieniamy tylko część ciekawostek. W rzeczywistości są ich dziesiątki. Warto wziąć plan pod lupę. Reprint planu Szczecina z 1946 r. możemy zaprezentować dzięki uprzejmości Archiwum Państwowego w Szczecinie, które zgodziło się na taką publikację.
26 kwietnia 2015 r. przypada 70. rocznica zajęcia lewobrzeżnego Szczecina przez Armię Czerwoną. To, co działo się wiosną 1945 r., jest jednym z najbardziej mrocznych okresów w historii miasta
Magistrat nie przewiduje hucznych uroczystości, a radni są podzieleni. Jednym marzy się coś, co przyciągnie turystów. Inni zwracają uwagę, że przecież nie chodzi o ?początek? Szczecina.
W marcu 1945 roku rozstrzygnęły się losy Szczecina. W krwawych walkach na przedpolach miasta i w Dąbiu po obu stronach zginęły tysiące żołnierzy. Wschodnie peryferie Szczecina były ostatnimi przeszkodami przed dojściem do Odry. Zwycięstwo sowietów i wojska polskiego umożliwiło rozpoczęcie przygotowań do forsowania rzeki, a 26 kwietnia zdobycia już bez walk lewobrzeżnej części Szczecina. Od tamtych wydarzeń minęło 70 lat. To niesłusznie nieco zapomniane wydarzenia przyćmione przez lata przez wspomnianą kwietniową datę - ważną ale bardziej symboliczną, nie okupioną krwią żołnierzy. Wracamy dziś do miejsc związanych z tamtymi wydarzeniami. Zachowało się sporo śladów, pamiątek i ciekawych miejsc, które przed 70 laty odegrały ważną rolę. Wykorzystałem m.in. informacje od Michała Rembasa, a także informacje z publikacji na temat Puszczy Bukowej Cezarego Aszkiełowicza i Anny Łukaszuk
W czasie II wojny światowej chodził przez zieloną granicę na Węgry po pieniądze i instrukcje dla podziemia. Blisko pół wieku później znów musiał odegrać rolę konspiracyjnego kuriera
Kiedy Jacky uczył się w szczecińskim areszcie znaczenia zwrotu ?kopsnij szluga?, Gérard Depardieu protestował w Paryżu przeciwko jego uwięzieniu
Polacy prawdopodobnie nigdy nie trafiliby do Santa Rosa, gdyby nie U-booty, które zatopiły w Zatoce Meksykańskiej dwa statki handlowe. Pobyt w Meksyku 1,5 tys. polskich uchodźców z ZSRR to wciąż nieznany epizod II wojny światowej
Historia Jasnych Błoni opisana na najnowszej, miejskiej tablicy informacyjnej ustawionej tuż przy pomniku papieża zawiera błędne informacje. Autor przyznaje się do błędu.
Trzydzieści lat temu rybak z Dziwnowa, którego twarz znali milicjanci w całej Polsce, został skazany na 15 lat więzienia. Kiedy ta wiadomość rozeszła się po kraju, wiele kobiet zapłakało
Zamówienia przez mikrofon, budka dla kasjerki, leniwe, ruskie, zacierkowa. To wszystko przetrwało w Turyście, Zaciszu, Koglu-Moglu - ostatnich z dawnych barów mlecznych Szczecina
Często te dziewczyny, które się decydowały na striptiz, były biedne. Taka Jerry, szczecinianka, miała czerwone uda, bo nie miała na bieliznę i zimą marzła. Skończyła jako właścicielka paru kamienic w Holandii
W piątek minął rok od otwarcia Galerii Kaskada. Przez ten rok całkiem zmienił się spory kawał miasta między Bramą Portową, al. Wojska Polskiego, ul. Obrońców Stalingradu i pl. Żołnierza. Przypominamy, jak jeszcze niedawno wyglądał Szczecin w tej okolicy. I jak jest teraz.
26 kwietnia 1945 roku lewobrzeżne dzielnice Szczecina zajęły radzieckie oddziały 65. Armii, dowodzone przez gen. Pawła Batowa. Niemcy uciekli na zachód. Do dziś niektórzy mylą zdobycie Szczecina z wyzwoleniem. Na pamiątkę tego wydarzenia jedna z ulic Szczecina nosi 26 Kwietnia. Korzystając z google street view zapraszamy Państwa na mały sentymentalny spacer.
26 kwietnia 1945 r. lewobrzeże Szczecina zajęły oddziały 65. Armii gen. Pawła Batowa (prawobrzeże było zdobyte w marcu). Co zobaczyli sołdaci, gdy od strony Gumieniec weszli - praktycznie bez walk - do wyludnionego centrum Stettina? Morze ruin. Nie był to jednak efekt walk frontowych, a głównie alianckich nalotów dywanowych na Stare Miasto i dzielnice przemysłowe z lat 1943-1944. Przypominamy w rocznicę - publikowane już wcześniej - zdjęcia
W poniedziałek 19 marca 2012 roku w swój pierwszy rejs wyruszył statek Szczecin Polskiej Żeglugi Morskiej. To już trzeci statek noszący taką nazwę na burcie. Z tej okazji przypominamy historię i zdjęcia pozostałych dwóch statków Szczecin, a także kilkunastu innych jednostek związanych z naszym miastem. Transatlantyki, lotniskowiec, statki handlowe owiane legendą i te z ciekawą historią... Jest co wspominać. Materiał pomógł nam przygotować Krzysztof Gogol z PŻM i Marek Czasnojć.
Urna znaleziona w filarze szczecińskiej katedry zawiera prawdopodobnie serce kompozytora Carla Loewego - orzekła specjalna komisja, która w poniedziałek zbadała sensacyjne znalezisko. Oparła się na zapisach historycznych. Całkowitą pewność mogłyby dać badania DNA.
Lista szczecińskich zabytków liczy 197 pozycji. Zdecydowanej większości z nich szczecinianie nie znają. Szkoda, bo są to czasem istne perełki. I to takie, które często mijamy przechodząc przez centrum miasta. Sporo z nich rozsianych jest w peryferyjnych zakątkach miasta, w które mało kto zagląda. Z tych ostatnich największą sławę w ostatnim czasie zdobyła willa dawnego właściciela fabryki organów w Zdrojach. Budynek musi być przesunięty, bo stoi na drodze Szczecińskiego Szybkiego Tramwaju.Zapraszam na spacer po tych mniej znanych zabytkach. Spacer w dużej mierze przygnębiający, bo stan części obiektów jest fatalny.
17 grudnia 1970 r. w Szczecinie żołnierze i milicjanci otworzyli ogień do ludzi demonstrujących przeciw podwyżkom cen żywności. Manifestanci spalili Komitet Wojewódzki PZPR. 18 grudnia 1970 r. w szczecińskich zakładach pracy rozpoczął się generalny strajk okupacyjny, władzę w mieście przejął na pięć dni Ogólnomiejski Komitet Strajkowy, któremu podlegało ponad 100 przedsiębiorstw. Również i tego dnia rano doszło do tragedii pod bramą główną i kolejową Stoczni im. Warskiego wojsko ponownie otworzyło ogień. Łącznie w Szczecinie zginęło 16 osób, a 96 zostało rannych od kul.
31 lat temu, w nocy z 12 na 13 grudnia 1981 r., czołowi działacze szczecińskiej Solidarności zostali zatrzymani przez Służbę Bezpieczeństwa, kiedy wracali ze związkowego zjazdu w Gdańsku. Do wiosny internowano w woj. szczecińskim kilkaset osób. W nocy z 14 na 15 grudnia wojsko i milicja spacyfikowały strajkującą przeciwko stanowi wojennemu Stocznię Szczecińską im. Adolfa Warskiego. Aresztowano szefów strajku, m.in. Andrzeja Milczanowskiego.
Strajk straceńców w stoczni, dziesiątki podziemnych pism, uliczne bitwy z ZOMO - tak odpowiedzieli szczecinianie na wprowadzenie stanu wojennego.
Cokoły zostały niekiedy te same. Zmieniły się tylko uhonorowane na nich postacie. Czasem po przedwojennym pomniku nie ma już śladu, są jednak i takie, które ocalały. Zapraszamy na spacer szlakiem ciekawszych, przedwojennych monumentów. Pretekstem jest wywiezienie do Berlina na kilka lat pomnika Fryderyka Wielkiego - jednego ze szczecińskich pomników, który stał w centrum miasta, a potem muzeum. Fryderyk od 1 grudnia prezentowany jest w berlińskim Muzeum Bodego.
Projekty remontowe sali ''Rondo'', zaproszenia sylwestrowe sprzed lat, jedyna w swoim rodzaju łyżka z wytłoczonym napisem Kaffee Ponath, zdjęcie z pierwszego zorganizowanego w Kaskadzie wesela... To tylko niektóre pamiątki związane z Haus Ponath oraz Kombinatem Gastronomicznym Kaskada, które zobaczyć można w szczecińskiej Książnicy Pomorskiej.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.