Operetka w sali milicji
Przechodzimy przez skrzyżowanie z ul. Narutowicza i trafiamy na zmodernizowany odcinek ulicy. Po prawej ciągnie się mur, za którym kryje się teren wojskowy. Z kolei po lewej stronie stoją budynki dawnych koszar, które po wojnie objęła milicja. Dziś należą do policji. To właśnie tu przez lata działała szczecińska opera i operetka.
Powstała z inicjatywy Jacka Nieżychowskiego. Premierowe muzyczne przedstawienie odbyło się 27 stycznia 1957 roku. Była to Kraina uśmiechu Franza Lehara, którą zagrano na scenie Domu Kultury Budowlanych przy al. Bohaterów Warszawy. Dopiero kolejne przedstawienia odbyły się już przy ul. Potulickiej. Nieżychowski dostał tu do dyspozycji milicyjną salę gimnastyczną. Była w fatalnym stanie. Irena Brodzińska - gwiazda szczecińskiej i nie tylko estrady wspominała, że na pierwszym spektaklu było tak zimno, że widzowie siedzieli w płaszczach, a na scenę przez nieszczelny dach leciał prawdziwy śnieg.
Ciekawostką jest to, że Milicja Obywatelska w zamian za wynajem zażyczyła sobie m.in. by na każdym przedstawieniu 20 miejsc było zarezerwowanych dla funkcjonariuszy. Do ich dyspozycji miała być też loża.
Od 1958 roku operetka działała jako Teatr Muzyczny w Szczecinie. Przy ul. Potulickiej teatr działał aż do 1978 roku, kiedy to został przeniesiony do odbudowanej części Zamku Książąt Pomorskich.
Wszystkie komentarze