Trzecie miejsce w tabeli i miano najlepszej drużyny na wyjazdach. Mimo kilku wpadek piłkarze Pogoni mogą uznać pierwszą część sezonu za udaną.
Portowcy przerwali złą passę i ograli w niedzielę na wyjeździe Lechię Gdańsk 1:0. Dzięki temu przerwę reprezentacyjną spędzą na trzeciej pozycji w tabeli Ekstraklasy.
Ostatnia seria słabych spotkań zepchnęła Pogoń Szczecin na czwarte miejsce w tabeli ekstraklasy. Jeśli piłkarze się nie poprawią, to szybko mogą stać się ligowym średniakiem.
Pogoń Szczecin w sobotę o godz. 20 zagra na własnym stadionie z Lechem Poznań. Zespół Kosty Runjaicia spróbuje zrehabilitować się za dwie porażki z rzędu.
Piłkarze Pogoni Szczecin przegrali pierwszy wyjazdowy mecz w tym sezonie. Po słabym spotkaniu ulegli Cracovii 0:2 i po 13. kolejce mogą stracić pierwsze miejsce w tabeli Ekstraklasy.
- Cracovia należy do najlepszych drużyn w lidze - nie ma wątpliwości trener Pogoni Szczecin Kosta Runjaic. Portowcy w piątek o godz. 18 zagrają z tą drużyną w Krakowie.
Przerwa reprezentacyjna posłużyła piłkarzom Pogoni Szczecin, którzy pokonali na wyjeździe Zagłębie Lubin 1:0 i obronili fotel lidera ekstraklasy.
- To było bardzo cenne doświadczenie - uważa trener Pogoni Szczecin Kosta Runjaic. Portowcy formę przed kolejną częścią sezonu szlifowali na słonecznej Sardynii. Dziś grają z Zagłębiem Lubin.
Robotnicy stawiają słupy, które będą podtrzymywać dach trybun południowej i zachodniej. Kształtu nabrał już budynek Centrum Szkolenia Dzieci i Młodzieży. Praca na budowie stadionu Krygiera wre.
Taka gra nie przystoi liderowi Ekstraklasy. Pogoń Szczecin przegrała na własnym stadionie z Rakowem Częstochowa 1:2 i po tej kolejce może stracić fotel lidera Ekstraklasy.
Punkty z Górnikiem Zabrze i Jagiellonią Białystok to w dużej mierze zasługa goli zdobytych przez Huberta Matynię, Sebastiana Kowalczyka i Adama Frączczaka - trzech pogoniarzy z wieloletnim już stażem. Czy w sobotnim meczu z Rakowem Częstochowa portowcy podtrzymają dobrą passę?
Pogoń Szczecin to ostatni klub z wielkimi tradycjami, który nigdy nie zdobył ani mistrzostwa kraju, ani Pucharu Polski. Może w tym roku? Na razie jest na czele ligi.
Portowcy odczarowali kolejny stadion w ekstraklasie. Po ponad sześciu latach pokonali na wyjeździe Jagiellonię Białystok 3:2 i zachowali pierwsze miejsce w ligowej tabeli.
- Celem nie jest liderowanie tylko po dziewięciu kolejkach - zapewnia bramkarz portowców Dante Stipica. Pogoń będzie broniła pierwszej pozycji w tabeli w niedzielnym meczu wyjazdowym z Jagiellonią Białystok.
Portowcy tylko zremisowali na własnym stadionie 1:1 z Górnikiem Zabrze. Wyniki innych meczów sprawiły jednak, że pozostali na pozycji samodzielnego lidera ekstraklasy.
- Zwycięstwo rodziło się w bólach. Byliśmy stawiani w roli zdecydowanego faworyta i to nie była dla nas komfortowa sytuacja - przyznaje napastnik Adam Buksa, który swoim golem strzelonym ŁKS-owi wprowadził Pogoń Szczecin na fotel lidera ekstraklasy. W niedzielę kolejny mecz w Szczecinie: tym razem z Górnikiem Zabrze.
To nie było wielkie widowisko w wykonaniu piłkarzy Pogoni, ale zwycięzców nie powinno się sądzić. Portowcy pokonali u siebie ŁKS Łódź 1:0 i wskoczyli na pierwsze miejsce w tabeli ekstraklasy.
Po przerwie na mecze reprezentacji do gry wracają piłkarze ekstraklasy. W niedzielę Pogoń gra u siebie z ŁKS-em
Wydawało się, że Wisła Płock to idealny rywal na podtrzymanie świetnej serii, ale piłkarze Pogoni sprawili swoim kibicom niemiłą niespodziankę i po najsłabszym meczu w tym sezonie nieoczekiwanie przegrali ważne spotkanie 1:2.
- Nakręcamy się z meczu na mecz. To nie czas na pompowanie balonika, ale widzę, że w szatni mamy ludzi, którzy chcą coś osiągnąć - zapewnia kapitan Pogoni Szczecin Sebastian Kowalczyk.
Trzyletnią umowę z Pogonią Szczecin podpisał w sobotę Damian Dąbrowski. Pomocnik trafia do nowego zespołu na zasadzie transferu definitywnego z Cracovii.
Portowcy mieli idealny plan na mecz z Koroną i w stu procentach go wykonali. Najpierw szybko strzelili gola, a potem rozbroili rywali w ofensywie. Taka drużyna może grać w tym sezonie o najwyższe cele.
Piłkarze Pogoni potwierdzili wysoką dyspozycję i pokonali u siebie Wisłę Kraków 1:0. Tym razem rewelacyjny bramkarz Dante Stipica nie musiał być pierwszoplanową postacią na boisku.
- Najważniejsze, że dalej jesteśmy niepokonani - przekonuje nowy kapitan Pogoni Szczecin, Sebastian Kowalczyk.
To nie było wielkie spotkanie w wykonaniu piłkarzy Kosty Runjaicia, ale drużyna ze stolicy Pomorza Zachodniego dalej jest niepokonana i znajduje się na szczycie ligowej tabeli. Bezbramkowo zremisowała z Piastem Gliwice.
- Pierwsze miejsce w tabeli na razie niewiele znaczy, ale to sygnał, że latem dobrze pracowaliśmy - uważa obrońca Pogoni Szczecin Ricardo Nunes.
Emocje do ostatnich minut i upragniona wygrana. Piłkarze Pogoni Szczecin potwierdzili, że w tym sezonie interesuje ich gra o najwyższe cele. Pokonali na własnym stadionie Arkę Gdynia 2:0.
- Zapisaliśmy się w historii klubu - nie ma wątpliwości po zwycięstwie nad Legią w Warszawie pomocnik Pogoni Szczecin Kamil Drygas. Portowcy zainaugurowali nowy sezon w wymarzony sposób i dali sygnał, że w lidze interesuje ich walka o najwyższe cele.
Pogoń Szczecin po raz pierwszy od 1983 roku wygrała ligowy mecz z Legią Warszawa na wyjeździe. Portowcy w drugiej połowie odwrócili losy spotkania i pokonali wicemistrzów Polski 2:1.
Portowcy w sobotę rozpoczęli przygotowania do nowego sezonu. Formę będą szlifować przez ponad miesiąc, a rozgrywki ekstraklasy zainaugurują wyjazdowym meczem z Legią Warszawa.
Równo rok spędził w Pogoni Szczecin Radosław Majewski. 32-letni pomocnik rozwiązał w czwartek umowę z klubem za porozumieniem stron i będzie kontynuował karierę za granicą.
Podczas rozbiórki zachodniej trybuny stadionu Krygiera robotnicy znaleźli podejrzanie wyglądające stalowe elementy. W środę obejrzeli je saperzy. Okazało się, że pod płytą boiska, za bramką przy trybunie z zegarem, przez kilkadziesiąt lat leżało 39 pocisków artyleryjskich.
Piłkarska maksyma głosi, że dobry zespół buduje się od tyłu. Dlatego Pogoń Szczecin podpisała kontrakt z nowym bramkarzem oraz z trenerem bramkarzy. Obaj mają sprawić, że po raz pierwszy od kilku lat obsada tej pozycji przestanie spędzać sen z powiek kibicom.
- Udany finisz rozgrywek zaostrzył nam apetyt przed nowym sezonem. Dzięki naszemu stylowi gry staliśmy się zauważalni - ocenia trener Pogoni Szczecin Kosta Runjaic.
Pogoń biła głową w mur, Piasta sparaliżowała stawka meczu. Dlatego w środowy wieczór w Szczecinie kibice nie zobaczyli bramek.
Pogoń Szczecin przerwała trwającą 17 lat passę porażek w ligowych meczach z Legią Warszawa na wyjeździe. Po świetnej pierwszej połowie zremisowała w stolicy 1:1.
Niektórzy kibice jeszcze nie zdążyli dobrze rozsiąść się przed telewizorami, a Pogoń już przegrywała z Jagiellonią Białystok 0:2. Szczecinianie walczyli do samego końca, ale ostatecznie ulegli gospodarzom 2:4.
Sezon jeszcze się nie zakończył, a portowcy już mogą pochwalić się dwójką nowych zawodników, którzy do szczecińskiej drużyny dołączą po zakończeniu rozgrywek. A to dopiero początek przebudowy zespołu prowadzonego przez Kostę Runjaicia.
29-letni austriacki obrońca Benedikt Zech podpisał trzyletnią umowę z Pogonią Szczecin i w lipcu dołączy do drużyny. Jego kontrakt z obecnym klubem, Rheindorfem Altach, wygasa z końcem czerwca. Do Pogoni trafi jako wolny zawodnik.
Portowcy po raz kolejny byli bardzo blisko wygrania meczu na własnym stadionie, ale znowu zawalili końcówkę i tylko zremisowali z Lechem Poznań 1:1.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.