Pogoń Szczecin na koniec sezonu pokonała na stadionie Krygiera Górnika Zabrze 1:0. Portowcy mieli kilka okazji do zdobycia goli, wykorzystali najmniej oczywistą z nich.
Piłkarze Pogoni Szczecin najważniejszy mecz pierwszej części sezonu rozegrają przy najniższej frekwencji od momentu otwarcia nowego stadionu w październiku 2022 r.
Podopieczni Jensa Gustafssona ponieśli drugą ligową porażkę z rzędu. Tym razem przegrali na wyjeździe z Górnikiem Zabrze 0:1. Nie dogonili rywali, chociaż znów mieli mnóstwo okazji do strzelenia goli, a w dodatku rywale kończyli mecz w dziesiątkę.
Na temat ogromnej kontrowersji, do jakiej doszło w doliczonym czasie gry bardzo ważnego dla Pogoni Szczecin wyjazdowego meczu z Górnikiem Zabrze dyrektor sportowy Pogoni Dariusz Adamczuk mówi: - Dla mnie to jest niepojęte, żeby w takiej akcji sędzia nie pobiegł do monitora i na spokojnie nie obejrzał powtórki.
W najważniejszym sobotnim meczu przedostatniej kolejki rozgrywek ekstraklasy Pogoń Szczecin przegrała na wyjeździe z Górnikiem Zabrze. To sprawia, że portowcy nie rozdają już kart w walce o brązowe medale mistrzostw Polski.
Dwie kolejki przed końcem sezonu trzecia w tabeli ekstraklasy Pogoń Szczecin ma dwa punkty przewagi nad czwartym Lechem Poznań. Czy portowcy obronią tę pozycję i zdobędą trzeci z rzędu brązowy medal mistrzostw Polski? Wiele zależy od wyników meczów rozegranych w ten weekend w Kielcach i Zabrzu.
Kierowcy stali w kolejce, ale w końcu zawracali. Piesi i rowerzyści przechodzili pod zamkniętymi szlabanami. To za sprawą pociągu z kibicami Górnika Zabrze, który - stojąc nieopodal stadionu Pogoni w Szczecinie - na ponad 40 minut zablokował przejazd na sąsiednim Łęknie.
Nawet kibice Pogoni Szczecin owacją na stojąco nagrodzili gwiazdę Górnika Zabrze Lukasa Podolskiego. Mistrz świata wraz ze swoim zespołem dali w stolicy Pomorza Zachodniego prawdziwy koncert gry w piłkę nożną. A portowcy po raz pierwszy w tym sezonie przegrali na własnym stadionie.
Przed piłkarzami Pogoni Szczecin dwa ostatnie mecze w tym roku przed własną publicznością, które określą cele portowców na dalszą część sezonu w ekstraklasie i Pucharze Polski. - Gramy o dobrą pozycję wyjściową przed rundą wiosenną - zapowiada Kamil Grosicki.
Piłkarze Pogoni Szczecin po wyrównanym i emocjonującym meczu zremisowali na wyjeździe z Górnikiem Zabrze 2:2. Kamil Grosicki zagrał lepiej od Lukasa Podolskiego, ale to nie wystarczyło do tego, żeby wygrać na Górnym Śląsku.
- Jesteśmy w takiej dyspozycji, że nie powinniśmy się mocno obawiać żadnego rywala w ekstraklasie - mówi pomocnik Pogoni Szczecin Kacper Kozłowski przed wyjazdowym meczem z coraz silniejszym Górnikiem Zabrze.
To była wymarzona inauguracja rozgrywek ekstraklasy w wykonaniu piłkarzy Pogoni Szczecin. Portowcy bez większych problemów poradzili sobie na własnym stadionie z Górnikiem Zabrze, pewnie wygrywając 2:0.
Na inaugurację nowego sezonu ligowego Pogoń zagra w Szczecinie z Górnikiem Zabrze. Najprawdopodobniej właśnie w tym meczu na polskich boiskach zadebiutuje mistrz świata z 2014 r. Lukas Podolski.
ZDiTM wzmocni linie tramwajowe i autobusowe kursujące w rejon stadionu Pogoni Szczecin, a po meczu będą także specjalne linie odwożące kibiców w różne części Szczecina.
Piłkarze Pogoni Szczecin odnieśli trzecie zwycięstwo z rzędu, wygrywając na własnym stadionie z Górnikiem Zabrze 1:0. Portowcy tym razem zaprezentowali się przeciętnie, ale wyrachowana postawa znowu pozwoliła im sięgnąć po ważny komplet punktów.
Piłkarze Pogoni Szczecin we wtorek zmierzą się na własnym stadionie z Górnikiem Zabrze. Jeśli wygrają, a wyniki na innych stadionach ułożą się po ich myśli, to portowcy już w najbliższej kolejce mogą zapewnić sobie awans do europejskich pucharów.
Stylu dalej nie ma, a co gorsza piłkarzy Pogoni Szczecin opuściło też szczęście. Portowcy od 30. minuty grali w osłabieniu i - pomimo znakomitego początku - przegrali na wyjeździe z Górnikiem Zabrze 1:2. To druga porażka w sezonie.
- Styl naszej gry na pewno jest do poprawy - przyznaje pomocnik Pogoni Szczecin Maciej Żurawski. Portowcy w piątek wieczorem mają szansę wskoczyć na podium tabeli ekstraklasy.
Na boisku w Zabrzu nie było widać, że grają ze sobą zespół walczący o mistrzostwo i zespół, który broni się przed spadkiem. Górnik bezdyskusyjnie ograł szczecińską Pogoń 3:1. Momentami to była różnica klas.
Portowcy tylko zremisowali na własnym stadionie 1:1 z Górnikiem Zabrze. Wyniki innych meczów sprawiły jednak, że pozostali na pozycji samodzielnego lidera ekstraklasy.
- Zwycięstwo rodziło się w bólach. Byliśmy stawiani w roli zdecydowanego faworyta i to nie była dla nas komfortowa sytuacja - przyznaje napastnik Adam Buksa, który swoim golem strzelonym ŁKS-owi wprowadził Pogoń Szczecin na fotel lidera ekstraklasy. W niedzielę kolejny mecz w Szczecinie: tym razem z Górnikiem Zabrze.
Portowcy udowodnili, że porażka z Lechią Gdańsk na inaugurację ligowej wiosny była wypadkiem przy pracy. Są w dobrej dyspozycji. Górnik w Szczecinie nie miał wiele do powodzenia i został bez problemu pokonany 3:1.
- To ma być zespół, z którym kibice będą chcieli się identyfikować - mówi trener Pogoni Szczecin Kosta Runjaic.
- Jin Izumisawa z tygodnia na tydzień robi postępy - mówi trener Pogoni Szczecin Kosta Runjaic, który powoli wprowadza 27-latka do drużyny.
Pogoń pierwszą część sezonu kończy bez ani jednego zwycięstwa. Portowcy ambitnie stawili czoła Górnikowi Zabrze, ale wystarczyło to tylko do remisu 1:1.
- Nasz ostatni mecz był najlepszym w tym sezonie. Spróbujemy znowu zagrać równie odważnie, ale tym razem stabilniej w obronie - mówi trener Pogoni Szczecin Kosta Runjaic.
- Potrzebuję czterech, pięciu tygodni treningów z tą samą grupą 22 zawodników. Wtedy na pewno będzie lepiej - uważa trener Pogoni Szczecin Kosta Runjaic.
- Obie drużyny dzieli punktowa przepaść, ale na boisku nie było tego widać. Dlatego czujemy niedosyt - mówi pomocnik Pogoni Szczecin Tomasz Hołota. Portowcy w środę zremisowali 0:0 z Górnikiem Zabrze. W sobotę zmierzą się z Koroną Kielce.
Długimi momentami walczący o miejsce na podium Górnik Zabrze nie mógł wyjść z własnej połowy. Pogoń zagrała bardzo dobry mecz, ale nie wykorzystała żadnej z wielu dogodnych okazji. Dlatego zremisowała 0:0.
Górnik Zabrze w tym sezonie przegrał na własnym stadionie tylko jedno ligowe spotkanie. Jeśli Pogoń powtórzy wyczyn Cracovii z 18 grudnia (wygrała 4:0), to w nagrodę opuści strefę spadkową i być może podskoczy w tabeli aż w okolice 12. miejsca. Początek o godz. 18.
- Wierzymy w przełamanie - mówili piłkarze Pogoni Szczecin. Ale na słowach się skończyło, bo portowcy przegrali trzeci mecz z rzędu. Tym razem z nowym liderem ekstraklasy Górnikiem Zabrze. Beniaminek wygrał 2:1.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.