Pogoń Szczecin ma sporą szansę, żeby po ostatnim zwycięstwie z Wartą Poznań pójść za ciosem. Jej dzisiejszy rywal, Wisła Płock, przegrała wszystkie mecze w rundzie wiosennej.
Gdy piłkarze Pogoni Szczecin grają w tym sezonie słabo, z reguły wygrywają. Z Wisłą Płock zagrali jeden z najlepszych meczów w tym sezonie, ale tym razem nie przełożyło się to na wynik. Nie popisał się przede wszystkim niezawodny w poprzednich latach bramkarz Dante Stipica.
Dla piłkarzy Pogoni Szczecin to będzie najtrudniejszy z dotychczas rozegranych meczów w tym sezonie ekstraklasy. W sobotę, w hicie 5. kolejki, podopieczni Jensa Gustafssona zagrają przed własną publicznością z Wisłą Płock.
Piłkarze Pogoni Szczecin sprawili swoim kibicom bardzo wielki zawód i przegrali na własnym stadionie z Wisłą Płock 1:2. Portowcy po tej kolejce mogą stracić fotel lidera ekstraklasy.
Piłkarze Pogoni Szczecin stoją przed dużą szansą na powiększenie przewagi nad głównymi konkurentami w walce o mistrzostwo Polski. W piątek zagrają na własnym stadionie z Wisłą Płock, która przegrała już dziesięć wyjazdowych meczów.
- To był brzydki mecz - nie ma wątpliwości obrońca Pogoni Szczecin Kostas Triantafyllopoulos. Portowcy w niedzielę ponieśli drugą ligową porażkę w tym sezonie i przegrali na wyjeździe z Wisłą Płock 0:1.
Kacper Kozłowski z pewnością liczył, że w niedzielę zrobi sobie prezent z okazji przypadających w sobotę 18. urodzin i zaliczy udany występ w wyjazdowym spotkaniu z Wisłą Płock. Niestety, z powodu kontuzji w ogóle nie pojechał z zespołem na Mazowsze.
Piłkarze Pogoni Szczecin zmazali plamę po fatalnym występie w Warszawie i pokonali na własnym stadionie Wisłę Płock 2:0. To było pewne i zasłużone zwycięstwo, które przybliża portowców do zakończenia sezonu na podium ekstraklasy.
- Nasz cel na ostatnią część sezonu jest jasny. Chcemy utrzymać drugą pozycję w tabeli ekstraklasy - mówi trener Pogoni Szczecin Kosta Runjaić przed spotkaniem z Wisłą Płock na własnym stadionie.
Piłkarze Pogoni Szczecin w Płocku mieli zatrzeć złe wrażenie z ostatnich, bardzo słabych występów, ale tylko pogorszyli sprawę. Bezbramkowo zremisowali z Wisłą po meczu stojącym na niskim poziomie.
To będzie bardzo intensywny miesiąc dla piłkarzy Pogoni Szczecin. Portowcy do 19 grudnia rozegrają aż pięć ligowych spotkań i przy okazji dadzą odpowiedź, o co tak naprawdę będą walczyli w tym sezonie.
Piłkarze Pogoni Szczecin dopiero po serii rzutów karnych awansowali do 1/8 finału Pucharu Polski. Po 120 minutach remisowali na wyjeździe z Wisłą Płock 1:1. W fatalnym stylu.
- Plan na piątek? Zwycięstwo i oczekiwanie na kolejnego rywala - zapowiada pomocnik Pogoni Szczecin Michał Kucharczyk przed wyjazdowym meczem 1/16 finału Pucharu Polski z Wisłą Płock.
Pogoń Szczecin po 72 minutach przegrywała w Płocku 0:2 i grała bardzo słabo. W końcówce jednak się obudziła i wygrała z Wisłą 3:2. To był mecz niesamowitych zwrotów akcji, a pięć minut wystarczyło, żeby odmienić jego losy.
Wisła Płock nigdy nie należała do ligowych potentatów, ale Pogoni Szczecin zawsze grało się na jej terenie ciężko. Portowcy w niedzielę o godz. 12.30 spróbują odwrócić ten trend i powalczyć o zwycięstwo.
- Nakręcamy się z meczu na mecz. To nie czas na pompowanie balonika, ale widzę, że w szatni mamy ludzi, którzy chcą coś osiągnąć - zapewnia kapitan Pogoni Szczecin Sebastian Kowalczyk.
Pogoń Szczecin przez 90 minut oddała zaledwie dwa celne strzały. To wystarczyło, żeby odnieść drugie wyjazdowe zwycięstwo z rzędu w ekstraklasie i pokonać Wisłę Płock 2:0.
Solidny "kop" w górę ligowej tabeli. Wielka radość w zespole. Kłopoty trenera gości. Takie m.in. są skutki sobotniego efektownego zwycięstwa Pogoni Szczecin z Wisłą Płock.
Po kryzysie w Pogoni nie ma już śladu. Szczecinianie odnieśli trzecie z rzędu ligowe zwycięstwo i bez najmniejszych problemów ograli na własnym stadionie Wisłę Płock 4:0.
Piłkarze Pogoni Szczecin wygrali dwa ligowe mecze z rzędu. O trzecie zwycięstwo powalczą w sobotę na własnym stadionie z Wisłą Płock.
- Po wygranej zespół mógł się nieco uspokoić, ale nadal czujemy na sobie dużą presję - nie ma wątpliwości trener Pogoni Szczecin Kosta Runjaic.
Pogoń Szczecin 2:1 Wisła Płock. Portowcy potwierdzili, że porażka w Poznaniu była tylko wypadkiem przy pracy. Wygrali trzeci mecz z rzędu na własnym stadionie i przerwali świetną passę rywali z Mazowsza.
- Porażka z Lechem nie zabiła pozytywnego nastawienia drużyny - zapewnia obrońca Pogoni Szczecin Sebastian Rudol.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.