Rondo Psa Ratownika. Taką nazwę będzie miało rondo u zbiegu ulic Lipowej i Słonecznej w podszczecińskim Wołczkowie. Owe psy są dumą Wołczkowa.
Fabryka Wody ogłosiła rekrutację na stanowisko ratownika wodnego. Kusi m.in. "atrakcyjnym wynagrodzeniem". Czyli jakim? Nie wiadomo.
- W wakacyjnych statystykach utonięć łatwo rozpoznać dzień tygodnia. W soboty i niedziele w wodzie ginie najwięcej osób, czasami więcej niż na drogach - mówi Jacek Kleczaj, prezes szczecińskiego WOPR.
Sąd Okręgowy w Szczecinie wydał w poniedziałek prawomocny wyrok w sprawie dwóch ratowników, którzy swoimi zaniedbaniami mieli się przyczynić do wypadku na basenie olimpijskim. Niekorzystny dla nich.
Szczeciński sąd warunkowo umorzył sprawę dwóch ratowników, którzy swoimi zaniedbaniami mieli się przyczynić do wypadku na basenie olimpijskim. Sędzia zapowiedział, że powiadomi prezydenta Piotra Krzystka o zaniedbaniach ich przełożonych z miejskiej spółki.
Policja i prokurator od rana wyjaśniają okoliczności śmierci 54-letniego mężczyzny, którego ciało wydobyto po godz. 6 we wtorek z jeziora w Choszcznie.
Od piątku bezpieczeństwa plażowiczów pilnować będzie 22 ratowników, a od kolejnego czwartku już 40.
To właśnie troska o najbliższych i strach przed zakażeniem ich koronawirusem były powodem, że ratownicy medyczni ze szpitala w Szczecinku zwrócili się do miasta z prośbą o kupno im pralki i suszarki. W środę dostali sprzęt.
Kiedy 16-latek tonął, jeden z dwóch ratowników wyszedł coś zjeść. Drugi, zdaniem przełożonych, za często wpatrywał się w swoją komórkę zamiast w wodę. Z kolei oskarżeni twierdzą, że do wypadku by nie doszło, gdyby przełożeni słuchali ich uwag na temat niedoskonałego systemu ochrony we Floating Arenie.
Prokuratura zarzuca im niedopełnienie obowiązków i "narażenia człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu". Ratownicy i ich obrońcy nie zgadzają się z tym zarzutem.
Prądom wstecznym towarzyszą wysokie fale, wiatr. Woda korytarzami cofa się w głąb morza. Jeżeli dana osoba znajdzie się w takim korytarzu, woda łatwo może ściąć ją z nóg, wciągnąć na głębię - ostrzega ratownik.
"Organizacja kąpielisk w Darłowie nie zapewniała jednolitego poziomu bezpieczeństwa (...) a sposób oznakowania obszaru objętego zakazem kąpieli mógł przyczynić się do dezorientacji osób korzystających z plaży" - twierdzi Najwyższa Izba Kontroli, która przyłączyła się do próby wyjaśnienia tragedii, w której zginęła trójka dzieci.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.