Dziwnie zachowującego się wilka zobaczył w sobotę rano na leśnej drodze niedaleko Nowogardu w Zachodniopomorskiem jeden z okolicznych mieszkańców. Wilk jest już pod specjalistyczną opieką.
- Nowy trend w sądownictwie, dajemy wiarę "na gębę" i uniewinniamy zabójcę, bo się biedaczek wystraszył i musiał zabić szczeniaka - ironizuje prof. Robert Mysłajek ze Stowarzyszenia dla Natury "Wilk".
Słynny już w całej Polsce wilk Kamyk na trzech łapach, który 15 kwietnia zbiegł na wolność w Wolińskim Parku Narodowym, został schwytany w poniedziałek wieczorem w okolicy Międzyzdrojów.
Trwa obława na wilka, którego leśnicy nazwali Kamyk. Historia wilka o trzech łapach mogłaby posłużyć za scenariusz bajki Disneya, ale szczęśliwe zakończenie nie jest w tym przypadku gwarantowane.
Kiedy uratowano mu życie, zachwytom nie było końca. Potem sukces zamienił się w kłopot: co zrobić z wilkiem, który nie może już wrócić na wolność, bo jest przyzwyczajonym do ludzi kaleką? Tymczasem okazuje się, że wilk Kamyk uciekł i próbuje go złapać cały Woliński Park Narodowy.
W lasach we wschodnich dzielnicach Szczecina i ich obrzeżach mieszkańcy widzieli wilki. Żeby zdusić w zarodku niekiedy paniczne i pełne fałszywych tez komentarze, Rada Osiedla Wielgowo-Sławociesze-Zdunowo organizuje spotkanie z przedstawicielami Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Szczecinie.
Ze względu na ciężkie obrażenia spowodowane przez pocisk, zwierzęcia nie udało się uratować. - To był piękny, trzyletni, w świetnej kondycji duży wilk - mówi Katarzyna Lesner z Fundacji dla Dzikich Zwierząt "Larus".
W większej od Polski Szwecji jest mniej wilków, a i tak zdecydowano o odstrzale części z nich - informuje Małgorzata Golińska, posłanka PiS ze Szczecinka i jednocześnie główny konserwator przyrody w Ministerstwie Klimatu i Środowiska. Czy to sugestia, by taki odstrzał był też w Polsce?
Żubr nie miał szans. Utopił się we własnej krwi w lesie koło Stargardu. Obrońcy przyrody z Pomorza Zachodniego są wstrząśnięci piątym już przypadkiem zastrzelenia tego chronionego prawem zwierzęcia w ciągu zaledwie kilku miesięcy.
Sprawą zajmują się już policja i prokuratura. W lesie koło Dębna przez zupełny przypadek odkryte zostały zwłoki dwóch zastrzelonych wilków. Zwierzęta były płytko zakopane.
Niedaleko Świdwina w Zachodniopomorskiem myśliwy biorący udział w polowaniu zabił chronionego prawem wilka.
Dwa wilki z okolic Koszalina mają zostać zastrzelone. To decyzja Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska. - Odstrzał wilka to zawsze ostateczność. Poza tym nie wiadomo, o które osobniki chodzi - mówią tymczasem specjaliści z WWF.
Jeszcze w niedzielę ranne szczenię wilka, znalezione na poboczu drogi, trafi na rehabilitację do ośrodka w Wielgowie. Kilka dni temu wilczek był operowany w klinice weterynaryjnej dra Leonarda Gugały
Martwe zwierzę zauważył w lesie w pobliżu miejscowości Żytelkowo (w powiecie białogardzkim) wędkujący w pobliżu mężczyzna.
Wilk porwał małego psa z posesji w miejscowości Orzeszkowo (w gminie Resko). - Kiedy mieszkamy blisko lasu, musimy naszego zwierzaka pilnować - przestrzega Marzena Białowolska z fundacji Dzika Ostoja.
Bieg, wilcze ślady i kąpiel w czystym leśnym jeziorku - tak ma wyglądać sobotni ekstremalny, zimowy bieg wilka w gminie Dobra.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.