Ponad dwa lata po tym, gdy wichura uszkodziła elewację basenu Floating Arena, i w obliczu kolejnej wichury miasto decyduje się zamknąć na ten czas obiekt.
Najbardziej niebezpieczna sytuacja będzie w nocy z piątku na sobotę. Bardzo silne wiatry zaczną wiać w piątek od godz. 19. Dopiero w sobotę rano zacznie się uspokajać. Jest również duże ryzyko, że w niektórych rejonach województwa wystąpią przerwy w dostawie prądu.
Będzie niebezpiecznie. W porywach prędkość wiatru może osiągać nawet 125 km na godz. Do tego ma mocno padać.
Fatalne skutki porywistego wiatru dla pasażerów pociągu "Przemyślanin". Musieli przesiąść się do autokarów. Jeden z nich nie dowiózł ich do celu. Pomogła dopiero interwencja policji.
Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej ostrzega przed silnym wiatrem. Po południu zacznie padać także deszcz.
Pięć dni po ostatniej wichurze na południu zachodniopomorskiego wciąż wielu mieszkańców nie ma prądu. W liczącej ponad 7 tysięcy mieszkańców Chojnie zasilanie wróciło we wtorek, ale i tak nie do wszystkich.
Zakład Usług Komunalnych oszacował już skalę zniszczeń na Cmentarzu Centralnym, do których doszło w weekend, podczas przejścia orkanu Eunice. Przypominamy, że nekropolia jest w związku z tym zamknięta.
Była nadzieja na prąd jeszcze w poniedziałek, ale burmistrz właśnie dowiedział się, że nie ma na to szans. W liczącym 2 tys. mieszkańców Trzcińsku-Zdroju na Pomorzu Zachodnim od piątku nie marznie tylko grupa 90 seniorów, bo przy DPS-ie stanął agregat.
- Połowa mieszkańców, 3 tysiące osób, od piątku nie ma wody i prądu. Ludzie są zdenerwowani, napięcie społeczne rośnie, energetycy też już są wyczerpani - mówi Paweł Wróbel, wójt Widuchowej na Pomorzu Zachodnim, jednej z najbardziej poszkodowanych przez orkan.
Fatalna sytuacja na południu Zachodniopomorskiego. Bez prądu wciąż są całe miasta i wsie. W niedzielę wieczorem zapadła decyzja o zamknięciu szkół. Brakuje agregatów, przed nielicznymi, czynnymi stacjami benzynowymi są kolejki.
IMGW zapowiada, że w nocy z niedzieli na poniedziałek na zachodzie Polski i nad morzem wiatr znów będzie wiał z prędkością do 90 km na godz., a w poniedziałek może przekraczać 100 km na godz. Na Pomorzu Zachodnim obowiązują ostrzeżenia drugiego stopnia.
Gdyby wysoki świerk, rosnący przy ul. Wyspiańskiego w Szczecinie, przewrócił się nieco inaczej, to mogłby uderzyć w dom pani Honoraty. Upadek drzewa mieszkanka Szczecina widziała przez okno. Straszny widok - opowiada.
Prawie 200 tys. odbiorców bez prądu. Strażacy interweniowali blisko 3 tys. razy, a z pomocą na Pomorze Zachodnie ruszają posiłki z innych województw - to bilans kilkunastu godzin wichury w północno-zachodniej części kraju. W Polsce zginęły dwie osoby.
Zniszczenia spowodowane nocną wichurą w Szczecinie są na tyle duże, że władze zdecydowały się na zamknięcie Cmentarza Centralnego.
Skutki wichury, która w nocy z piątku na sobotę przeszła nad Szczecinem i Pomorzem Zachodnim w związku z niżem Eunice, są poważne. Prezydent Szczecina Piotr Krzystek: "Ciężka noc dla wielu osób. Służby mają mnóstwo pracy. Uważajcie na siebie".
Zaledwie w czwartek przez Polskę przetoczył się niż Dudley, a już znad Atlantyku z dużą prędkością nad Pomorze Zachodnie nadciąga kolejna wichura. Będzie niebezpiecznie. - Wiatr do 130-135 km na godz. nie powinien być zaskoczeniem - ostrzega Ewa Łapińska, synoptyk z IMGW.
Pech szkoły i przedszkola w Białuniu. Jeszcze nie naprawiono dachu i ocieplenia budynku po orkanie Nadia, a czwartkowa wichura spowodowała kolejne zniszczenia.
Drzewa zwaliły się na tory między Szczecinem i Świnoujściem oraz na trasie w kierunku Gryfina. Pociągi zostały odwołane.
Pierwsza część wichury za nami, ale to jeszcze nie koniec. Najmocniej wiało na zachodniopomorskim wybrzeżu. Najwięcej interwencji było jednak na południu województwa.
Wiatr w porywach może osiągać prędkość do 110-120 km na godz. W ciągu doby ciśnienie spadnie o około 30 hPa. IMGW zapowiada ostrzeżenia trzeciego, najwyższego stopnia, a Zachodniopomorscy Łowcy Burz "ekstremalnie silnie burze", a nawet trąby powietrzne.
Cmentarz Centralny. Pracownicy Zakładu Usług Komunalnych sprzątają dzikie wysypisko, a dzień później bałagan znów jest w tym samym miejscu. Mimo że kilkanaście metrów obok stoją duże śmietniki. "Korzystajmy z ponad 900 pojemników na odpady. Podejdźmy 50 metrów do niego, nie twórzmy dzikich wysypisk" - apeluje ZUK.
- Na szczęście nie było żadnych szkód, bo spadające drzewo zatrzymało się na drugim drzewie. ZUK musi je usunąć, bo boję się pod nim przechodzić - mówi pani Monika, która sprzątała w sobotę na Cmentarzu Centralnym.
Zakład Usług Komunalnych zdecydował o otwarciu w piątek Cmentarza Centralnego. Nekropolia została zamknięta w poniedziałek, by usunąć niebezpieczne wiatrołomy.
Wstępne szacunki leśników z powiatu drawskiego mówią, że orkan Nadia powalił i połamał w tym regionie co najmniej 150 tysięcy drzew.
Byliśmy na zamkniętym Cmentarzu Centralnym w Szczecinie. Prezentujemy zdjęcia ze zdewastowanej przez wichurę nekropolii. Mamy też informacje o finansowych konsekwencjach zniszczeń pomników stojących na grobach.
Zbigniew Bogucki, wojewoda zachodniopomorski, przy współpracy z samorządami chce jak najszybciej pomóc poszkodowanym mieszkańcom Pomorza Zachodniego w wyniku wichury, która przeszła nad Polską.
Powiat drawski od sobotniej nocy walczy z brakiem prądu. Mieszkańcom woda pitna dowożona jest beczkowozami. Wiele osób nie ma prądu, ogrzewania, internetu.
Drzewa zwaliły się na szlaki spacerowe. Uszkodziły przy tym niektóre elementy infrastruktury. Mamy przygnębiający obraz Syrenich Stawów po sobotniej i niedzielnej wichurze.
- Decyzja ma związek z koniecznością uprzątnięcia wiatrołomów oraz zabezpieczeniem drzew, które grożą zwaleniem - tak Zakład Usług Komunalnych w Szczecinie tłumaczy zamknięcie do odwołania Cmentarza Centralnego. A co z pogrzebami?
W Koszalinie doszło do dramatycznej sytuacji, bo jeden z mieszkańców, z powodu braku energii elektrycznej, nie mógł korzystać z aparatury ratującej życie. - Policjanci zażegnali niebezpieczeństwo i dostarczyli mu agregat prądotwórczy - poinformował wojewoda zachodniopomorski Zbigniew Bogucki.
Łamiące się pod naporem wiatru drzewa zniszczyły sieć trakcyjną na wszystkich liniach kolejowych w województwie zachodniopomorskim. W poniedziałek wciąż nie kursują pociągi na trasie Świnoujście-Szczecin.
Plac Grunwaldzki, ul. Sczanieckiej, ul. Mickiewicza, ul. Kupczyka, ul. Bogumińska, ul. Portowa, ul. Struga. To tylko niektóre miejsca w Szczecinie, gdzie strażacy usuwali skutki trwającej całą noc wichury. Na Pomorzu Zachodnim było 1500 interwencji.
Najgorzej będzie w nocy z soboty na niedzielę. Nad samym morzem, ale m.in także w Szczecinie i Koszalinie, porywy wiatru mogą dochodzić nawet do 140 km na godz. Możliwa jest cofka, burze, opady deszczu i śniegu. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej już zapowiada, że dla pasa Wybrzeża wydane zostaną ostrzeżenia meteorologiczne najwyższego, trzeciego stopnia.
Około godz. 10 na Pomorzu Zachodnim bez prądu było 15 tys. odbiorców zaopatrywanych przez spółkę Enea. W samym Szczecinie strażacy wyjeżdżali 34 razy do połamanych drzew. Dwie osoby wymagały pomocy medycznej.
Połamane drzewa, brak prądu w mniejszych miejscowościach Zachodniopomorskiego, opóźnione pociągi - to skutki wichury, która nasila się od nocy. Bardzo silny wiatr ma się utrzymać do godzin popołudniowych.
Nad morzem prędkość wiatru może dochodzić nawet do 110 km na godz. Na Bałtyku sztorm i możliwa cofka. Prawdopodobne są nawet burze. Rządowe Centrum Bezpieczeństwa wysyła SMS-y z ostrzeżeniami.
Co dalej z mającym zaledwie 11 lat budynkiem Floating Arena, największego basenu w Szczecinie? Po uszkodzeniu części elewacji przez wichurę nie doczekaliśmy się zapowiadanej ekspertyzy. Zarządzający obiektem tłumaczy dlaczego.
Mocne porywy wiatru uszkodziły fragmenty blaszanych elementów krawędzi dachu Floating Arena. Cały obiekt został wyłączony z użytkowania.
Potężna wichura nad Pomorzem Zachodnim. W nocy nad morzem wiało nawet 101 km na godz., a tylko nieco mniej w głębi lądu. Powalone drzewa, tak jak nieco ponad miesiąc temu, znów sparaliżowały ruch kolejowy. Nie jeżdżą pociągi na dwóch liniach łączących Szczecin z resztą Polski.
Strażacy w Szczecinie mieli po czwartkowej wichurze pełne ręce roboty, ale na szczęście w samym mieście obyło się bez poważnych zniszczeń. Na os. Kaliny obalone przez wiatr drzewo uszkodziło samochody.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.