Mieczysław O. najpierw obciążał byłego sekretarza generalnego Platformy Obywatelskiej Stanisława Gawłowskiego, ale po zmianie władzy w Polsce swoje słowa odwołał, a teraz napisał do sądu list.
Czy prokuratura stosowała naciski na podwładnego polityka PO Stanisława Gawłowskiego, czy kazała mu celowo obciążać swojego szefa - odpowiedź na to pytanie może dać przesłuchanie agentów CBA.
Do Sądu Okręgowego w Szczecinie trafił wniosek o wyłączenie z zajmowania się aferą melioracyjną prokuratora Witolda Grdenia. Według obrońcy senatora Stanisława Gawłowskiego ten śledczy rażąco naruszył obowiązki procesowe.
Mieczysław O., były dyrektor Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej odwołuje wcześniejsze wyjaśnienia, w których oskarżył Stanisława Gawłowskiego o przyjęcie łapówki w formie dwóch zegarków marki Tag Heuer.
Człowiek, na którym ciąży ponad sto prokuratorskich zarzutów, będzie mówił w szczecińskim sądzie o zegarkach, które miał przyjąć Stanisław Gawłowski. A może w ogóle ich nie było?
"To była zemsta" - zeznał w procesie cywilnym jeden z oskarżonych w sprawie Stanisława Gawłowskiego, który gotów jest odwołać swoje wyjaśnienia obciążające polityka. To jednak jeszcze nie przełom.
Sąd w Szczecinie bezskutecznie szukał w całym okręgu biegłego z zakresu hydrologii, mającego wypowiedzieć się na temat pewnych prac objętych aktem oskarżenia. Nie było chętnych do wykonania takiej opinii.
139-elementowa porcelanowa zastawa śniadaniowo-obiadowa zarekwirowana przez CBA jako dowód na rzekome przyjmowanie łapówek przez ówczesnego posła Stanisława Gawłowskiego po pięciu latach wróciła do właściciela. Tym razem została skutecznie doręczona do adresata w Koszalinie.
Sąd utrzymał wysokie kaucje dla działaczy PZPN - chwali się Prokuratura Krajowa i zdradza niektóre szczegóły prowadzonego w Szczecinie śledztwa dotyczącego sportowego wątku tzw. afery melioracyjnej.
Za nienależną prowizję od umowy sponsorskiej członek władz PZPN kupił sobie ekskluzywne meble - twierdzi prokuratura.
Umowa z oficjalnym partnerem reprezentacji Polski w piłce nożnej może zaprowadzić za kraty dwójkę działaczy PZPN - dowiedziała się "Wyborcza". W delegaturze Prokuratury Krajowej w Szczecinie trwają przesłuchania.
Członek władz Polskiego Związku Piłki Nożnej Jakub T. został zatrzymany i przewieziony do szczecińskiej delegatury Prokuratury Krajowej, która prowadzi śledztwo dotyczące wyłudzeń pieniędzy z umów sponsorskich.
Świadek Tomasz O. żadnej wiedzy o korupcji w zachodniopomorskim zarządzie melioracji nie ma, ale uważa, że należałoby ukarać senatora Gawłowskiego i marszałka Olgierda Geblewicza. Wcześniej odwiedzili go niezidentyfikowani agenci CBA.
50 agentów Centralnego Biura Antykorupcyjnego wzięło w czwartek udział w akcji zleconej przez szczeciński wydział Prokuratury Krajowej, zajmujący się tzw. aferą melioracyjną.
Chodzi o warte miliony prace melioracyjne finansowane z publicznych pieniędzy z korupcją w tle. Urzędnicy przyznali się, że nie dopełniali obowiązków, i dobrowolnie poddali się karze.
Sąd, mimo sprzeciwu prokuratury, obniżył poręczenie majątkowe zastosowane wobec senatora Stanisława Gawłowskiego, oskarżonego w tzw. aferze melioracyjnej.
Afera melioracyjna. Na rozprawie w procesie senatora Stanisława Gawłowskiego kolejny świadek obciążył byłego dyrektora zarządu zachodniopomorskiej melioracji.
O akcji CBA przeprowadzonej w ramach szczecińskiego śledztwa informuje w specjalnym komunikacie Prokuratura Krajowa. Przeszukano m.in. siedzibę główną PZPN.
Oskarżony w sprawie "afery melioracyjnej", budowniczy wałów przeciwpowodziowych "miał wziąć sobie na garba" Krzysztofa B. - wtedy kolegę Stanisława Gawłowskiego, a dziś świadka oskarżenia.
Pozwy są już gotowe, trafią do sądu po weekendzie. Adwokat byłego sekretarza generalnego PO Stanisława Gawłowskiego punktuje w nim stronnicze relacje radiowe i telewizyjne z procesu w sprawie tzw. afery melioracyjnej, w której polityk, obecnie senator, jest jednym z oskarżonych.
Już w 2014 r., a więc w czasach rządów PO-PSL, aresztowany za korupcję dyrektor zachodniopomorskiej melioracji opowiadał o relacjach Stanisława Gawłowskiego z biznesmenami wygrywającymi przetargi za łapówki.
Proces w sprawie afery melioracyjnej. Biznesmen Krzysztof B., podejrzany m.in. o wręczanie łapówek Stanisławowi Gawłowskiemu, w śledztwie przyznał, że dawał również pieniądze na kampanię wyborczą PiS. We wtorek protokół, w którym o tym mówił, odczytano w sądzie.
Proces w sprawie afery melioracyjnej. "Dawałem kanapki wyborcze" mówi dawny działacz PiS i obciąża byłego kolegę z Platformy. I twierdzi, że "człowiek, który obrażał Gawłowskiego, już nie żyje".
Biznesmen z Kołobrzegu oskarżony w "aferze melioracyjnej" twierdzi, że nie tylko nie dawał łapówek Stanisławowi Gawłowskiemu, ale pożyczał od polityka pieniądze.
Były szef Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej z czasów PO i późniejszy doradca ministra Jana Szyszki w rządzie PiS mówił w szczecińskim sądzie o "vipowskich koszach" dla ministrów i prezesów oraz zegarkach dla Stanisława Gawłowskiego. W tle są gigantyczne wyłudzenia i wykorzystywanie seksualne w IMiGW.
- Te protokoły przesłuchań świadczą tylko o tym, że byłem obiektem polowania prowadzonego przez służby państwa PiS - mówił we wtorek w sądzie oskarżony o korupcję senator Stanisław Gawłowski - Zadawane przez prokuratora pytania nie miały żadnego związku z zarzutami.
Słynny agent Tomek próbował zaprzyjaźnić się z jego żoną. Główny świadek oskarżenia fotografował się z Macierewiczem. A Cezary Gmyz z TVP zaskakująco szybko tweetował na temat talerzy zabranych Gawłowskiemu przez CBA. O tym wszystkim mówił obecny senator Stanisław Gawłowski, odpowiadając na pytania sądu
Przesłuchanie Stanisława Gawłowskiego w szczecińskim sądzie rozpocznie się w środę. We wtorek prokurator przez blisko cztery godziny odczytywał akt oskarżenia w tej korupcyjnej sprawie, w której łapówki przed laty połączyły działaczy PiS i PO.
W szczecińskim sądzie wylosowany zostanie nowy skład sędziowski do "sprawy Gawłowskiego" - dowiedziała się "Wyborcza". Osądzi tych, którzy przyznają się do winy i chcą dobrowolnie poddać się karze.
Proces senatora Stanisława Gawłowskiego i 31 osób uwikłanych w aferę melioracyjną rozpocznie się w styczniu i będzie przebiegał ekspresowo jak na realia polskich sądów. Dziesięć osób chce uniknąć procesu, dobrowolnie poddając się karze.
To sędzia Grzegorz Kasicki będzie sądził sprawę Stanisława Gawłowskiego. Prawnicy wiedzą, że "ma ciężką rękę" i regularnie wydaje wyroki surowsze od wnioskowanych przez prokuraturę.
Immunitet senatorski, który uzyskał w wyniku niedzielnych wyborów Stanisław Gawłowski (PO), nie chroni go przed procesem za korupcję. Rozpocznie się on już w nowym roku - ustaliła "Wyborcza".
Podejrzany o korupcję poseł PO Stanisław Gawłowski zasiądzie na ławie oskarżonych razem ze swoimi bliskimi, przyjaciółmi i podwładnymi z partii. Obok nich przed sądem stanie też "uczciwy, otwarty i szczery" działacz PiS.
Nowy "układ" Krzysztofa B. Niegdyś "praworządny, uczciwy i szczery" działacz PiS i kolega posła Stanisława Gawłowskiego przypomniał sobie, że dał politykowi 405 tys. zł, a nie 170 tys. zł łapówki. Prokuratura zajmuje nieruchomości polityka.
Jeden z zarzutów dotyczy przyjęcia łapówki w wysokości 100 tys. zł i słynnego już apartamentu na chorwackiej wyspie. Drugi - prania brudnych pieniędzy. Zgoda Sejmu na rozszerzenie zarzutów to zapewne tylko formalność. O powrocie zachodniopomorskiego posła do aresztu nie ma jednak mowy.
Prokuratura powinna przesłuchać prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego - uważa Roman Giertych. Adwokat wnioskuje o wezwanie szefa partii na świadka w sprawie przecieków ze śledztwa dotyczącego sekretarza Platformy Stanisława Gawłowskiego.
Sekretarz generalny PO Stanisław Gawłowski, podejrzany o korupcję, w czwartek po południu opuścił szczeciński areszt za półmilionową kaucją. "Stoję tu jako dumny poseł Rzeczpospolitej Polskiej" - mówił na tle więziennej bramy. Prokuratura walczy o jego powrót za kraty.
Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, na poniedziałek i środę prokuratura planuje "czynności śledcze" z udziałem aresztowanego posła PO Stanisława Gawłowskiego. W planach są też nowe zarzuty. Nie tylko dla Gawłowskiego.
- Nie poddamy się żadnej presji - zapewnia sędzia Maciej Strączyński, prezes Sądu Okręgowego w Szczecinie, w którym za kilka dni rozpatrywana będzie powtórnie sprawa aresztu dla Stanisława Gawłowskiego, posła PO, sekretarza generalnego partii.
Wystąpienie Gawłowskiego zapowiedział rano w TVN 24 Sławomir Neumann, szef klubu poselskiego Platformy. Dzisiaj Sejm podejmie decyzję w sprawie zgody na zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie sekretarza generalnego Platformy Obywatelskiej.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.