To nie takie proste i nie jest to możliwe - tak Deutsche Bahn odpowiada "Wyborczej" na postulat pasażerów jadących z Berlina, którym w Pasewalku, dosłownie sprzed nosa, w czasie przesiadki, ucieka pociąg do Szczecina.
Niemiecka kolej szczyci się tym, że ma rozkład jazdy umożliwiający wygodne przesiadki. Jednak na trasie Berlin-Szczecin, pasażerowie tego nie odczuwają, bo ich drugi pociąg odjeżdża o minutę za wcześnie.
Chodzi o fabrykę butów popularnej niemieckiej marki Birkenstock. Zakład stanął w Pasewalku, 30 kilometrów od polskiej granicy i niewiele ponad pół godziny jazdy samochodem ze Szczecina.
Prawie 500 lekarzy zgłosiło się w tym roku po dokumenty do pracy za granicą. Doktor Rafał Krysztopik z niemieckiej kliniki w Pasewalku: - Ktoś panu prezesowi Kaczyńskiemu źle doradza. Polscy lekarze nie wracają.
Grupa Birkenstock jeszcze w tym roku zacznie budowę w niemieckim Pasewalku wielkiej fabryki swoich sandałów i klapek. Firma zatrudni docelowo tysiąc osób, także inżynierów. Ze Szczecina to tylko 40 kilometrów.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.