Zachodniopomorscy nauczyciele są za strajkiem. Za tą formą protestu w województwie opowiedziało się ponad 80 proc. placówek oświatowych. - To oznacza, że strajk będzie. Nauczyciele chcą walczyć o godne zarobki - ogłosili we wtorek na konferencji prasowej Maria Świerczek i Adam Zygmunt, liderzy ZNP w regionie
"Materiał wywołał nieuzasadnioną falę hejtu" - tak TVP Info ocenia krytykę, z jaką spotkał się materiał z głównego wydania "Wiadomości" o zapowiadanym strajku nauczycieli.
- Teraz w szkołach podejmowane są dramatyczne decyzje, kto może przystąpić do protestu, a kto nie, bo nie da rady zapłacić rat - mówi "Wyborczej" Adam Zygmunt, prezes zachodniopomorskiego okręgu ZNP.
Oficjalną listę szkół i przedszkoli, które będą strajkować, poznamy 25 marca. Organizacja "Nie dla chaosu w szkole" przygotowała aktualizowaną mapę placówek, gdzie referenda strajkowe zakończyły się decyzją o dołączeniu do protestu.
- Wspieramy protest nauczycieli, jednak obawiamy się o naszą przyszłość. O to, co się dzieje, obwiniamy ministerstwo i panią Annę Zalewską. Prosimy, żeby rządzący jak najszybciej rozstrzygnęli kwestię nauczycieli - mówi Stanisław Kaup, przewodniczący Młodych Demokratów w Szczecinie.
- Im bliżej terminu protestu, tym większe prawdopodobieństwo, że faktycznie się on odbędzie. A to dlatego, że rząd nie chce z nami rozmawiać - mówi Adam Zygmunt, szef Związku Nauczycielstwa Polskiego na Pomorzu Zachodnim.
Kuratorium oświaty w Szczecinie twierdzi, że jeśli nauczyciele będą strajkować w trakcie egzaminów, uczniowie nie będą mogli ich zdawać w innym terminie. - Mamy nadzieję, że w środowisku nauczycielskim nastąpi [w związku z tym - przyp. red.] głęboka refleksja - mówi wicekurator Jerzy Sołtysiak. Co na to ZNP?
- Jeszcze dwie takie wypowiedzi jak ministra Szczerskiego i europosła Czarneckiego i nikogo do strajku nie trzeba będzie przekonywać - mówi Adam Zygmunt, prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego w regionie.
Radni sejmiku i miejscy z ramienia Prawa i Sprawiedliwości twierdzą, że pensje nauczycielom może podwyższyć nie rząd, ale też samorząd. Strajk w szkołach w czasie ważnych egzaminów uważają za skandal.
- Władza szuka wszelkich argumentów, żeby nie dopuścić do protestu. Nauczyciele są jednak zdeterminowani. Nie odstąpią od walki. Przymuszanie do podpisywania listu ich do tego nie zmusi - mówi Adam Zygmunt, szef zachodniopomorskiego ZNP.
W blisko 80 proc. szkół i przedszkoli w województwie ZNP wszczął spór zbiorowy. W samym tylko Szczecinie w ponad stu placówkach. Strajk jest niemal pewny w czasie egzaminów. Protest zapowiada też "Solidarność", która już podaje termin.
Byłam którąś z kolei anglistką, która przyszła wówczas do tej szczecińskiej szkoły. Na pierwszej lekcji jeden z uczniów podpalił papierowy samolocik i rzucił w moją stronę, na kolejnej była to już wielka kosa (nóż) z komentarzem "Pani się nie boi. jeszcze mi pani nie podpadła"
Będzie spór zbiorowy, a potem strajk generalny w oświacie - zapowiada ZNP. Dlaczego nauczyciele chcą protestować? Oto opowieść szczecińskiego nauczyciela, pana Rafała
Tym razem protest nauczycieli nie będzie tylko oddolny i nie zakończy się zwykłym L4. ZNP zapowiada, że strajk będzie mocny i paraliżujący. Niewykluczone, że odbędzie się albo w okresie matur, albo w czasie egzaminów ósmoklasistów
Na zwolnieniach lekarskich przebywa 318 nauczycieli. Problemy z brakiem kadry w placówkach są w 11 szkołach i dwóch przedszkolach.
Nasila się akcja protestacyjna nauczycieli w Szczecinie i województwie i związany z tym chaos. W co najmniej kilkunastu szkołach i kilkunastu przedszkolach w mieście od poniedziałku nie będzie zajęć. ZUS zapowiada kontrole zwolnień lekarskich nauczycieli, kuratorium grozi dyrektorom komisją dyscyplinarną, a prezydent Szczecina deklaruje gotowość... poprowadzenia lekcji.
W niektórych zajęć nie ma już od środy. - Oczywiście może się tak wydarzyć, że jelitówka zdziesiątkuje pracowników, ale nie na taką skalę, że nie ma w pracy praktycznie 100 proc. nauczycieli - mówi Lidia Wojnicz, dyrektorka Przedszkola Publicznego nr 8 w Policach.
W naszym regionie najtrudniejsza sytuacja jest w Drawsku Pomorskim, gdzie na zwolnienia lekarskie poszło nawet 70 proc. nauczycieli. W Szczecinie protest odczuwalny jest w Zespole Szkół Sportowych - tam na L4 jest 33 nauczycieli z 85 zatrudnionych
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.