Pogoń Szczecin ma już tylko matematyczne szanse na opuszczenie ostatniego miejsca w grupie mistrzowskiej. W ostatnich trzech meczach zagra z ligowymi potentatami: przyszłym mistrzem Polski oraz - najprawdopodobniej - medalistą i pucharowiczem.
- Musimy znaleźć sposób na finansowe wsparcie klubu w następnych latach. W innym przypadku zwiększenie nakładów na rozwój zespołu będzie związało się ze zbyt dużym ryzykiem i pewnego poziomu nie przeskoczymy - mówi prezes Pogoni Szczecin Jarosław...
Ambitna Pogoń Szczecin przez większość meczu grała w dziesiątkę i do 82. minuty prowadziła 2:0 z Jagiellonią Białystok. Ale finalnie uratowała zaledwie remis 2:2.
Niedzielne spotkanie z Jagiellonią Białystok na własnym stadionie będzie dla piłkarzy Pogoni Szczecin ostatnią szansą na opuszczenie ostatniego miejsca w grupie mistrzowskiej.
Zakończył się montaż krzesełek na trybunie południowej i zachodniej miejskiego stadionu Floriana Krygiera, na którym swoje mecze gra Pogoń Szczecin. Ale kibice wypróbują je dopiero po wakacjach.
Bezradni w ofensywie piłkarze Pogoni Szczecin definitywnie pogrzebali swoje szanse na walkę o dobre miejsce na koniec sezonu. Równie bezbarwna Cracovia wygrała na własnym stadionie 2:1.
- To jest poziom, na który obecnie nas stać - mówi trener Pogoni Szczecin Kosta Runjaic. Zespół gra już znacznie lepiej, ale przy obecnym składzie będzie tylko tłem dla drużyn walczących o mistrzostwo.
Gdyby Pogoń miała klasowego napastnika, to najprawdopodobniej wygrałaby w Poznaniu. Ale braki w ofensywie spowodowały, że w meczu z Lechem portowcy musieli zadowolić się bezbramkowym remisem.
To było najlepsze spotkanie w wykonaniu piłkarzy Pogoni Szczecin w tym roku, ale dobra postawa nie pozwoliła na zdobycie nawet jednego punktu. Portowcy przegrali z Lechią Gdańsk 0:1 w pierwszym meczu grupy mistrzowskiej.
Przy dopingu kibiców na stadionie Pogoni drużyny rozegrają najbliższy niedzielny mecz. - To będzie sprawdzian dla publiczności - zapowiada wojewoda zachodniopomorski Tomasz Hinc.
Rozpoczął się montaż składanych krzesełek na nowych trybunach budowanego w Szczecinie stadionu miejskiego im. Floriana Krygiera.
Piłkarze Pogoni Szczecin w ostatnim meczu rundy zasadniczej zremisowali na własnym stadionie z Lechią Gdańsk 1:1. Pierwszą część sezonu zakończyli na szóstym miejscu z dorobkiem 45 punktów.
Porażka 0:4 z Lechem Poznań pozbawiła większość kibiców złudzeń. Dla piłkarzy Pogoni runda finałowa rozgrywek ekstraklasy zapewne znowu okaże się pozbawioną większych emocji rundą sparingową.
Pierwszy celny strzał na bramkę Lecha Poznań piłkarze Pogoni Szczecin oddali dopiero w 35. minucie. Dlatego trudno się dziwić, że portowcy nie byli w stanie nawiązać w Poznaniu równorzędnej rywalizacji i zasłużenie przegrała aż 0:4.
Piłkarze Pogoni w sobotę wygrali pierwszy mecz na własnym stadionie od 6 grudnia. To wystarczyło, żeby wskoczyli na trzecie miejsce w tabeli ekstraklasy. - Czujemy ulgę - nie ukrywa pomocnik Marcin Listkowski.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.