- Liczymy, że martwe ryby do Bałtyku nie wpłyną, buforem będzie Zalew Szczeciński, gdzie trucizna się rozrzedzi - mówi Robert Karelus, naczelnik wydziału zarządzania kryzysowego w Świnoujściu.
Skala środków, które będą potrzebne do usunięcia ze Świnoujścia wielkiej bomby "Tallboy", będzie "znacznie większa" niż przy dotychczas wydobywanych z wody niewybuchach. Niebezpieczny gigant został na razie oznakowany i nie wolno do niego podpływać.
Copyright © Agora SA