"Raz już sędzia Kwiatkowski nas przepraszał. Teraz takich przeprosin nie oczekuję" komentuje prezes Jarosław Mroczek po przegranej Pogoni Szczecin z Wisłą Kraków w finale Pucharu Polski.
Wisła Kraków pokonała w finale Pucharu Polski Pogoń Szczecin 2:1. Portowcy prowadzili, ale w doliczonym czasie gry krakowianie wyrównali, a na początku dogrywki zdobyli gola na wagę zwycięstwa.
Emocje przed czwartkowym finałem piłkarskiego Pucharu Polski z udziałem Pogoni Szczecin i Wisły Kraków są coraz większe. Trener Pogoni Jens Gustafsson przyznaje: - Chcemy wygrać dla kibiców, miasta, klubu. Nie było nic ważniejszego w mojej karierze trenerskiej niż ten mecz.
Nie tylko na terenie Netto Areny w Szczecinie, ale także w zadaszonym Teatrze Letnim zorganizowana zostanie strefa kibica na finał Pucharu Polski z udziałem Pogoni. Bilety wstępu już są w sprzedaży.
Pogoń Szczecin powalczy z Wisłą Kraków o Puchar Polski. Spotkanie, które odbędzie się 2 maja na Stadionie Narodowym, będzie też można zobaczyć w Strefie Kibica Netto Arena.
Niedzielny mecz Pogoni Szczecin z Lechem Poznań da odpowiedź, o co jeszcze portowcy walczą w tegorocznych rozgrywkach ekstraklasy. Ich wygrana w Poznaniu pozostawi nadzieję na włączenie się do walki o mistrzowski tytuł. W razie przegranej Pogoni trudno będzie nawet o ligowe podium.
Pogoń Szczecin wykupiła 28-letniego bramkarza Valentina Cojocaru z belgijskiego klubu Oud-Heverlee Leuven. Rumun przenosi się do Szczecina na zasadzie transferu definitywnego. Jego nowy kontrakt obowiązuje do końca czerwca 2027 r.
Piłkarzy Pogoni Szczecin dzieli już tylko jeden wygrany mecz od zdobycia pierwszego trofeum w historii klubu. 2 maja na Stadionie Narodowym zagrają z Wisłą Kraków w finale Pucharu Polski. W półfinale, po dogrywce, pokonali w Szczecinie Jagiellonię Białystok 2:1.
Piłkarze Pogoni Szczecin pojechali do stolicy po trzech wygranych z rzędu w ekstraklasie oraz z wywalczonym po ciężkim boju w Poznaniu awansem do półfinału Pucharu Polski. Za to Legia jest w kryzysie.
Piłkarze Pogoni Szczecin od wielkiego finału Pucharu Polski dzieli już tylko jedno wygrane spotkanie. Ćwierćfinał z Lechem w Poznaniu fani portowców z pewnością będą wspominać przez wiele lat.
- Przed nami jedno z największych możliwych wyzwań. Można powiedzieć, że musimy pobić nasz rekord świata, żeby awansować dalej - mówi trener Pogoni Szczecin Jens Gustafsson przed wtorkowym spotkaniem z Lechem Poznań na wyjeździe. Stawką będzie awans do półfinału Pucharu Polski.
Piłkarze Pogoni Szczecin najważniejszy mecz pierwszej części sezonu rozegrają przy najniższej frekwencji od momentu otwarcia nowego stadionu w październiku 2022 r.
Podopieczni Jensa Gustafssona ponieśli drugą ligową porażkę z rzędu. Tym razem przegrali na wyjeździe z Górnikiem Zabrze 0:1. Nie dogonili rywali, chociaż znów mieli mnóstwo okazji do strzelenia goli, a w dodatku rywale kończyli mecz w dziesiątkę.
"Hej, Mroczek, gdzie masz ambicje?" - retorycznie pytali prezesa Jarosława Mroczka kibice po meczu Pogoni Szczecin z Rakowem Częstochowa. Portowcy odpadli z Pucharu Polski i stracili tym samym być może jedyną szansę na sukces w tym sezonie.
- Zagramy tak, jakby to miało być ostatnie spotkanie w naszym życiu - zapowiada trener Pogoni Jens Gustafsson przed środowym pojedynkiem z Rakowem Częstochowa, którego stawką będzie awans do ćwierćfinału Pucharu Polski. To mecz, który może zadecydować o losach portowców w tym sezonie oraz przyszłości szwedzkiego szkoleniowca w Szczecinie.
We wtorkowym spotkaniu w ramach Pucharu Polski Rekord Bielsko-Biała - Pogoń Szczecin rzuty karne musieli wykonywać nawet bramkarze obydwu zespołów.
- Traktujemy ten mecz bardzo poważnie - podkreśla trener Pogoni Szczecin Jens Gustafsson przed wtorkowym wyjazdowym spotkaniem z Rekordem Bielsko-Biała w Pucharze Polski. Portowcy na starcie z trzecioligowcem polecieli samolotem.
Piłkarze trzecioligowego Świtu Skolwin nie zdołali sprawić sensacji i odpadli z rozgrywek Pucharu Polski po porażce z Legią Warszawa 0:1 na własnym stadionie. Szczecinianie pozostawili jednak po sobie bardzo dobre wrażenie i długimi momentami byli równorzędnym rywalem dla mistrzów Polski.
- Dla mnie ten mecz jest jak finał Ligi Europy - mówi nowy trener Legii Warszawa Marek Gołębiewski przed spotkaniem Pucharu Polski ze Świtem Skolwin. W czwartek kameralny stadion trzecioligowca ze Szczecina będzie najważniejszym punktem na piłkarskiej mapie Polski.
Świt Szczecin, który na co dzień gra w III lidze, zmierzy się z Legią Warszawa w Pucharze Polski. Sprzedaż biletów już się rozpoczęła. W cenie - szalik upamiętniający mecz.
Piłkarze Pogoni Szczecin przegrali na wyjeździe z drugoligowym KKS-em Kalisz 1:2 i odpadli z Pucharu Polski już na pierwszej przeszkodzie.
Piłkarze Pogoni Szczecin w pierwszej rundzie Pucharu Polski zagrają na wyjeździe z drugoligowym KKS 1925 Kalisz. O awansie do kolejnej fazy zadecyduje tylko jedno spotkanie, które zostanie rozegrane 22 września w Wielkopolsce.
- Musimy szybko się zrehabilitować - mówi trener Pogoni Szczecin Kosta Runjaić. Jego zespół w środę przegrał na własnym stadionie z Piastem Gliwice 1:2 i odpadł z Pucharu Polski. Okazja do rewanżu nadarzy się już w najbliższą sobotę.
Piłkarze Pogoni Szczecin dopiero po serii rzutów karnych awansowali do 1/8 finału Pucharu Polski. Po 120 minutach remisowali na wyjeździe z Wisłą Płock 1:1. W fatalnym stylu.
- Plan na piątek? Zwycięstwo i oczekiwanie na kolejnego rywala - zapowiada pomocnik Pogoni Szczecin Michał Kucharczyk przed wyjazdowym meczem 1/16 finału Pucharu Polski z Wisłą Płock.
- Tylko pięć meczów i można znaleźć się w finale. Jesteśmy drużyną z ekstraklasy i musimy to udowodnić - mówi pomocnik Pogoni Damian Dąbrowski przed środowym spotkaniem Pucharu Polski z trzecioligowym Podhalem Nowy Targ.
Koronawirus storpedował przygotowania piłkarzy Pogoni Szczecin do nowego sezonu. Zespół został skierowany na kwarantannę i w niepewności czeka na dalszy rozwój wydarzeń.
Nie po myśli portowców ułożył się wyjazdowy środowy mecz 1/16 Pucharu Polski ze Stalą Mielec. Szczeciński zespół, niedawny lider ekstraklasy, zasłużenie przegrał z pierwszoligowcem 2:0.
Portowcy znowu nie zachwycili swoją postawą na boisku, jednak wykonali zadanie i awansowali do 1/16 Pucharu Polski. Po niezbyt interesującym meczu pokonali na wyjeździe drugoligową Stal Rzeszów 1:0.
Piłkarze Pogoni na własne życzenie pożegnali się z Pucharem Polski już po pierwszym meczu. Do rozstrzygnięcia potrzebne były rzuty karne, które lepiej wykonywali zawodnicy pierwszoligowego GKS-u Katowice.
Tomas Podstawski jest piłkarzem Pogoni od niespełna miesiąca, ale w Szczecinie już czuje się jak w domu. 23-latek błyskawicznie został jednym z liderów środka pola. Odkąd gra, portowcy nie zaznali smaku porażki.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.