- Nie mogłem już znieść smoleńskich kłamstw. Dlatego przeprowadziłem prowokację - mówi Ryszard Lendas.
Policjanci z Wydziału Kryminalnego KWP w Szczecinie próbują ustalić tożsamość osoby, której wygląd odtworzyli biegli z zakresu antropologii sądowej na podstawie badań czaszki.
Moment wystarczył, aby obrabowany szczecinianin zapamiętał twarz napastnika. W tej sprawie zapadnie prawdopodobnie wieloletni wyrok.
Świadków "dziwnego zachowania" plażowicza poszukuje szczecińska policja.
Autobus komunikacji miejskiej właśnie wyjeżdżał z przystanku, gdy audi zajechało mu drogę, stanęło na przystanku i zablokowało wyjazd. Tylko po to, by pasażerka auta mogła wysiąść. Sprawą zajęła się policja.
Policjanci znaleźli w jego aucie ponad 60 g narkotyków. Okazało się, że był już karany. Teraz grozi mu do 10 lat więzienia.
Dokładnie 6814 litrów gotowego alkoholu wyprodukowanego z nielegalnego spirytusu przejęli policjanci z Wydziału do Walki z Korupcją i Przestępczością Gospodarczą koszalińskiej komendy wspólnie z funkcjonariuszami Zachodniopomorskiego Urzędu Celno-Skarbowego w Koszalinie.
Zaczęło się od awantury w lokalu. "Policjant" rozdzielił strony i wyprowadził na zewnątrz jednego z uczestników sporu. Tu nastąpił zwrot akcji.
Dopiero kiedy syn rozbił jej głowę krzesłem, zdecydowała się opowiedzieć o wszystkim policji. Zdaniem prokuratury dramat trwał dwa lata - od ostatniego wyjścia mężczyzny na wolność.
Prokuratura wykluczyła już działanie osób trzecich, ale wciąż prowadzi śledztwo w sprawie śmierci szczecinianki, która wraz ze znajomą przed dwoma tygodniami w niewyjaśnionych okolicznościach znalazła się w Odrze.
Złodzieje ukryli łup w zaroślach kilkadziesiąt kilometrów od miejsca kradzieży. Obaj już siedzą, a do sądu trafił akt oskarżenia.
Komunikat, z którego wynikało, że o godz. 16 wybuchnie bomba, pojawił się na portalu społecznościowym we wtorek, 22 maja rano. Żadnej bomby nie było.
Kompletnie pijany 38-latek kierował samochodem, jadąc ulicą niezgodnie z kierunkiem ruchu. Badanie alkomatem wykazało, że ma 4 promile alkoholu. Nie posiadał też uprawnień do kierowania.
Sprawa Andrzeja Pakuły, poruszającego się na wózku inwalidzkim "ostatniego więźnia PRL", ściganego za drobne kradzieże dokonane w latach 80. XX wieku trafiła do kancelarii prezydenta RP. Skazaniec prawdopodobnie będzie dochodził roszczeń za niesłuszne aresztowanie w Szczecinie.
Psy mają już umiejętności, które potrzebne są w pracy policyjnej. Znakomicie wyszukują zapachy: ludzkie, narkotyków, a nawet materiałów wybuchowych. Dwa nowe pieski, które przeszły szkolenie i zdały "policyjny" egzamin, dołączyły do przewodników ze szczecińskiej komendy miejskiej.
Ofiara jest w szpitalu. Napastnikiem okazał się 37-letni mieszkaniec Szczecina karany już za przestępstwa kryminalne.
Zwróciły na niego uwagę, kiedy uderzył samochodem o bramę przy sklepie. Sprawiał wrażenie pijanego, więc 22-latka podbiegła do auta, otworzyła drzwi i wyjęła klucze ze stacyjki.
Tajny proces Ryszarda D. i Elżbiety B. podejrzanych o porwanie 12-letniej dziewczynki w Golczewie jest już na finiszu. W poniedziałek sąd wysłuchał biegłych, ale potrzebna jest jeszcze opinia uzupełniająca.
Do potrącenia 21-letniego mężczyzny doszło w ubiegły poniedziałek o godz. 7.20 na ul. Witkiewicza.
Staruszka wypłaciła oszczędności z banku i przelała na konto oszusta. Dzięki szybkiej reakcji policjantów udało się zablokować przelew. Pieniądze wróciły z powrotem do seniorki.
Kolejny zwrot w sprawie policjanta, który w sierpniu 2016 r. śmiertelnie postrzelił 22-letniego przestępcę. Sąd Rejonowy w Szczecinie nie chce sądzić tej sprawy, bo uważa, że mogło dojść do zabójstwa, a nie nieumyślnego spowodowania śmierci.
"Nie ma naszej zgody na działania naruszające naszą autonomię i swobodę działalności naukowej". Konferencja Rektorów Akademickich Szkół Wyższych wystosowała ostry list do premiera Mateusza Morawieckiego w sprawie działań szczecińskiej prokuratury w związku z konferencja naukową nt. Karola Marksa.
Policji udało się zatrzymać po pościgu 34-latka. Był pod wpływem narkotyków. Miał je też w swoim samochodzie.
Funkcjonariusze CBŚP i antyterroryści brali udział w zatrzymaniu członków narkotykowej siatki z Koszalina i Kołobrzegu.
Policjanci wiedzieli, że największą pasją ściganego listem gończym 51-latka są zawodowe walki bokserskie. Wyłuskali go spośród 800 widzów.
Szczecińska prokuratura przyznała w poniedziałek, że nasłała policję na uczestników konferencji naukowej o Karolu Marksie w wyniku pisemnego zawiadomienia "o podejrzeniu popełnienia przestępstwa". Przestępstwo miało polegać na "publicznym propagowaniu totalitarnego ustroju państwa".
- Chciały sobie popływać - mówi nam zastrzegający sobie anonimowość uczestnik akcji ratunkowej.
Po godz. 17 w niedzielę policja wyciągnęła z Odry w Szczecinie kobietę. Żyje, jest w szpitalu. Chwilę później policja odnalazła zwłoki drugiej kobiety.
Płonie hala magazynowo-biurowa przy ul. Druckiego-Lubeckiego w Szczecinie. Na miejscu są już strażacy.
Pijany kierowca wsiadł do ciężarówki i próbował zawracać pojazd na rondzie. Potem szarżował przy restauracji McDonald's.
Kobieta została ranna. Policja prosi o kontakt wszystkich, którzy widzieli to zdarzenie.
Mieszkaniec Szczecina ukradł w sklepie plastry opatrunkowe warte ok. 49 zł. Byłoby to wykroczenie, za które dostałby mandat, gdyby zaraz potem nie wykręcił ręki ekspedientce.
Dwaj wrocławianie staną przed szczecińskim sądem za opisywane przez "Wyborczą" porwanie szczecinianina, do którego doszło w listopadzie. W tle tej sprawy są narkotyki.
Zarzut zabójstwa postawiła szczecińska prokuratura 30-letniemu mężczyźnie, który w poniedziałek wieczorem zabił nożem 39-letnią obywatelkę Czech.
Około godz. 11.30 we wtorek antyterroryści Centralnego Biura Śledczego Policji zatrzymali w Kołobrzegu mężczyznę. W czasie akcji padły strzały.
W poniedziałek wieczorem przy jeziorze Głębokie 30-letni mężczyzna zaatakował kobietę, jak się okazuje obywatelkę Czech. Ranił ją nożem w gardło i klatkę piersiową.
Nie żyje kobieta, która z ranami zadanymi nożem została zauważona w rejonie jeziora Głębokie.
Bilans ofiar śmiertelnych i rannych w naszym regionie niestety zwiększył się. Policja podała najnowsze dane dotyczące wypadków, już z uwzględnieniem niedzieli, kiedy wracano z majówki.
W ciągu ośmiu dni majówki na drogach Zachodniopomorskiego doszło do 23 wypadków, dwie osoby straciły życie, 31 zostało rannych - długi weekend podsumowuje zachodniopomorska policja.
- Nie po to przez kilka tygodni pracujemy nad przygotowaniem dla kibiców piłkarskiego święta, by później martwić się o to, czy spokojnie wrócą do domu - pisze w oświadczeniu prezes Pogoni Szczecin Jarosław Mroczek.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.