Nadal trwa walka o zdrowie i życie naszej studentki oraz wykładowczyń i chciałam zwrócić się o nagłośnienie apelu o przekazywanie krwi dla poszkodowanych Marii, Marty i Agnieszki - pisze w liście do mediów dr hab. Mirosława Jarmołowicz, rektor Akademii Sztuki.
Ze względów bezpieczeństwa dopiero w poniedziałek rozpoczęły się oględziny miejsca wybuchu w budynku Akademii Sztuki. W niedzielnym, tragicznym zdarzeniu poszkodowane zostały trzy osoby. Jedna z nich walczy o życie.
Do wybuchu w budynku Akademii Sztuki przy ul. Kolumba w Szczecinie doszło w niedzielę przed godz. 16. Trzy kobiety są poszkodowane, jedna z nich w cięzkim stanie trafiła na oddział oparzeniowy szpitala w Gryficach.
Nie ma już wątpliwości, że rozszczelnienie dwóch nitek gazociągu Nord Stream 1 i jednej Nord Stream 2 w odstępie zaledwie kilkunastu godzin nie jest dziełem przypadku. Szwedzi i Duńczycy informują o dwóch wybuchach, co wskazuje na akt sabotażu.
Do eksplozji doszło w pomieszczeniu gospodarczym przy ul. Rymarskiej w Szczecinie. Służby ustalają przyczyny i okoliczności tego tragicznego zdarzenia.
To miało być ich bezpieczne miejsce na wiele lat. Nie spodziewali się, że w trakcie wesela stracą wszystko. Ich dom eksplodował, zawaliła się ściana i zostali z niczym. Prokuratura oskarżyła sąsiada. - Myśleliśmy, że takie rzeczy dzieją ię tylko w filmach - mówią.
Ogień pojawił się na poddaszu budynku. Potem runęła jedna ściana. Trzy rodziny straciły mieszkania.
Do tragicznego zdarzenia doszło w domu jednorodzinnym w Świnoujściu w Nowy Rok po godz. 4. Sylwestra spędzało tam razem siedem osób, w tym troje dzieci.
W wyniku wybuchu rannych zostało siedem osób, jedna jest nieprzytomna. Na miejscu cały czas pracują służby ratunkowe.
Pobrudzona piaskiem elewacja budynku i popękane szyby w oknach mieszkań - na szczęście to jedyne szkody wyrządzone przez wybuch instalacji gazowej.
Smuga zanieczyszczeń związanych z eksplozją i pożarem na terenie należącego do firmy Bayer parku chemicznego w niemieckim Leverkusen dotrze do granic Polski, w rejon Niziny Szczecińskiej, w środę 28 lipca w godz. 7-9.
Przyczyną wybuchu w domu nowożeńców w Sosnowie koło Reska w Zachodniopomorskiem było rozlanie i podpalenie łatwopalnej substancji - podaje Prokuratura Okręgowa w Szczecinie. Mężczyzna, który to zrobił, działał na zlecenie, miał otrzymać pięć tysięcy złotych.
- Młode małżeństwo nie ma domu, ale ma kredyt do spłaty - podkreśla Adrianna Nikołajczyk, adwokat rodziny. - Wystąpię do banku o zawieszenie rat w tej szczególnej sytuacji.
Z domu, który teraz jest gruzowiskiem, młode małżeństwo uratowało tylko torebkę z dokumentami, kolaż z rodzinnymi zdjęciami i zaręczynowy pierścionek. Po wybuchu domu w Sosnowie (w woj. zachodniopomorskim) sąd zdecydował o trzymiesięcznym areszcie dla jednego z dwóch zatrzymanych.
Według nieoficjalnych informacji jeden z zatrzymanych mężczyzn to obywatel Ukrainy, drugi - sąsiad nowożeńców. Prokuratura Okręgowa w Szczecinie potwierdza tylko, że w związku z wybuchem w Sosnowie w województwie zachodniopomorskim zatrzymano dwie osoby.
Operator koparki został ranny po tym, gdy doszło do eksplozji w stercie złomu, którą podniósł stalowymi szczypcami.
Eksplozja bomby Tallboy w Świnoujściu została sfilmowana z powietrza. To oficjalny materiał przygotowany przez 8. Flotyllę Obrony Wybrzeża i Politechnikę Poznańską. Dopiero teraz widać, jak potężna to była eksplozja.
Zanim doszło do eksplozji Tallboya, część ważącego ponad 2,4 tony materiału wybuchowego udało się wypalić. Dlatego wybuch bomby nie spowodował strat w Świnoujściu. Po akcji nurkowie minerzy opowiedzieli o jej szczegółach.
Kamery monitorujące proces deflagracji bomby Tallboy w Świnoujściu zarejestrowały eksplozję.
W parterowym budynku w Czepinie koło Gryfina rano wybuchł gaz. Część domu się zawaliła.
Mieszkańcy nieźle się wystraszyli, bo eksplozja słyszana była od Gocławia po Skolwin. Nurkowie marynarki wojennej "zneutralizowali" minę, która była pod dnem Odry. Skomplikowana operacja zakończona została wysadzeniem miny w powietrze.
To było w Szczecinie, 20 minut po północy. 70-letni mężczyzna odpalał petardy. Jedna z nich wybuchła za wcześnie. - Doszło do niemal całkowitego oderwania prawej dłoni - informuje pogotowie ratunkowe.
Wszystkie rodziny, które z powodu wybuchu gazu straciły swoje mieszkania otrzymują od MOPR po 6 tys. zł. doraźnej pomocy. Takich rodzin jest dziewięć. - Jeżeli będzie potrzeba, to poszkodowani mogą liczyć na dalsze wsparcie - deklaruje Maciej Homis, rzecznik prasowy MOPR.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.