- Uczciwie przepracowałem 45 lat, w tym 27 lat po zmianie ustroju, i dowiaduję się, że mam 1716 zł emerytury - mówi Andrzej Wyganowski, burmistrz Stepnicy. Takich jak on jest prawie 40 tys. "Zdezubekizowani" idą do sądu.
Ksiądz poszedł do więzienia za kazanie, a pasażer PKP za słowa o "czerwonych pająkach". Teraz za kratami może się znaleźć siedmiu prokuratorów i sędziów stanu wojennego z Pomorza Zachodniego.
Szczeciński Sąd Okręgowy zawiesił sprawę byłego oficera Urzędu Ochrony Państwa, a wcześniej SB, któremu obniżono emeryturę. Proces miał się zacząć w czwartek, ale został zawieszony.
Sala konferencyjna Szczecińskiego Domu Sportu w piątek po południu zapełniła się ludźmi o siwych głowach, którzy od października dostają taką samą emeryturę. To objęci ustawą dezubekizacyjną. Spotkali się z nimi gen. Marek Dukaczewski i Andrzej Milczanowski.
Działacze antykomunistycznej opozycji ze Szczecina zaangażowali się w inicjatywę ustawodawczą, której celem jest zatrzymanie skutków "ustawy dezubekizacyjnej" drastycznie obniżającej emerytury wszystkim ludziom, którzy choćby dzień przepracowali w strukturach służb PRL.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.