Dramatyczna historia dwóch psów zaczęła się od tego, że właścicielka półtorarocznej suki i sześciomiesięcznego szczeniaka nie mogła trzymać zwierząt w wynajmowanym mieszkaniu. Za pośrednictwem mediów społecznościowych znalazła dla nich nowy dom.
Kot w transporterze porzucony i ukryty kilka metrów od wejścia do siedziby TOZ w Szczecinie. Nie wiadomo, jak długo był zamknięty - bez jedzenia i wody. Na szczęście wolontariuszki zauważyły pojemnik.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.