Piłkarze Lecha Poznań pokonali Pogoń Szczecin 2:0, rozgrywając jeden z najlepszych meczów w tym roku. Szczecinianie całą drugą połowę grali w osłabieniu i mogli przegrać wyżej.
Statystyka strzałów na bramkę 20:9 dla Pogoni Szczecin. Strzały celne - 6:4 dla Pogoni. Rzuty rożne - 9:5 dla szczecinian. Ale końcowy wynik meczu Lech - Pogoń to 1:0 dla gospodarzy.
Niedzielny mecz Pogoni Szczecin z Lechem Poznań da odpowiedź, o co jeszcze portowcy walczą w tegorocznych rozgrywkach ekstraklasy. Ich wygrana w Poznaniu pozostawi nadzieję na włączenie się do walki o mistrzowski tytuł. W razie przegranej Pogoni trudno będzie nawet o ligowe podium.
Piłkarze Pogoni Szczecin od wielkiego finału Pucharu Polski dzieli już tylko jedno wygrane spotkanie. Ćwierćfinał z Lechem w Poznaniu fani portowców z pewnością będą wspominać przez wiele lat.
- Przed nami jedno z największych możliwych wyzwań. Można powiedzieć, że musimy pobić nasz rekord świata, żeby awansować dalej - mówi trener Pogoni Szczecin Jens Gustafsson przed wtorkowym spotkaniem z Lechem Poznań na wyjeździe. Stawką będzie awans do półfinału Pucharu Polski.
Kibicowanie Pogoni Szczecin w tym sezonie przypomina wycieczkę kolejką górską: blamaże są przeplatane świetnymi występami. Tym razem portowcy rozbili Lecha Poznań i zasłużyli na owacje na stojąco. Mecz oglądało ponad 20 tys. widzów.
W najważniejszym sobotnim meczu przedostatniej kolejki rozgrywek ekstraklasy Pogoń Szczecin przegrała na wyjeździe z Górnikiem Zabrze. To sprawia, że portowcy nie rozdają już kart w walce o brązowe medale mistrzostw Polski.
Dwie kolejki przed końcem sezonu trzecia w tabeli ekstraklasy Pogoń Szczecin ma dwa punkty przewagi nad czwartym Lechem Poznań. Czy portowcy obronią tę pozycję i zdobędą trzeci z rzędu brązowy medal mistrzostw Polski? Wiele zależy od wyników meczów rozegranych w ten weekend w Kielcach i Zabrzu.
Po 30. kolejce meczów Pogoń Szczecin umocniła się na trzecim miejscu w tabeli ekstraklasy. Wszystko dzięki niespodziewanej porażce Lecha z Górnikiem Zabrze w Poznaniu. Kto ma większe szanse na brązowe medale mistrzostw Polski na koniec sezonu?
Ponad 30 tys. widzów na stadionie w Poznaniu obejrzało spotkanie godne pretendentów do brązowego medalu w ekstraklasie. Rywalizacja o miejsce na najniższym stopniu podium między Lechem a Pogonią Szczecin będzie miała jednak ciąg dalszy.
- Jestem przekonany, że w Krakowie zagramy lepiej niż z Lechem. Mamy jeszcze duże pole do rozwoju - mówi przed meczem Cracovia - Pogoń Szczecin trener portowców Jens Gustafsson. W sobotę okaże się, czy to nie optymizm na wyrost.
Piłkarze Pogoni Szczecin w drugiej połowie byli tłem dla rozpędzonego Lecha Poznań, ale dzięki rzutowi karnemu w 99. minucie udało im się uratować mecz i nie zepsuć święta na trybunach nowego stadionu Krygiera.
Niedzielne spotkanie Pogoni z Lechem Poznań obejrzy ponad 17 tys. widzów. To najwyższa frekwencja na ligowym meczu w Szczecinie od 2004 r. Zwycięstwo dałoby portowcom realną szansę na zajęcie pozycji lidera ekstraklasy.
Piłkarze Pogoni Szczecin w hicie ekstraklasy przegrali z Lechem Poznań 0:3 i spadli na drugie miejsce w ligowej tabeli. Goście wszystkie trzy gole zdobyli w zaledwie sześć minut. Piłkarze obu drużyn grali w niebiesko-żółtych opaskach, wyrażając w ten sposób solidarność z walczącą z rosyjskim najeźdźcą Ukrainą.
- Można powiedzieć, że to mecz sezonu - mówi pomocnik Pogoni Szczecin Kamil Grosicki. Portowcy w sobotę zagrają na własnym stadionie z Lechem Poznań. Będą bronić pozycji lidera ekstraklasy.
W następnej ligowej kolejce to Pogoń Szczecin wystąpi w roli lidera w meczu na szczycie piłkarskiej ekstraklasy. Lech Poznań przegrał w niedzielę w Gdańsku z Lechią 1:0 i pozostał na drugim miejscu w tabeli.
Piłkarze Pogoni Szczecin w niedzielę po raz pierwszy w tym roku rozegrają ligowy mecz na własnym stadionie. Muszą wygrać z Zagłębiem Lubin, jeśli naprawdę chcą ścigać się o mistrzostwo Polski z Lechem Poznań.
Piłkarze Pogoni zremisowali na wyjeździe z Lechem Poznań 1:1. W stolicy Wielkopolski z dobrej strony pokazał się Kamil Grosicki, który rozpoczął bramkową akcję portowców. Szczecinianie mogą jednak czuć spory niedosyt, ponieważ rywal długo grał w osłabieniu i doprowadził do wyrównania w samej końcówce.
Sobotnie spotkanie Lecha z Pogonią będzie pojedynkiem pierwszej i drugiej drużyny w tabeli ekstraklasy. - Wszyscy wiedzą, że te mecze to dla kibiców w Szczecinie wielkie święto - przypomina Kamil Grosicki, którego klub zgłosił już do rozgrywek ekstraklasy.
Piłkarze Pogoni Szczecin przegrali w niedzielę na własnym stadionie z Lechem Poznań 0:1. To trzecia porażka z rzędu i piąte kolejne spotkanie bez zwycięstwa. Gospodarzom w niedzielę nie pomogła ani nowa murawa, ani wizyta selekcjonera kadry narodowej Paula Sousy w Szczecinie.
- Ostatnio za dużo mówiło się o mistrzostwie dla Pogoni. Na razie powinniśmy koncentrować się na każdym kolejnym zadaniu - mówi trener Kosta Runjaić.
Nikt już nie ma wątpliwości, że trener Kosta Runjaic po raz kolejny wyprowadził swój zespół z kryzysu. Piłkarze Pogoni Szczecin po kapitalnym spotkaniu pokonali na wyjeździe Lecha Poznań aż 4:0. To trzecie zwycięstwo z rzędu, które jest równoznaczne z awansem na trzecią pozycję w tabeli ekstraklasy.
- Jeśli w dwóch ostatnich meczach zdobędziemy sześć punktów, to nie ma wątpliwości, że ten rok zakończymy w pierwszej trójce tabeli ekstraklasy - mówi obrońca Pogoni Szczecin Jakub Bartkowski przed środowym spotkaniem z Lechem Poznań na wyjeździe.
Piłkarze Pogoni Szczecin nieoczekiwanie będą mieli aż dwa tygodnie przerwy w rozgrywkach ekstraklasy. Niedzielne, wyjazdowe spotkanie z Lechem Poznań, zostało przełożone na inny termin, a na portowców spadła fala krytyki.
Gdyby Pogoń miała klasowego napastnika, to najprawdopodobniej wygrałaby w Poznaniu. Ale braki w ofensywie spowodowały, że w meczu z Lechem portowcy musieli zadowolić się bezbramkowym remisem.
Pierwszy celny strzał na bramkę Lecha Poznań piłkarze Pogoni Szczecin oddali dopiero w 35. minucie. Dlatego trudno się dziwić, że portowcy nie byli w stanie nawiązać w Poznaniu równorzędnej rywalizacji i zasłużenie przegrała aż 0:4.
Piłkarze Pogoni w sobotę wygrali pierwszy mecz na własnym stadionie od 6 grudnia. To wystarczyło, żeby wskoczyli na trzecie miejsce w tabeli ekstraklasy. - Czujemy ulgę - nie ukrywa pomocnik Marcin Listkowski.
W pierwszej połowie gra podopiecznych Kosty Runjaicia zasługiwała na oklaski, w drugiej gospodarze powielili stare grzechy. Dlatego tylko zremisowali na własnym stadionie z Lechem Poznań 1:1.
Pogoń Szczecin w sobotę o godz. 20 zagra na własnym stadionie z Lechem Poznań. Zespół Kosty Runjaicia spróbuje zrehabilitować się za dwie porażki z rzędu.
Portowcy po raz kolejny byli bardzo blisko wygrania meczu na własnym stadionie, ale znowu zawalili końcówkę i tylko zremisowali z Lechem Poznań 1:1.
12 strzelonych i aż 15 straconych goli. To bilans Pogoni Szczecin w ostatnich pięciu meczach.
Lech Poznań 3:2 Pogoń Szczecin. Sytuacja portowców w tabeli ekstraklasy jest już daleka od komfortowej. W niedzielę zagrają z Arką Gdynia o zachowanie miejsca w grupie mistrzowskiej.
- Wiemy, że w Lechu przechodzi burza, ale musimy skupić się na sobie - mówi obrońca Pogoni Szczecin Ricardo Nunes. Portowcy w środę o godz. 18.00 zagrają na wyjeździe z Lechem Poznań.
- Było zimno, ale kibice sprawili, że na stadionie zrobiło się bardzo gorąco. To oni ponieśli nas do zwycięstwa - nie ma wątpliwości obrońca Pogoni Szczecin David Stec.
Świetny mecz, świetna atmosfera i świetny wynik. O Pogoni dzisiaj można pisać tylko w superlatywach. Portowcy dali koncert i pokonali Lecha Poznań 3:0.
- Ten mecz ma wszystko. Jest wyjątkowy, prestiżowy, można w nim zdobyć trzy punkty i w perspektywie awansować w ligowej tabeli - mówi trener Pogoni Kosta Runjaic.
Radosław Majewski podpisał dwuletni kontrakt z Pogonią. Pozyskanie 31-letniego rozgrywającego to na razie najgłośniejszy transfer szczecińskiego klubu przed nowym sezonem.
- Uważam, że jako cała drużyna mamy teraz bardzo dobry okres i jedna porażka w niczym nam nie przeszkodzi. Będziemy dalej konsekwentnie pracować i grać w każdym spotkaniu o zwycięstwo - zapewnia pomocnik Pogoni Szczecin Jakub Piotrowski.
- To najsilniejszy rywal, z jakim spotkałem się do tej pory - nie ma wątpliwości trener Pogoni Szczecin Kosta Runjaic. Jego zespół przegrał w Poznaniu z Lechem 0:2.
- Nadal nie ma powodów do euforii. Niczego jeszcze nie osiągnęliśmy. Na razie tylko wygraliśmy mecz, który musieliśmy wygrać - mówi trener Pogoni Szczecin Kosta Runjaic.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.