Ruch ateistyczny i politycy Nowej Lewicy chcą umieścić na skwerze Janiny Szczerskiej w Szczecinie tablicę upamiętniającą Kazimierza Łyszczyńskiego. To myśliciel, który w 1689 r. został w Warszawie ścięty, a potem spalony na stosie za napisanie traktatu "O nieistnieniu Boga".
Pogrzeby pojawiły się w życiu zawodowym Jerzego Litwina z Koszalina po śmierci przyjaciela. Przy pochówku nie było księdza. Wszystko odbyło się w zupełnej ciszy, co wywarło na Jerzym bardzo przygnębiające wrażenie. Został mu w uszach tylko stuk łopat, które zasypywały grób.
Zrobiona z dykty tablica upamiętniająca Kazimierza Łyszczyńskiego, straconego i spalonego na stosie za traktat o nieistnieniu Boga i głoszenie ateizmu, stanęła w Alei Kwiatowej. - Nie usuniemy tego, bo to nasza manifestacja - deklaruje Ogólnopolski Ruch Ateistyczno-Lewicowy, który tablicę postawił.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.