Młody mężczyzna okradał altanki w nadmorskiej miejscowości. Został zatrzymany i najbliższe miesiące spędzi w więzieniu.
Od początku majówki do czwartku w województwie zachodniopomorskim odnotowano 15 wypadków. Policjanci zatrzymali na drogach ponad 80 pijanych kierowców.
W trakcie sobotniego meczu Pogoni - Szczecin z Sandecją Nowy Sącz szczecińscy policjanci zatrzymali 21 osób. Znaczna większość została ukarana w trybie przyspieszonym.
Dziwnie zachowującego się mężczyznę zauważył w jednym ze szczecińskich marketów policjant, który po służbie robił zakupy.
Najpierw był pościg ulicami Malechowa, potem leśnymi i polnymi drogami. Pijanemu 46-latkowi, który uciekał przed policją, grozi teraz kara nawet do pięciu lat pozbawienia wolności.
Gdy działania rodziny nie przyniosły rezultatu, na pomoc wezwana została policja i pies patrolowo-tropiący. Akcja poszukiwawcza 69-letniego mężczyzny trwała kilka godzin.
Do wypadku doszło na skrzyżowaniu drogi nr 10 oraz drogi dojazdowej do Barzkowic. Trzy osoby, w tym 10-letnie dziecko, są na obserwacji w szpitalu.
Do tragedii doszło w sobotę wieczorem w kanale polickim. Mimo prowadzonej reanimacji nie udało się ich uratować. Na miejscu są prokurator i policja.
Policjanci z posterunku policji w Dźwirzynie zatrzymali w piątek 32-latka, któremu przedstawiono zarzut usiłowania zabójstwa. Mężczyzna zaatakował kolegę, z którym wcześniej biesiadował.
Prokuratura: działał "publicznie i bez powodu, okazując przy tym rażące lekceważenie dla porządku prawnego". Grozi mu do pięciu lat więzienia.
Dwóch policjantów zobaczyło na jezdni rannego psa. Zwierzę było w bardzo złym stanie. Mundurowi rozpoczęli szybką akcję.
Jechał na podwójnym gazie i wjechał w cztery auta (w tym w radiowóz). Uciekł z miejsca zdarzenia. Policji udało się odnaleźć pirata drogowego.
Troje szczecinian było w posiadaniu 65 kilogramów tytoniu bez akcyzy. Kwota uszczuplenia z tytułu podatku akcyzowego wyniosła ponad 52 tys. zł - podaje zachodniopomorska policja.
Zdzisław W. został skazany na dożywocie. Będzie się mógł starać o warunkowe zwolnienie z więzienia, kiedy będzie miał 84 lata. Sąd nie miał wątpliwości, że to on "złowił" swoją ofiarę w internecie, a potem zgwałcił, okaleczył i zamordował.
Za usiłowanie zabójstwa odpowie przed szczecińskim sądem pięćdziesięciolatka spod Gryfina, która zaatakowała nożem swojego konkubina.
Prokuratura postawiła dodatkowe zarzuty szczecińskiej notariusz podejrzanej o oszustwa i przestępstwa przeciwko dokumentom.
We wtorek gorzowski sąd rozpatrzy prokuratorski wniosek o przedłużenie aresztu czterem mężczyznom, którzy przed ponad piętnastu laty mieli porwać, zamordować, upiec i częściowo zjeść mężczyznę o nieustalonej do dziś tożsamości. "Wyborcza" dotarła do nowych informacji.
Opis serii bandyckich czynów wygląda tak, jakby dokonali ich zdemoralizowani przestępcy. Ale trzej oskarżeni przez prokuraturę mężczyźni nie byli wcześniej karani.
Po zatrzymaniu twierdził, że zawsze pasjonował go zawód policjanta. Teraz będzie miał okazję zapoznać się z nim znacznie bliżej, bo dostał policyjny dozór. Czeka go sąd
Akt oskarżenia zarzuca Adamowi K. usiłowanie zabójstwa, po tym jak w łobeskiej dyskotece zaatakował nożami mężczyznę, z którym wdał się w błahą sprzeczkę.
Kobieta wyszła z domu 1 kwietnia i do tej pory nie wróciła, ani nie kontaktowała się z rodziną.
Badania psychiatryczne będą zapewne jedną z pierwszych czynności w tym śledztwie. Prokuratura ujawniła w środę, że ma w rękach mężczyznę, który w Niedzielę Wielkanocną w Stargardzie atakował nożem przechodniów.
Do kolizji doszło krótko po godz. 15 na skrzyżowaniu ulic Wielkopolskiej i Monte Cassino. Brały w niej udział dwa samochody osobowe: land rover i toyota.
Siedząca za kierownicą kobieta miała dwa promile alkoholu we krwi. Nie miała prawa jazdy, ważnego dowodu rejestracyjnego i OC.
Do groźnego wypadku doszło ok. 7 rano w Kołbaskowie. Straż pożarna musiała wyciągać ofiary zakleszczone w rozbitym aucie.
- Wiemy z historii, do czego prowadzi nienawiść rasowa, a oskarżony swoim czynem tę nienawiść podsycał - mówił sędzia, uzasadniając wyrok na szczecinianina, który na murze kamienicy namalował sprayem wulgarne hasła obrażające Arabów i muzułmanów.
W tej nietypowej i ponurej sprawie prokuratura ma właściwie jednego świadka. Do środy miała też "koronę dowodów" w postaci przyznana się do winy. Jednak w sądzie oskarżony powiedział, że zmusiła go do tego policja.
Zarzut usiłowania zabójstwa usłyszał w prokuraturze Mirosław H. spod Wolina, który w trakcie sprzeczki ze swoją przyjaciółką zaatakował ją nożem.
Zakwalifikowano to jako rozbój, więc bandycie grozi do 12 lat więzienia. Na razie sąd aresztował go na dwa miesiące.
Nadużycie uprawnień i nieumyślne spowodowanie śmierci - takie zarzuty mogą usłyszeć policjanci z Mierzyna, których interwencja na przystanku autobusowym w Przecławiu skończyła się śmiercią 30-latka. Użyli wobec niego elektrycznego paralizatora.
MSWiA obiecuje, że wyjaśni okoliczności śmierci mężczyzny, który zmarł w szpitalu, po policyjnej interwencji z udziałem elektronicznego paralizatora w podszczecińskim Przecławiu.
On ma 33 lata i jest recydywistą, ona 23. Jeździli po Polsce, kradli, napadali. Wpadli, bo nie chcieli zapłacić za diesla i on wyciągnął pistolet.
Młody mężczyzna posiadał ponad kilogram marihuany i ponad kilogram amfetaminy. Próbował uciec policji. Przed mundurowymi schował się w piwnicy.
Pies był rasy mieszanej, czarny, ważył ok. 10 kg, nie miał mikrochipa. Policja znalazła jego truchło pod koniec lutego.
Hyundai, który jechał "wężykiem" ul. Szczecińską w Stargardzie, zwrócił uwagę kilku kierowców. Jeden z nich postanowił go zatrzymać.
Przejęliśmy od przestępców cztery kilo haszyszu, słoiki z amfetaminą i zlikwidowaliśmy domową plantację konopi indyjskich - chwali się zachodniopomorska policja. Zabezpieczony towar na czarnym rynku ma wartość około 100 tysięcy złotych.
Sędzia Paweł M. wróci do pracy, ale najprawdopodobniej nie będzie już orzekał w sprawach karnych. Przez dwa lata będzie też zarabiał o 20 procent mniej.
Na przystanku autobusowym przy pl. Zawiszy Czarnego, jeden ze stojących tam mężczyzn powiedział, że musi natychmiast skorzystać z telefonu komórkowego. Kiedy inny mężczyzna uprzejmie podał mu swój telefon, zaczął uciekać.
Uczestnik krwawej napaści z sierpnia ub.r. na boksera Patryka F. związanego niegdyś z Legią Warszawa został tymczasowo aresztowany przez szczeciński sąd.
75 mln zł, zdaniem szczecińskiej delegatury Prokuratury Krajowej, stracił skarb państwa na papierosach wyprodukowanych przez gang, który stanie przed szczecińskim sądem.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.