Na sobotnią Noc Muzeów Książnica Pomorska wybrała myśl przewodnią - cytat Adama Mickiewicza ze 'Stepów Akermańskich': 'Patrzę w niebo, gwiazd szukam, przewodniczek łodzi' i pokazywać będzie zbiory biblioteki związane z morzami i ocenami.
Wśród nich znajdzie się oryginalny dziennik duńskiego okrętu z XVII w. Będą też zdjęcia przywołujące morski Szczecin i archiwalne czasopisma o tematyce morskiej. A szczecińska pisarka Monika Szwaja opowie o swoich morskich podróżach i zaprezentuje własne szanty.
Zanim w sobotę zaczniemy to wszystko zwiedzać dyrektor Książnicy Pomorskiej Lucjan Bąbolewski pokazuje nam skarby, które w kierowanej przez niego bibliotece dla niego są najważniejsze.
Na zdjęciu: Lucjan Bąbolewski, szefowa Działu Zbiorów Specjalnych Książnicy Jolanta Liskowacka (w środku) i redaktor Ewa Podgajna.
- Mamy ponad 30 tys. starych druków, w tym cenne polonica i pomeranica - mówi Bąbolewski. - Najstarszy i najcenniejszy rękopis w Książnicy to Biblia Vulgata, z XIII/XIV w. z kościoła Mariackiego w Stargardzie Szczecińskim.
Fot. Cezary Aszkiełowicz / Agencja Gazeta
- Bardzo skromna, bez nadmiernej ilości iluminacji, ilustracji, ale dziś w Kościele skromność rzecz ważna - uśmiecha się. - Obliczyliśmy, że 400 krów musiało wtedy stracić życie, żeby wyprodukować 388 karty pergaminowe dla jej potrzeb.
Fot. Cezary Aszkiełowicz / Agencja Gazeta
Kolejnym oglądanym przez nas eksponatem jest XVI-wieczna pierwsza Mapę Pomorza według danych koszalińskiego teologa Petrusa Artopaeusa.
Fot. Cezary Aszkiełowicz / Agencja Gazeta
Ale to na widok kolejnego eksponatu, dziennika okrętowego statku 'Pozłacana Fortuna' z 1672 r., dyrektor Bąbolewski wpada w zachwyt. - To jedna z najcenniejszych rzeczy, która posiadamy. Absolutnie fantastyczna sprawa w roku Tall Ships' Races - uśmiecha się. - Czasy Robinsona Cruzoe, szalonych podróży i wielkich odkryć geograficznych....
Fot. Cezary Aszkiełowicz / Agencja Gazeta
Na 15 kartach dziennika jest zapis rejsu z Kopenhagi do Indii Wschodnich. W środku jakiś pilny marynarz sprzed trzystu lat namalował wizerunek statku i zarys linii brzegowej mijanych lądów.
Na czwartym miejscu prywatnego rankingu dyrektora Książnicy znajduje się przepiękny portret pędzla Witkacego, na którym namalował żonę Jadwigę. To pastel z 1925 r. z charakterystycznymi dla Witkacego oznaczeniami: typ A - czyli malunek najbardziej 'wylizany', 2P, czyli wypito przy nim dwa piwa, NP - czyli nie palił (Witkacy wielokrotnie rzucał palenie). Portret wisiał w mieszkaniu Flukowskich na honorowym miejscu i wzbudzał u gości powszechny zachwyt.
Teraz w sali Flukowskiego wisi jego kopia, a oryginalny skarb skrywają magazyny. - To jeden z najpiękniejszych i największych portretów, jaki popełnił Witkacy - mówi Jolanta Liskowacka, szefowa zbiorów specjalnych w Książnicy. - Pastela, która w podróży się osypuje. Wypożyczamy go niezmiernie rzadko.
Zwiedzanie skarbów, które pokazuje dyrektor Bąbolewski, kończymy minikoncertem, jaki da nam śliczna pozytywka. Wyprodukowana została przez firmę Kalliope Musikwerke pod koniec XIX w. w Lipsku. To miasto było wtedy głównym ośrodkiem europejskiej produkcji pozytywek.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze