Społeczność tej dzielnicy była zżyta. Na podwórku bawiły się polskie i żydowskie dzieci. Wszyscy mieli podobne problemy i zaczynali od zera. Dlatego sąsiad drugiemu pomagał i solidarność taka w tym wszystkim była i brak uprzedzeń - mówi Róża Król.
O podobieństwie między "dziennikarskimi chuliganami" czasów PZPR i PiS mówił w poniedziałkowy wieczór w Książnicy Pomorskiej podczas spotkania "Otwarta Społeczność" Adam Michnik.
Redaktor naczelny "Gazety Wyborczej" Adam Michnik i inni znakomici goście będą w najbliższych dniach uczestniczyć w dwóch ciekawych dyskusjach zorganizowanych w Stargardzie i Szczecinie.
"Studenci i część kadry naukowej Pomorskiej Akademii Medycznej oczekuje, kiedy tutejsze władze przystąpią do oczyszczania tej uczelni z syjonistów" - raportował w marcu 1968 r. oficer szczecińskiej SB.
Służba Bezpieczeństwa podjęła jeszcze próbę rozbicia rodziny. Rozmawiano z żoną lekarza, sugerując, że wystarczyłaby jej deklaracja, że nie jest on ojcem jej dzieci i trójka z nich mogłaby pozostać nad Wisłą - o Jerzym Gelberze, ofierze antysemickiej czystki 1968 r., pisze Radosław Ptaszyński*.
Jan Lityński będzie jednym z uczestników debaty na temat wydarzeń Marca'68, która odbędzie się w środę w Książnicy Pomorskiej.
Na rozpoczęcie Adlojady recital Dagmary Barnej, a w Kinie Zamek filmy związane z emigracją szczecińską z marca '68. W niedzielę rozpoczynają się dwa ważne wydarzenia.
W stanowisku przygotowanym przez radnych Platformy Obywatelskiej jest mowa zarówno o studentach i intelektualistach, którzy "wystąpili przeciwko władzy PZPR i dominacji Związku Radzieckiego", jak i o obywatelach Szczecina żydowskiego pochodzenia zmuszonych do wyjazdu z kraju w wyniku antysemickiej nagonki komunistów.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.