Dwa wyjazdy do Poznania, procedury, wkłucia, badania, kilka godzin w bezruchu podczas oddawania szpiku - to nic w porównaniu z tym, co teraz czuję. Prawdopodobnie uratowałem komuś życie!
Dr Marek Zienkiewicz od ponad 10 lat jest lekarzem anestezjologiem w szpitalu na szczecińskich Pomorzanach. Dziś jako pacjent przebywa na oddziale hematologii z potwierdzoną diagnozą ostrej białaczki limfoblastycznej - o pomoc dla kolegi apelują medycy z kliniki.
3-letnia Marysia. 5-letnia Maja. 11-letni Mateusz. 34-letni Piotr. 51-letni Artur. Wszyscy mieszkają na Pomorzu Zachodnim i chorują na nowotwory krwi. Dla każdego z nich szansą na nowe życie może być drugi człowiek, który zdecyduje się zostać dawcą szpiku.
W ubiegłą środę oddała komórki macierzyste. Tym samym stała się 5000. osobą w bazie Fundacji DKMS, która pomogła osobie chorej na nowotwór krwi.
Krzystek zarejestrował się w bazie w Walentynki 2012 roku w magistracie. Niedawno dostał telefon z fundacji DKMS, że jego szpik jest potrzebny. Zdecydował się od razu.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.