- Skoro sąd w ustnym uzasadnieniu wyroku stwierdził, że urzędnicy miasta nierzetelnie badali sprawę pozwolenia na budowę, to radni nie mają innego wyjścia, jak skontrolować, co w tej sprawie działo się w magistracie - mówi Szymon Osowski, prezes stowarzyszenia Watchdog Polska.
Bez prawa do zieleni i chodnika oraz dojścia do własnej klatki schodowej są nie tylko mieszkańcy budynku przy ul. Szymanowskiego w Szczecinie. Urząd miasta zrobił wstępne analizy, z których wynika, że to poważny problem w mieście.
Mieszkańcy i radni chcą zatrzymać budowę wielorodzinnego budynku, który powstaje w pobliżu Jasnych Błoni w Szczecinie, tuż przy urzędzie miasta. Firma Modehpolmo przedstawia swoje stanowisko w tej sprawie.
- Tu, na Szymanowskiego, mamy symboliczny pomnik ludzkiej pazerności i chciwości - mówi Andrzej Radziwinowicz, przewodniczący komisji budownictwa szczecińskiej rady miasta.
- Dobrze, że sprawa zostanie zbadana - komentuje Igor Podeszwik, który po protestach mieszkańców z ul. Szymanowskiego i Herbowej w Szczecinie zawiadomił prokuratora generalnego Adama Bodnara.
- Do prokuratora generalnego wysłałem wniosek, aby polecił podległemu prokuratorowi wnikliwe zbadanie sprawy tej budowy - mówi szczeciński prawnik Igor Podeszwik. Skargę do WSA złożyła z kolei Spółdzielnia Mieszkaniowa "Śródmieście" w Szczecinie.
Po wycince drzew firma Modehpolmo ogrodziła teren aż do ściany budynku i szykuje się do rozpoczęcia budowy wielorodzinnego domu. Mieszkańcy liczą jeszcze na sąd administracyjny. O pomoc poprosili Igora Podeszwika.
Firma Modehpolmo zaczęła wycinkę drzew przy ul. Szymanowskiego tuż obok Jasnych Błoni w Szczecinie, gdzie - mimo protestów - przed budynkiem mieszkalnym ma powstać kolejny. Wszystko przed decyzją wojewody w sprawie pozwolenia na budowę.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.