Ładna reklama to połowa sukcesu. I jeszcze te równe poukładane chorągwie! ''Największy autokomis w Szczecinie'' rozlokował się wokół stacji Szczecin Turzyn. Stąd wyjeżdżali Niemcy na zachód. Wbrew temu, co napisaliśmy wcześniej, nie tu zatrzymały się pierwsze transporty polskich osadników (dziękujemy za uwagę na forum swintonowi). Swinton sugeruje, że był to nieistniejący już Dworzec Wrocławski na Łasztowni. Na stronie Centrum Dialogu Przełomy znaleźliśmy info, że pierwsze transporty trafiały na Dworzec Niebuszewo.
Za Turzynem handlowym, po lewej stronie charakterystyczne dla powojennego Szczecina ogródki działkowe. Mało jest miast na świecie, gdzie najcenniejsze tereny, blisko centrum, przeznacza się na uprawę pietruszki. Pionierzy zza Buga, z centralnej Polski chcieli mieć choć namiastkę własnej ziemi. Zwłaszcza, że w latach 40-tych o aprowizację nie było łatwo. Czasy się zmieniły, a ogródki w dziwnych miejscach pozostały. Nawet w Parku Kasprowicza (!) (przy ul. Kochanowskiego).
17 grudnia 1970 r. w krwawych starciach ulicznych z milicją i wojskiem zginęło 16 osób, a przeszło sto zostało rannych. Stoczniowcy wyszli na ulicę protestując przeciwko podwyżkom. Po pacyfikacji rewolty do Szczecina przyjechał wódz komunistycznego rządu Edward Gierek. Pomożecie. Pomożemy - odpowiedzieli stoczniowcy. Efektem tej niepisanej umowy społecznej były m.in. słynne leningrady, które widać na zdjęciu po prawej. Fabryka leningradów - jak sama nazwa wskazuje - mieściła się w Leningradzie. Zwożono je na statkach PŻM i tu na miejscu montowano. Setki stoczniowców dostało mieszkania. Dzięki temu do roku 1980 w Szczecinie było spokojnie.
Dokąd prowadzi ta malownicza ścieżyna? Może ktoś nas oświeci? Zdjęcie nam się podoba, bo jest symbolem stosunków państwo -obywatel w powojennym Szczecinie. Propaganda swoje, a ludzie i tak chodzili własnymi swoimi ścieżkami.
A oto prostopadła do 26 kwietnia ulica Twardowskiego, przy której mieści się stadion Pogoni. Starsi kibice pamiętają mecz z Widzewem (1983 rok), kiedy ludzie stali i siedzieli wszędzie, gdzie się tylko da. Także tuż za bramkami. 35 tys. ludzi. Niestety przegraliśmy 0:1, a zdaje się, że ten wynik decydował o mistrzostwie Polski. Każdy kibic kiedyś szedł ulicą Twardowskiego albo nią wracał. A wielu także 26 kwietnia.
Ciężka infrastruktura komunikacyjna, typowa dla minionej epoki, chociaż nowe kładki nad Gdańską niewiele ustępują mu ''urodą''.
Na ulicy 26 kwietnia czas nie stoi w miejscu; naprzeciwko ogródków działkowych wyrosły sklepy samoobsługowe; RTV AGD oraz Biedronka.
To też symbol -negatywny niestety; porażki naszego rodzimego handlu w zderzeniu z lepiej zorganizowaną konkurencją z zachodu. Węglobud próbował wejść na rynek budowlanych sklepów wielkopowierzchniowych, ale przegrał z Castoramą i Leroy Merlin
Kupcy z dawnego targowiska Turzyn postawili halę i walczą o klienta z Centrum Handlowym Turzyn. Na razie ze zmiennym szczęściem. Wszystko jednak wskazuje na to, że lekcję Węglobudu odrobili i nie ustąpią. szczecin.gazeta.pl życzy im tego z całego serca!
Dokładamy jeszcze jedną fotkę - na której widać rozdzielający obie jezdnie szeroki pas trawy. Te błonia nie powstały z myslą o spacerowiczach czy właścicielach psów. Budowniczowie arterii przewidzieli w tym miejscu torowisko dla tramwajów. Śmiałe plany rozwoju komunikacji publicznej od dziesięcioleci czekają na realizację. To też symbol naszego miasta, o którym często mówi się, że ma ogromny potencjał.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze