Usłyszałam piski przed moim domem, tak specyficzny dźwięk może wydawać tylko wydra, Basia wróciła - opowiada Marzena Białowolska, prezeska fundacji Dzika Ostoja.
W nocy ktoś zakradł się na posesję Marzeny Białowolskiej i ukradł jej wydrę, która przechodziła rehabilitację, dzięki której miała wrócić do naturalnego środowiska.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.