14-latek i dwóch 16-latków, którzy okazali się sprawcami strzelania z broni pneumatycznej do pojazdów komunikacji miejskiej w Szczecinie, uciekli z placówek wychowawczych, do których trafili decyzją sądu. Najmłodszy z nich został ponownie zatrzymany przez policję.
Koktajl alkoholu i amfetaminy miał we krwi 27-latek, którego po dramatycznym, samochodowym i pieszym, pościgu udało się zatrzymać dopiero w lesie.
Szczecińska policja wciąż poszukuje mężczyzny, który w piątek po południu zbiegł z komisariatu przy ul. Kaszubskiej. Dzień wcześniej zatrzymano go za jazdę pod wpływem alkoholu.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.