Ponieważ były znacznie lżejsze od skaczących z nimi mężczyzn, a razem z nimi chciały wykonać w powietrzu "formację", kobiety dociążono 9-kilogramowymi pasami. Prawdopodobnie to spowodowało, że spadochroniarki poszły pod wodę.
Samolot ze spadochroniarzami wystartował z polowego lotniska Bagicz pod Kołobrzegiem. Czwórka skoczków wpadła do wody, a silny prąd znosił ich w głąb morza.
Ośmiu szczecinian uczestniczyło w historycznym skoku 100-osobowej formacji, która na niebie utworzyła polską narodową flagę. Mieli tylko kilkadziesiąt sekund na to, by ?ułożyć się? w powietrzu, złapać za ręce, a później rozdzielić i bezpiecznie wylądować.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.