Ścigany przez szczecińską prokuraturę człowiek ze starej gwardii gangu pruszkowskiego został wytropiony i zatrzymany w Warszawie.
Sąd Okręgowy w Szczecinie pozytywnie rozpatrzył zażalenie prokuratury i wydał decyzję o tymczasowym aresztowaniu "Słowika", "Wańki", "Parasola" i "Kręconego".
Szczecińska prokuratura zapowiada, że zaskarży postanowienie sądu, który nie aresztował byłych bossów gangu pruszkowskiego. I wydaje w tej sprawie oświadczenie.
Przed warszawskim sądem trwa "szczeciński" proces byłych bossów największego polskiego gangu, oskarżonych m.in. o gigantyczne wyłudzenia podatku VAT.
Sędzia wypuścił na wolność za wysokimi kaucjami byłych członków zarządu tzw. gangu pruszkowskiego oskarżonych przez szczecińską prokuraturę o wymuszenia i czerpanie korzyści z wyłudzeń VAT. Został więc odwołany z delegacji, co sparaliżuje proces.
Sądy okręgowy i apelacyjny w Szczecinie zadecydowały, że byli szefowie gangu pruszkowskiego, których szczecińska prokuratura oskarża o udział w wielkich wyłudzeniach VAT-u, będą sądzeni w Świdnicy, a nie w Szczecinie. Czy szczecińskie sądy mogły więc stosować areszty w tej sprawie? - zastanawiają się obrońcy.
- Jeden z najbardziej znanych polskich gangsterów, pochodzący ze Stargardu Andrzej Z. "Słowik", rozstrzygał spory w przestępczym podziemiu Szczecina i związał się z dwoma konkurencyjnymi gangami wyłudzającymi VAT - twierdzi prokuratura.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.