Szybka reakcja i zimna krew pomogły Grzegorzowi Grzegorzakowi uratować komuś życie. W piątek reanimował człowieka, który wypadł z autobusu po festiwalu Pyromagic, we wtorek podziękował mu za to prezydent Piotr Krzystek.
- Gdy się cały szum medialny zakończył, wszystko nagle ucichło - martwi się Andriej Sirovatski, znany jako bohater z akcji ratunkowej na autostradzie A6 koło Szczecina, który teraz obawia się, że będzie musiał opuścić Polskę. Urząd Wojewódzki zapewnia, że procedura nadania mu i jego rodzinie obywatelstwa, toczy się, mimo braków we wniosku.
Kierowca z Ukrainy Andrij Sirowacki wykazał się wyjątkową odwagą podczas tragicznego karambolu na autostradzie A6, która wydarzyła się 9 czerwca. Nie zważając na swoje bezpieczeństwo, wyciągał ludzi z płonących aut.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.