Minister gospodarki morskiej pokazał zdjęcie pływającego lodołamacza "Puma", sugerując, że informacje o klejeniu kadłuba taśmą na potrzeby jego kampanii wyborczej były niewiarygodne. Tymczasem mamy do czynienia z kolejną wizerunkową zagrywką.
Nie ma wątpliwości. Kadłub lodołamacza "Puma" - wbrew twierdzeniom polityków PiS - nie jest gotowy do wodowania. Poklejona taśmami jednostka i uroczystość, jaką zorganizowali przy niej kandydaci PiS do parlamentu, stała się już przedmiotem kpin i porównań do "Misia" Stanisława Barei.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.