Kibice zgłaszają się po pieniądze za karnety, a w magistracie zastanawiają się, czy upadły klub nie powinien zwrócić części otrzymanej dotacji.
Najważniejszym wydarzeniem kończącego się roku w szczecińskim sporcie miał być jubileusz 70-lecia piłkarskiej Pogoni. Przyćmił go jednak spektakularny upadek siatkarskiej Stoczni.
- Nie możemy ograniczać się tylko do budowy statków. Szukamy wyjścia na zewnątrz, żeby pokazać mieszkańcom, że stocznia znowu istnieje i wstała z kolan - tłumaczył w kwietniu prezes Stoczni Szczecińskiej Andrzej Strzeboński, gdy zakład stał się sponsorem tytularnym siatkarskiego klubu Stocznia Szczecin.
Najbardziej wartościowy siatkarz mistrzostw świata opuszcza tonący okręt. Po niecałych dwóch miesiącach sezonu Bartosz Kurek za porozumieniem stron rozwiązał umowę ze szczecińskim klubem.
Zadłużona wobec zawodników i sztabu szkoleniowego siatkarska Stocznia Szczecin walczy o przetrwanie. Zespół prawdopodobnie wyjdzie na parkiet w spotkaniu z Treflem Gdańsk, być może nawet w silnym składzie.
Siatkarze Stoczni Szczecin błyskawicznie wyciągnęli wnioski z ostatniej porażki w Zawierciu i sprawili swoim kibicom miły prezent. Ograli w Netto Arenie Czarnych Cerrad Radom 3:1.
Po serii koncertów przyszedł zimny prysznic. Siatkarze Stoczni Szczecin przegrali na wyjeździe z Aluronem Virtu Wartą Zawiercie 0:3. To bardzo niemiła niespodzianka.
Siatkarze Stoczni Szczecin wygrali czwarty mecz z rzędu. Pokonali w Netto Arenie Onico Warszawa 3:1 i wskoczyli na trzecie miejsce w ligowej tabeli.
Siatkarze Stoczni Szczecin odnieśli trzecie zwycięstwo z rzędu. Ograli na wyjeździe Cuprum Lubin 3:0. W drugiej partii pozwolili rywalom na zdobycie zaledwie 10 punktów.
"Nie możemy oprzeć się wrażeniu, że informacja pojawiła się w tym konkretnym momencie nieprzypadkowo" - czytamy w oświadczeniu Stoczni Szczecin. Klub odniósł się do medialnych spekulacji.
Piłkarze Pogoni w sobotę pokonali u siebie 3:0 Lecha Poznań, a w niedzielę kolejne 3:0 dołożyli siatkarze Stoczni. W wypełnionej Netto Arenie nie dali szans Asseco Resovii Rzeszów.
Terminarz nie oszczędza siatkarzy Stoczni Szczecin, którzy na początku sezonu muszą zagrać ze wszystkimi najsilniejszymi klubami polskiej siatkówki. Zespół Michała Gogola w niedzielę o godz. 20 zmierzy się w Netto Arenie z Asseco Resovią Rzeszów
Jeśli siatkarze Stoczni Szczecin będą grali tak dalej, to kibice szybko zapomną o ubiegłotygodniowym falstarcie. Podopieczni Michała Gogola dali koncert i pokonali na wyjeździe Jastrzębski Węgiel 3:0.
- Głowy do góry, pełna koncentracja i jedziemy na trudny teren - mówi atakujący Stoczni Szczecin Bartosz Kurek. Nasi siatkarze w niedzielę o godz. 14.45 zagrają na wyjeździe z Jastrzębskim Węglem.
Miało być wielkie święto siatkówki i rekompensata za niedzielną awarię oświetlenia w Netto Arenie, a jest falstart. Kilka zrywów to było zdecydowanie za mało, żeby urwać przynajmniej seta tak klasowej drużynie jak ZAKSA Kędzierzyn-Koźle. Wicemistrzowie Polski bez większych problemów ograli Stocznię 3:0.
- Po tym, co się wydarzyło wiele osób jest stratnych finansowo, wizerunkowo i czasowo. Nie wyobrażam sobie, że w środę ten problem się powtórzy - mówi trener Stoczni Szczecin Michał Gogol.
Siatkarskich mistrzów świata pokonała ciemność. Awaria oświetlenia w Netto Arenie spowodowała, że mecz Stoczni Szczecin z Treflem Gdańsk został przerwany już na początku pierwszego seta. "Wstyd" i "kompromitacja" to najdelikatniejsze z określeń, jakie padają z ust kibiców.
Ledwo siatkarze zaczęli grać, gdy w hali zgasło światło. Prawdopodobnie ktoś w toalecie zapalił papierosa i uruchomił się system przeciwpożarowy. Po trzech godzinach przerwy zapadła decyzja
"Razem tworzymy historię" - to zdanie kilka minut przed północą pojawiło się na wszystkich profilach Stoczni Szczecin w mediach społecznościowych. Niedzielny mecz z Treflem Gdańsk zobaczy komplet aż pięciu tysięcy kibiców.
Sportowego projektu na taką skalę dawno u nas nie było. Siatkarska Stocznia rozpoczyna ligową walkę. Jest wielkie zainteresowanie, są równie wielkie oczekiwania: zespół ze Szczecina ma włączyć się do gry o medale mistrzostw Polski.
- Z całą odpowiedzialnością mogę powiedzieć, że w naszej drużynie gra aktualnie najlepszy zawodnik na świecie - mówi dyrektor generalny siatkarskiej Stoczni Szczecin Krzysztof Śmigiel.
Reprezentacja Polski w siatkówce po raz drugi z rzędu wywalczyła tytuł mistrzów świata. Wydatny udział w tym sukcesie miał duet związany ze Stocznią Szczecin.
- Na razie czułem się tu bardziej jak gość niż jak gospodarz - mówi Bartosz Kurek, który od nowego sezonu będzie siatkarzem Stoczni Szczecin.
Siatkarska reprezentacja Polski po 20 latach wraca do Szczecina. Dwa towarzyskie mecze z Belgią w Netto Arenie będą ostatnim sprawdzianem przed wylotem na mistrzostwa świata.
- Przez ostatnie miesiące śpię po cztery godziny na dobę. Tworzymy wielki projekt. Myślę, że jego efekty nie zawiodą kibiców - zapewnia dyrektor generalny siatkarskiej Stoczni Szczecin Krzysztof Śmigiel.
Siatkarska Stocznia Szczecin swoimi ruchami transferowymi wysyła jasny sygnał: kończymy z rozpaczliwą walką o utrzymanie się w elicie. Czas na grę o najwyższe cele.
Stocznia Szczecin wysyła sygnał, że w nowym sezonie powalczy o najwyższe cele. Podpisała kontrakt z reprezentantem Polski - Bartoszem Kurkiem.
Czech Lukas Tichaczek został nowym rozgrywającym Stoczni Szczecin. To najprawdopodobniej dopiero początek transferowej ofensywy siatkarskiego klubu.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.