Zabicie dwóch żubrów na poligonie drawskim przez myśliwego nie było przestępstwem - uznała prokuratura w Szczecinie, opierając się na opinii botanika oraz myśliwej dopuszczającej komercyjny odstrzał tych zwierząt. Opiekunowie stada żubrów nawet nie zostali przesłuchani.
To smutny rekord. W 2022 r. na Pomorzu Zachodnim zginęły 24 żubry, najwięcej od 2005 roku. Populacja tych zwierząt nie rośnie, co wskazuje na niewykryte przypadki zabijania tych zwierząt przez kłusowników.
Żubr nie miał szans. Utopił się we własnej krwi w lesie koło Stargardu. Obrońcy przyrody z Pomorza Zachodniego są wstrząśnięci piątym już przypadkiem zastrzelenia tego chronionego prawem zwierzęcia w ciągu zaledwie kilku miesięcy.
Żubrzyca była karmiącą matką. W niedzielę w lesie na południe od Czaplinka w woj. zachodniopomorskim zastrzelił ją myśliwy biorący udział w tzw. dewizowym polowaniu.
Myśliwy, który tłumaczy się, że stado żubrów żerujące na poligonie w Drawsku Pomorskim pomylił z watahą dzików, strzelał do zwierzęcia z odległości ok. 100 metrów.
Trzema przypadkami żubrów zabitych koło Myśliborza, Drawska i Kalisza Pomorskiego musi zajmować się zachodniopomorska policja.
Rok więzienia w zawieszeniu i nadzór kuratora sądowego - to kara zaproponowana przez prokuratora dla byłego już leśniczego, który zastrzelił znajdującego się pod ochroną żubra.
Trwa konkurs na imiona dla dwóch małych żubrzątek z Wolińskiego Parku Narodowego.
W ubiegłym roku pracownik nadleśnictwa w Łobzie został dyscyplinarnie wyrzucony z pracy. Teraz grozi mu do pięciu lat więzienia.
Myśliwemu, który zastrzelił chronione zwierzę, przedstawiono już zarzut popełnienia przestępstwa. Ten tłumaczy się, że pomylił żubra z dzikiem. Inni myśliwi twierdzą, że to niemożliwe.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.