Szczeciński Jarmark Wielkanocny, który zakończył się w niedzielę po południu na alei kwiatowej, był okazją do weekendowych spacerów. Przy okazji szczecinianie mogli zaopatrzyć się np. w świąteczne produkty: mazurki, smaczne baby, kolorowe pisanki, tradycyjne wędliny, a także litewskie specjały, takie jak wędliny, kibiny, sękacze czy chleby. Były też gotowe dania, które można było degustować na miejscu, oraz napoje i słodkie przekąski. Uzupełnieniem jarmarkowej oferty były elementy świątecznego wystroju, takie jak wielkanocne stroiki, palmy, haftowane bieżniki i serwety, ceramika oraz gadżety takie jak ręcznie robione świece, biżuteria czy tekstylia. W jarmarku swoje produkty oferowało 45 wystawców, więc szczecinianie mieli z czego wybierać.
- Do tego trzeba mieć nie tylko wprawę, ale też wyobraźnię. Nie mówiąc już o precyzji i znajomości mieszania kolorów. Pisanki wykonały prawdziwe artystki - mówi o otwartej przed Wielkanocą polsko-ukraińskiej wystawie Iwona Karwowska z Muzeum Narodowego w Szczecinie.
W niedzielne świąteczne popołudnie, korzystając z tego, że - przy dość chłodnym wietrze - na niebie pojawiało się słońce, szczecinianie masowo ruszyli całymi rodzinami na wiosenne spacery. Najpopularniejszym miejscem były oczywiście Jasne Błonia.
"Przygotowaliśmy dla Państwa eksperymenty, które z łatwością można wykonać, wykorzystując to, co znajdziemy w kuchennej szafce czy szufladzie. Eksperymenty są proste, uczą zasad działania podstawowych praw fizyki i co najważniejsze - można się przy tym nieźle bawić" - zachęca Morskie Centrum Nauki.
W piątek w niektórych sklepach zakupy zrobimy nawet w nocy, ale w sobotę będziemy musieli się naprawdę pospieszyć.
Jak długo przymusowo pozostaniemy w tym zawieszeniu? Czy nowe rozdanie będzie lepsze? Czy zaraza nas czegoś nauczy?
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.