O blisko jedną czwartą wzrosło w nowej kadencji miesięczne wynagrodzenie prof. dr hab. Waldemara Tarczyńskiego, rektora Uniwersytetu Szczecińskiego. Kwota robi wrażenie. Niektórych oburza.
Kilka dni temu dostaliśmy e-maila zatytułowanego "Wynagrodzenie Rektora Uniwersytetu Szczecińskiego i zła sytuacja na uczelni" (imię i nazwisko nadawcy do wiadomości redakcji). W emocjonalnym liście autor wyraża m.in. oburzenie skalą wzrostu wynagrodzenia rektora. Podobnej treści wiadomości trafiły także na skrzynki niektórych pracowników szczecińskiej uczelni.
Poprosiliśmy rzeczniczkę uniwersytetu o potwierdzenie, czy podana w e-mailu kwota jest prawdziwa i o odpowiedzi na nasze inne pytania.
Wszystkie komentarze
Patologia w polskiej nauce trwa w najlepsze. Odpowiednia ustawa jest pilnie do wymiany. Profesorowie, a zwłaszcza młoda kadra, popadają w coraz większą nędzę, a różne Nowaki, cesarzowie uniwersytetów w obecnej wersji ustawy, mają płacowy raj, niewiele robiąc lub wręcz szkodząc uczelniom. No i "dorabiając" w różnych radach nadzorczych, czy fikcyjnych zatrudnieniach w PZU. Środowisko jest nie bez winy, bo wybiera takie moralne zera, co pokazuje, że polska nauka jest opanowana przez "halabardników", a punktoza to świetnie umożliwia.
No właśnie wypłaca sobie awansem w ratach.
Zapytałbym jeszcze o zarobki pełnomocników rektora. To jest bardzo ciekawa grupa.
no przecież wybory czy raczej "wybory" to ustawki jakich mało
wysoki% głosów elektorskich to głosy studentów, których każdy kandydat usiłuje kupić...
w zależności co obieca, to studenty odpowiednio głosują: ot choćby na jednej z krakowskich uczelni, lata temu samonierząd studencki, otrzymał od szczęśliwie wybranego rektora jacht, któren zakotwiczony był na Mazurach.....
Jeżeli rektor trzeciorzędnej uczelni kosi tyle kasy, to ciekawe, jakie są apanaże rektorów tych lepszych?
Pytasz o pierwszego czy ostatniego?
Pierwszy raz słyszę o tym 'rektorze, profesorze' ze Szczecina, ale facet chyba ma jakieś niezdrowe kompleksy, bo on sam wysoko się ceni w światowej nauce, aż na 52 bańki! ho, ho, ho,...... na tyle co nobliści.
Wynagrodzenie skandalicznie niewspolmierne z podla renoma uniwersytetu, ktoremu przewodzi!
errata
to były dwa jachty....
Podobno najwięcej w PL ciągnie rektor Uniwersytetu Morskiego w Gdyni.
/Siódma dziesiątka rankingu uniwersytetów polskich/.
Im większa pipidówa naukowa, tym zarobki rektorów większe.
Czarnek aż mlaszcze z uciechy
Zwyczajny feudalizm. Wszyscy biedni, ale pan bogaty.
Stypendium doktoranckie przez pierwsze dwa lata studiów doktoranckich: 3600.
Pensja asystenta: 4685
(JM Rektor.zatrudnia doktora jako asystenta a nie jako adiunkta bo może mniej zapłacić).
Płaca minimalna od stycznia 2025: 4666
Marszałek Józef Piłsudski miał rację: Naród wspaniały, tylko ludzie Q...Y!
Nie wszyscy..... nie wszyscy.....nie wszyscy
Naród wspaniały, tylko rektorzy...
Ciekawe!
Co tam miastem? Państwem: prezydent 25,5 tys. zł, premier 20,5 tys. zł!
Ale Oni ma ją za darmo ochronę osobistą; wiesz ile to kosztuje!
Choć uważam że rektor zarabia za dużo to akurat porównywanie go do prezydenta miasta, którym może zostać ktoś bez wykształcenia jest mało zasadne.
Techniczne papierek magistra inżyniera, a medyczne lekarza medycyny.
spox sterniku.
medycyna wkracza na politechniki. serio!
Wkracza także do szkółek parafialnych (KUL, "uczelnia" rydzyka).
Tytuł zawodowy tzw lekarza medycyny to LEKARZ.
" nie jest prawdą, że dach przeciekał, szczególnie, że prawie nie padało!"
Ciekawe, że te wszystkie rektorskie moralne zera nie prowadziły nigdy prawdziwych, sprawdzalnych badań naukowych, nikt z nich nie jest z "science". Ekonomia czy zarządzanie to przecież "nauki", tak jak oni są "rektorzy".
praktyczne zastosowanie figury retorycznej jaką jest oksymoron - "śpieszyć się powoli", dlatego też zaległe wypłacili w terminie. ;)
Może chodziło o jego wlasne nadgodziny... hahahaha ;)
Jaka uczelnia taka logika.
to ciekawe
Przepraszam, ale "normalna pensja" nie uprawnia do wykonywania zadań? Czyli defacto podstawa oznacza otrzymywanie zarobku za... siedzenie na tyłku? Niewiarygodne...
No jak to? Ma przecież zadanie: POMP (pay off my porsche).
Taaa... mi też bardzo się ten dodatek spodobał. Dodatek za wykonywanie swoich obowiązków służbowych. Bardzo ciekawa koncepcja.
Dodatki zadaniowe/inwestycyjne/projektowe tej patologii na uczelni jest multum + w pytę różnych pełnomocników. Zyski głównie czerpią dwórki i dworzanie. Rodzą się pytania to za co jest podstawowy etat i pensja?