Architekt Robert Konieczny przygotował koncepcję rewitalizacji pl. Solidarności w Szczecinie polegającą na zwiększeniu powierzchni zieleni na placu do 1,2 tys. m kw. Muzeum Narodowe w Szczecinie ogłosiło przetarg na wykonanie przebudowy, ale oferty, które wpłynęły, są za drogie.
O tym, że pl. Solidarności w Szczecinie ma być poprawiony w taki sposób, by stał się bardziej ekologiczny i zielony, pisaliśmy we wrześniu 2021 r.
Ekolifting pl. Solidarności w Szczecinie
- Naszą ambicją jest, by nasze realizacje ciągle ulepszać zgodnie z najnowszą wiedzą - wyjaśniał wówczas architekt Robert Konieczny, który zaprojektował pl. Solidarności i Centrum Dialogu Przełomy. - Chcemy zareagować na coś, czego wcześniej nie wiedzieliśmy. I ulepszyć coś, co działa bardzo dobrze, ale może działać jeszcze lepiej.
Wszystkie komentarze
I żeby znowu wywalić kupę kasy na "zazielenienie" betonu.... Gdzie te drzewa które mają stać od Trasy Zamkowej musiały by mieć z 15-20 m wysokości żeby zacieniać tę betonową pustynię...
Czyli w zasadzie będzie wywalenie kasy ponowne praktycznie "ot tak"..
Polska w pigułce....
Nie pamiętam żeby tam był kiedykolwiek teren zielony. Plac pokryty był żwirem, na którym stały dwie atrakcje dla dzieci: pomalowane na pstrokato duża szalupa i tratwa.
Ty na pewno ze Szczecina jesteś?
Szczecin - i wszystko jasne. Tam rządzą Wujek Turecki Sweterek i nijaka Pomarszczona.
Była jeszcze duża piaskownica, ławki wokół, i wysokie drzewa oraz krzewy !
Tak, niedowiarku. W grudniu 1981 z boku chodnika przy basenie ppoż razem z innym wyjmowałem poręczne granitowe kostki i rzucałem w okna KWMO. Kilka razy trafiłem.
A stojąca na żwirze i piasku szalupa została wyrwana z betonowego łoża, i użyta jako taran na drzwi po lewej stronie budynku, prowadzące na podwórze komendy. I na pewno ani owa szalupa ani tratwa nie stała na trawce wśród drzew!
Drzewa i krzewy były tylko na obrzeżach, tak jak dzisiaj. Plac był pokryty jasnym piasko-żwirem. Piaskownica była uzupełnieniem służącym dzieciom do zabawy na szalupie (w jednej burcie miała wycięcie żeby można było wejść do środka) i trawie (wielka, prostokątna, z blachy - jak dziś pamiętam).
Krótko potem rozwalone, metalowe dwuskrzydłowe drzwi (dzisiaj blisko Filharmonii) zostały zamurowane. Nadal masz wątpliwości czy mieszkam tutaj?
Od urodzenia!
W 1981? A potem się obudziłeś?
Nie. To było kilka lat temu, zanim ludzie (i architektekci) się zorientowali, że betonu jest za dużo na świecie, a za mało zieleni. Nie ma go co winić.
Żartujesz? Zanim ludzie się zorientowali? Przecież były intensywne protesty przeciwko zabetonowaniu tego placu. Zwykli mieszkańcy wiedzieli czym skończy się ta inwestycja. Tylko pan projektant i państwo urzędnicy nie wiedzieli?
Nie. Nie było prostestów, a już na pewno nie dlatego bo "wyspa ciepła". Był jakiś niesmak po tym jak powstał i to tyle. Sam z resztą o tym pisałem w wyborczej. Możesz poszukać.
Nie masz pojęcia albo bezczelnie kłamiesz. 15 sekund w googlu pozwala odnaleźć artykuły co najmniej z 2010 i 2012 roku nt. protestów przeciw budowie Przełomów i wycince drzew na pl. Solidarności.
I co wpisałeś w tym google bo mi nic się nie pokazuje.
Facet, który projektuje budynki, które z założenia powinny być na dziesięciolecia twierdzi, że dopiero w 2019 roku dowiedział się o zmianie klimatu?
Facet, który w czasie swojej młodości w radiu/telewizji słyszał non stop o dziurze ozonowej twierdzi, że nie wiedział o zmianach klimatu?
Może jeszcze będzie próbował nam wmawiać, że przez całe swoje życie ani razu nie przeszedł się w mieście w upalny dzień ulicą pozbawioną drzew?
Głupota, tępota czy brak wyobraźni, nie wiem jak tłumaczyć PANA WIELKIEGO ARCHITEKTA?
A to, że teraz ponownie podatnicy mają finansować poprawianie przebudowy, to kojarz mi się z zasłyszaną historią o farbowaniu włosów u stylisty fryzur, nie mylić z fryzjerem.
Klientka zaprotestowała, że wyszedł nie taki kolor włosów jaki zamawiała, stylista fryzur ponownie wziął się do farbowania i uzyskał kolor o jakim była mowa od początku.
Stylista fryzur skasował klientkę podwójnie.
Rozdzieliłam spacjami, aby cenzura przepuściła ekosza. wordpress. com/ category/ zielen/
29 stycznia 2012 (niedziela), godz. 12 – to na razie roboczy termin PROTESTU przeciw wycince zieleni dla muzeum przełomy. NIE dla aroganckiej władzy nieliczącej się ze zdaniem mieszkańców! Dlaczego nie było konsultacji społecznych w sprawie lokalizacji muzeum, lecz wybrano najgorszą z możliwych? Dlaczego nie zwołano w tej sprawie ani jednego posiedzenia ZESPOŁU Do Spraw ZIELENI MIEJSKIEJ ??? To jest równoznaczne ze złamaniem prawa Unii Europejskiej i UE nie wolno dać dotacji na niekonsutowane ze społeczeństwem inwestycje pożytku publicznego. To jest skandal i nie polepszy on wizerunku Szczecina w Polsce ani w Europie.
WZYWAM WSZYSTKICH DO OSOBISTEGO UDZIAŁU W PROTEŚCIE.”
Polecam też zajrzeć dla przypomnienia na SkyscraperCity
Ja tego protestu akurat nie słyszałem i inni raczej też. O tym blogu też nie słyszałem. Protest którego nikt nie słyszy jest jak z tym drzewem co upadło w lesie gdzie nikogo nie było.
Do tego z tym “nie bo nie, niech zostanie jak jest” to raczej by się miastu nie udało nigdy zmienić.
I architekci nie mówili o betonozie bo to nie był temat dekadę temu. Nie uprawiajmy prezentyzmu.
To, że nie słyszałeś to znaczy tylko tyle, że to ciebie nie interesowało.
Tak, dekadę temu architekci nie mówili o betonozie tylko ją robili.
To my mieszkańcy przeciwko niej protestowaliśmy.
Wspomnij sobie aleję Skrzynkową kiedyś znaną pod nazwą Kwiatowa.
To, że architekci nie mają wyobraźni to tylko dyskwalifikuje ich do wykonywania tego zawodu.
Jak projektowano i zatwierdzano obecny układ tego placu to oczywiście nikt nie wiedział, że wybetonowane takiej powierzchni stworzy wyspę ciepła, gdzie nie będzie miejsca, aby normalnie posiedzieć. Zamiast tego były peany (między innymi w GW) jakie to nowatorskie rozwiązanie.
Do tego duma i radość gdy ten bubel uznano za najlepszą przestrzeń publiczną w Europie w konkursie European Prize for Urban Public Space 2016.
Pieniądze na zmiany są - wystarczy, że solidarnie zapłacą ci wszyscy, którzy mieli swój udział w stworzeniu tego bubla. Nabiera się ich tylu, że wyjdzie im po taniości. Tylko w ten sposób można ukrócić beztroskie wydawanie publicznych pieniędzy.
Nikt nie wiedział bo wtedy jeszcze nikt nie dbał o takie rzeczy.
Pisałem wtedy, że jeśli jest beton to trzeba dodać zieleni wokół, by była równowaga. Jak widzisz nie poruszało to miasta do działań.
Niczego się nie uczy a zdobywa kosmos i serce przeszczepia ... .
Zabetonował, żeby zrywać ... .
Kaskadowo posiać/posadzić trawniki, niskie krzaki, drzewa.
Rolkarzom zostawić jakieś pasy od góry do dołu, może o zróżnicowanej szerokości. Dobór wysokości roślin i ich ubarwienia (zwłaszcza wiosną i jesienią) byłby dodatkową atrakcją, pochyłość plus przemyślane rozmieszczenie pozwalałaby doświadczać tej zieleni z niecodziennej perspektywy.
A tak to tylko szkoda pieniędzy, które nota bene powinni zapłacić ze swoich ci, którzy 8 lat temu byli ślepi, głusi, niekompetentni i zadufani w sobie.
To by zupełnie zniszczyło funkcjonalność do jakiej dziś jest wykorzystywany podczas manifestacji.
oczywiście
ale chcę placu przyjaznego na co dzień, a funkcjonalnego tylko wtedy, kiedy jestem zmuszony skandować ***** ***. PIS przeminie za 4 tygodnie, plac pozostanie
Co ma jedno do drugiego? Tramwaje są miasta, a muzeum marszałka.