Szczeciński sąd rejonowy, na wniosek prokuratury, aresztował tymczasowo szczecińskiego adwokata Przemysława Wiaczkisa. Jego obrońca mówi o całkowicie niewiarygodnych świadkach.
W środę policja, działająca na polecenie prok. Barbary Zapaśnik z Prokuratury Regionalnej w Szczecinie, zatrzymała znanego adwokata Przemysława Wiaczkisa. W piątek sąd aresztował go na trzy miesiące. Jego obrońca Dariusz Niebieszcański, który odwoła się od tej decyzji do sądu okręgowego twierdzi, że zarzuty oparte są na zeznaniach niewiarygodnych świadków. Jeden z nich opowiadał np. w przeszłości, że mec. Wiaczkis razem ze znaną szczecińską sędzią, mają magazyn z kokainą.
Wszystkie komentarze
dostał przeciek
"Głębokie gardło" w Katowicach wąsko się zatkało...
Nie "Maludy", tylko maludy.
Niezmiennie życzę prokurator Nowickiej, aby na swej drodze/chodniku spotkała Ramzesa.
(na mendę Nowicką reaguję jak pies Pawłowa)
Dotychczasowa działalność maludy,
mała Emi,
maile Miszy Dworczyka...
Faktycznie, wiarygodność to ich drugie imię.
Hahahaha ale to nie prokurator decyduje o areszcie tylko sąd
Serio?
A ja myślę, że prokurator, generalny zero.
Skąd przekonanie? Może stąd:
sędzia dwojga imion dwojga nazwisk Agnieszka Wioletta Brygidyr-Doros,
sędzia Joanna Knobel,
sędzia Alina Czubieniak.
Tym bardziej, że zaczął szczuć nie tylko na prok. Maludego, ale również na prok. Zapaśnik.
Adam, jeśli Prokuratura Krajowa odebrała jej śledztwo, w którym istotną rolę odgrywa mec. Szymon L., to na jakiej podstawie prok. Zapaśnik przedstawiła zarzuty mec. Wiaczkisowi?
Jeszcze wrzutka, że prokuratorzy Maludy i Zapaśnik nie są lubiani w Prokuraturze Krajowej. Poważnie ?
Tobą ludzie gardzą i świat się nie zatrzymał...
"Tobą ludzie gardzą ..." . Who ?!
Nikt nie szczuje na prokoovratora maludego. On sam się kompromituje i depcze wszelkie zasady, niszcząc obywateli (a w szczególności obywatelki) i ścigając różnych ludzi za sprawy, za które ścigani być nie powinni, co wynika li i jedynie ze zideologizowania, upotylicznienia i odmóżdżenia poddanych zera, działających po jakichś donosach i na życzenie potyliczne niedouczonych, ale niestety obdarzonych władzą przełożonych.
Czarny jak zwykle na posterunku. Ale sie latalo do W do kancelarii jak dupa sie palila. Teraz można pozgrywać intelektualistę w necie, kryminalistę ?oświeconego? i tego hoho? zresocjalizowanego
A właściwie czemu nie?
Tym bardziej, że "jak dupa sie paliła" to tekst mec. Przemysława Wiaczkisa do mnie. Ponad 10 lat temu, na forum GW odpalony konfliktem ze szczecińskim CBSP, pod korzystnym dla siebie artykułem - oczywiście- red. Adama Zadwornego, miotał się jak ja kiedyś, na ławie oskarżonych.
Mec. W poznałem przez znajomego, mieliśmy problem prawny za granicą. Sprawa była w zasadzie oczywista (dla mnie). ale znajomy chciał mi (lub samemu sobie) zaimponować i umówił wizytę u swojego kolegi czyli "adwokata mafii" czyli mec. Wiaczkisa.
Przemek równy, komunikatywny gość.
Nie znając akt sprawy, bez wiedzy na temat procedury karnej w tamtym kraju, jak taki Harry Houdini, wyczarował (banalną oraz darmową) poradę czyli "nie przyznawać się".
Następnie jak każdy sztywny "adwokat mafii" wykonał telefon do oficera dyżurnego szczecińskiej policji.
Rozmawialiśmy na ulicy, przed kancelarią. Okazało się, że ktoś ukradł mu Audi, gdy balował całą noc z jakąś dzidzią.
Drugie spotkanie, w większym gronie, w jego starej kancelarii. Sprawa dotyczyła bezpośrednio jednego z uczestników, a na tapecie temat : okradanie tirów.
Porada mecenasa była taka, że ujawniona w zeznaniach, przysporzyłaby mu nowy zarzut.
Ten wątek pokazuje jednak, że nasz bohater, jak na prawnika był taką dyskotekową paplą.
Parę dni później red. Adam Zadworny w rozmowie z Ewą Ornacką a propos pewnego publicznego spotkania na Zamku Książąt Pomorskich z moim przypadkowym udziałem, doniósł na mnie, że razem z Piotrem R. (kto ma wiedzieć ten wie) napadam na tiry. Wskazał jako źródło Wiaczkisa.
Okazało się, że pan mecenas i pan redaktor na wspólnych libacjach, pijani zasypiają na tych samych cyckach.
dEtiolles to najprawdopodobniej nick pana redaktora. Wpadłem na to jakiś czas temu, i zachodzę w głowę, czy mój szósty zmysł mnie nie zawiódł. Adam przyznaj się !
Wszyscy tu zgromadzeni wiemy, jak słabi są Ci świadkowie: Norbert Jakubowicz, psychopata i mitoman, który M.in oskarżał jedna z sędzi o posiadanie magazynu z kokainą (jego historie mozna złożyć w tomiku opowiadań do poduszki) i SL, człowiek, który przez inna prok ma zarzuty o składaniu fałszywych zeznań i preparowaniu dowodów przeciw PW (w tym np. podrzucanie kokainy do biura, desperackie wołania o pomoc wobec potencjalnych świadków). SL powołujący się na przyjaźń matki ze Zbigniewem Ziobro, a w roli głównej prokurator Ziobry do zadań specjalnych. Może idźmy szeroko: skoro wierzymy NJ, to we wszystko. Wydawać się było, ze jesteś bardziej błyskotliwy i na kanwie własnych doświadczeń zwazysz, jak słabe są te dowody. Ale zawiść wobec PW przeważa i nie możesz sobie darować
Trochę mną pomiatasz, nawet poczułem emocjonalny dyskomfort.
Jednak "Rafałku" załatwiło sprawę.
Faktycznie, podawane w prasie, w zasadzie tylko przez red. Zadwornego i samego Wiaczkisa dowody, wyglądaja słabo (delikatnie rzecz ujmując).
Ale nie pod takimi bredniami podpisywali się szczecińscy sędziowie...
Niekoniecznie solidaryzuję się z zawodowym wysiłkiem prok. Zapaśnik , choć przyznaję, sprawa mnie ciekawi. Pośrednio dotyczy ludzi, którym bardzo źle życzę i vice versa.
Dotknąłeś mnie, przypisując mi jakąś szczególna wrogość do Przemysława Wiaczkisa. Może to przez ten nieznany mi "kłujący w oczy styl życia" , lekko unosicie się nad ziemią, z którą straciliście kontakt.
Powieliłeś szyderczy zwrot " mecenasa mafii" "gdy dupa się paliła", który świadczył dobitnie o megalomani przeciętnego adwokata, przypisującego sobie nieistniejący wpływ na życie przeciętnego kryminalisty.
Powinienem coś jeszcze dodać?
W zasadzie, to wszystko co mam do powiedzenia w tej sprawie. Gdzie mam podpisać?
PS. niechętnie to piszę, bo osłabia to Twoją teorię spisku, która mnie bawi, ale nie znam mec. Lubińskiego.
Ależ skąd, nie pomiatam. To specyficzny dowód sympatii do internetowego interlokutora. Mimo różnic w sympatii co do stron opisywanego konfliktu, podoba mi się Twój ironiczny styl. Ale nie traktuj tego jako gestu wyjątkowego wlazidupstwa :)
Dowody są tak słabe jak wyglądają, gdyż teoria o wpływie na samobójstwo Rybarczyka opiera się na tym, że PW powiedział swojemu ex aplikantowi, że Rybarczyk się wyhuśta. Tylko nie jest to wiedza tajemna, że Rybarczyk od lat twierdził, że nosi się z takim zamiarem by nie odsiadywać wyroku. Zresztą borykał się z problemami psychicznymi od dłuższego czasu. Do kogo miał wracać? Do żony, która bujala się co rusz z kimś innym? Do życia na wolności, gdzie ciagle obracalby się za siebie z myślą, co jeszcze wyjdzie na jaw? Ten człowiek był niezdolny do normalnej pracy. Wyobrażasz sobie Rybarczyka jako uczciwego obywatela?Czlowieka o mentalności dzikiego neandertalczyka? Prok Zapaśnik z Ewą Ornacką i Lubińskim zawiązali komitywę.
Gdyby PW oskarżała inna prok, bez ewidentnych powiązań z władzą centralną, gdyby nie fakt, że Lubiński powołuje się ciagle na wpływy bezpośrednio u Ziobry, nie fotografował się z Mateckim, świadkami nie byli by skompromitowani ludzie jak Jakubowicz, sprawa wyglądałaby zgoła inaczej. A tak wyglada jak typowa krucjata przeciw PW
Zgodna, trudno sobie wyobrazić, aby mec. Wiaczkis miał realny (w sensie techniczny) wpływ na samobójstwo Rybarczyka w więzieniu.
Facet stanowił większe zagrożenie dla mecenasa niż odwrotnie, choćby dlatego, że był przebiegłym manipulatorem.
Osadzony na oddziale ochronnym wśród kapusi, miał dostęp do odpowiedniego materiału ludzkiego, plus sztandarowy produkt polskiej myśli legislacyjnej czyli art. 60.
Summa summarum ujawnił się przecież fałszywy świadek- osadzony, który pomówił PW na zlecenie Rybarczyka.
W zasadzie on przegrał na każdym froncie, prywatnym, finansowym, w sądzie i z mec. Wiaczkisem. Samobójstwo nie musi dziwić.
Nie wiem, czy istnieje jakaś nieformalna grupa spiskowców wśród dziennikarzy, prokuratorów i adwokatów.
Ale mecenas Wiaczkis może mieć otrzymać wiele ciosów z innej strony.
Jego klienci, koledzy jego klientów. Cała gama kryminalistów- kłamców- mitomanów, byłych sojuszników, a dziś wrogów jego klientów itp.
"Styl życia" tez nie pomaga...
Nie służy towarzyska zażyłość z Dziobakiem i innymi plus ostatnie aresztowania. Z dobrych źródel wiem, że trwają negocjacje między niektórymi zatrzymanymi, a prowadzącymi sprawę.
Osoba mec. Wiaczkisa jest w pakiecie Premium.
A adwokat generalnie jest łatwym celem. Nie trzeba wiele, aby pozbawić go prawa wykonywania zawodu. Dobre pomówienie o występek i koledzy w togach zrobią resztę...
Plotki głoszą, że wśród osób które zeznają przeciw PW może być Pawlak albo inna osoba z grupy Twoich dawnych kamratów