Baśniowy ogród
Ponad 30-hektarowy ogród dendrologiczny w Przelewicach uznawany jest za jeden z najpiękniejszych w Polsce. Najbardziej kolorowy jest w maju, ale jeździć tam warto przez cały rok. Spacer po ogrodzie japońskim czy oranżerii to niezapomniane przeżycie. Alejki i ścieżki zalane są zielenią, zachwycająco wyglądają skalniaki. Bardzo romantycznie jest nad stawami, w alei róż, wąwozie świerków i ruinach mauzoleum.
Symbolem Przelewic - ogrodu i gminy - jest dawidia chińska (bardzo rzadki, chroniony gatunek z rodziny dereniowatych, potocznie nazywany 'drzewem chusteczkowym'). Podziwiać można tam również świerk tygrysi, świerk Brewera, świerk Wilsona, sosnę drobnokwiatową, klon kosmaty, bambus, cedr altaski, mamutowiec olbrzymi.
A z roślin zielnych m.in. tulejnik amerykański, lepiężnik japoński, rannik zimowy.
Fascynująca jest historia tego miejsca. Przelewice przez ponad 350 lat znajdowały się w posiadaniu pomorskiego rodu von Schack, w 1799 r. przeszły na własność radcy pruskiego ministerstwa skarbu - von Borgstede, który wybudował tam pałac i założył park w stylu angielskim. Na początku XIX w. dobra przelewickie należały już do księcia Augusta ? bratanka Fryderyka II, a później do rodziny von Prillwitz. Wreszcie w 1923 r. nabył je Conrad von Borsig, jeden z potentatów niemieckiego przemysłu metalurgicznego. Jako miłośnik roślin dokonał całkowitej przebudowy parku (1933-38) i jemu to właśnie zawdzięczamy istniejący dziś ogród dendrologiczny. Po 1945 r. pałac i inne zabudowania popadły w ruinę. Przez lata odwiedzających ogród witała zniszczona stodoła i buda z biletami. Droga dojazdowa przypominała tor przeszkód. Zabytkowe obiekty zostały odbudowane i na nowo zagospodarowane dopiero w 2006 r. Prace pochłonęły ok. 20 mln zł. Przelewice to dziś przyrodnicza i architektoniczna perła Pomorza Zachodniego, a także ośrodek badań naukowych, miejsce koncertów i innych wydarzeń kulturalnych. Rocznie przyjeżdża tam nawet 80 tys. osób.
Wszystkie komentarze