Student to ma klawe życie. Wszystko o zniżkach, gratisach i promocjach

To hit ostatnich tygodni. Ponad 10 tysięcy użytkowników, kilkadziesiąt tysięcy wypożyczeń. Przejazd do 20 minut jest darmowy. O Bike_S zabiegają mieszkańcy wszystkich dzielnic, ale na razie stacje skoncentrowane są w śródmieściu.

Charakterystyczne zielone stojaki znajdują się przy bibliotekach, kampusie uniwersyteckim przy al. Piastów, budynkach innych uczelni, np. siedzibie Akademii Sztuki. Ostatnia (32.) stacja budowana jest przy ul. Cukrowej, w pobliżu Wydziału Zarządzania i Ekonomiki Usług oraz Wydziału Humanistycznego Uniwersytetu Szczecińskiego. Prawie 5 km od centrum Szczecina. To potwierdzenie, że rower miejski ma służyć przede wszystkim studentom.

-Szacujemy, że ok. 70 procent użytkowników roweru miejskiego to osoby w wieku 18-34 lata -tłumaczy Wojciech Jachim, rzecznik Bike_S. -Jedna trzecia stacji rzeczywiście pasuje studentom, ale ''studenckość'' nie była jedynym kryterium wyboru lokalizacji.

Zwraca uwagę, że np. stacja, do której blisko z Instytutu Pedagogiki US, ''obsługuje'' Urząd Miejski. Stacja przy Akademii Morskiej jest atrakcyjna dla odwiedzających Muzeum Narodowe i Wały Chrobrego.

Popularność Bike_S przeszła najśmielsze oczekiwania: każdy z 360 rowerów jest wypożyczany średnio siedem razy dziennie! Statystyki z miast europejskich to dwa-trzy wypożyczenia. Kiedy rozpocznie się rok akademicki, bicykli ''zabraknie''. Już teraz niektóre stacje przy uczelniach w godzinach szczytu są puste... A ewentualną rozbudowę systemu miasto zapowiada najwcześniej w 2016 roku.

Wcześniej można spodziewać się zmian na trasach autobusów. Od miesiąca działają dwie nowe linie przejeżdżające przez śródmieście- oznaczona nr. 87 powinna ucieszyć studentów, bo tym autobusem dojadą do rektoratu US, na wydziały biologii i matematyczno-fizyczny. Szybciej jeżdżą tramwaje (modernizacja torowiska i przystanków) po al. Piastów, gdzie jest najwięcej obiektów akademickich. Łatwiej dostać się też w rejon ul. Niemierzyńskiej i Arkońskiej, skąd ''rzut beretem'' do obiektów ZUT (ul. Papieża Pawła VI, Słowackiego), PUM (ul. Broniewskiego) i na Wydział Teologiczny US.

Oprócz ustawowych ulg na przejazdy komunikacją publiczną studenci mogą liczyć też na rabaty... w taksówkach. Nawet 25 procent. Zniżki zależą od pory dnia, długości kursu itd. Taniej dojadą też busem do Berlina czy na lotnisko w Goleniowie

Rabaty, ulgi, promocje to przyjemna część studenckiego życia. Ale jeszcze fajniejsze są ''gratisy''. Np. na najbliższy mecz Pogoni w Szczecinie (z Zawiszą Bydgoszcz, 5 października, niedziela, godz. 15.30) studenci mogą wejść za darmo. Wystarczy okazać ważną (opieczętowaną) legitymację studencką. Co z tymi, którzy dopiero rozpoczynają naukę i ''legitki'' jeszcze nie odebrali?

-W przypadku studentów pierwszego roku obowiązującym dokumentem będzie zaświadczenie o przyjęciu na studia- tłumaczy Krzysztof Ufland, rzecznik prasowy Pogoni.

Dodaje, że promocja obowiązuje studentów do 26. roku życia. Tak jak zniżki w autobusach, pociągach czy młodzieżowych schroniskach.

Gratisowych wejściówek przygotowano około tysiąca. Studenci mają wypełnić sektor nr 9. Bilety są do odebrania w klubowym Fanshopie (ul. Karłowicza, na parterze budynku VIP) oraz na stoisku Pogoni w CH Galaxy (II piętro). A w dniu meczu- w kasach na stadionie. Uwaga: żeby wejść na trybuny, oprócz biletu, każdy musi posiadać kartę kibica. To jednorazowy wydatek 10 zł.

Bez ograniczeń studenci mogą bawić się na uczelnianych obiektach sportowych. Organizacja turnieju piłkarskiego to zwykle tylko kwestia zgłoszenia takiego pomysłu kierownikowi hali. Na akademicką siłownię też nie trzeba kupować karnetu. Niezłą bazę sportową mają wszystkie szczecińskie uczelnie. Wyróżnia się Akademia Morska, bo ma też swój basen.

-Nasi studenci korzystają z pływalni w ramach obowiązkowych zajęć. W piątki, soboty i niedziele w wyznaczonych godzinach mogą rekreacyjnie popływać, za okazaniem legitymacji studenckiej- wyjaśnia Bogna Bartkiewicz z AM.

W ramach uczelnianego klubu AZS studenci mają do dyspozycji kilkanaście sekcji sportowych, m.in.: żeglarską, wioślarską, karate, pływania i płetwonurkowania, szalupingu, ergometru wioślarskiego, trójboju siłowego i kulturystyki, tenisa stołowego, aerobiku.

Jeśli ktoś woli aerobik lub siłownię ''na mieście'', może skorzystać z promocji szczecińskich fitness klubów. Np. Forma (Osiedle Zawadzkiego-Szafera) oferuje studentom karnety za 84 zł. W tej cenie jest 12 wejść na różne zajęcia. W Active (CH Kupiec, ul. Krzywoustego) karnet Open Student kosztuje 89 zł. Za te pieniądze możemy ćwiczyć bez limitu. Oferta dla ''siłaczy'' Open Gym jest jeszcze tańsza: 69 zł.

Rabatami kuszą też szkoły tańca, np. ST Terlecki zachęca ''20 procent zniżki dla nowych klientów z legitymacją studencką''.

Jeśli nie interesuje nas taniec towarzyski, nauka kroków itd., a tylko dyskotekowy- nie musimy sięgać do portfela. Prawie wszystkie kluby wpuszczają studentów za darmo, przynajmniej od poniedziałku do czwartku. A w weekend też można liczyć na symboliczną opłatę. Nowa dyskoteka Bahia, w miejscu dawnego Imperium (al. Bohaterów Warszawy), zaprasza na studenckie środy, tak jak w latach 90. Co ciekawe w pozostałe dni wstęp jest od 21 lat, więc studenci pierwszego czy drugiego roku nawet za opłatą nie zostaną wpuszczeni.

Coyote Club (ul. Jagiellońska) studenckie wieczory organizuje w czwartki. Boston Pub ''na legitymację'' wpuszcza za darmo od wtorku do piątku.

Nie samą zabawą student żyje. Musi też coś jeść. Uczelnianych stołówek ubyło, lokali gastronomicznych przybywa. Konkurencja jest tak duża, że niektóre bary czy puby zamykają się po jednym sezonie. W ich miejscu powstają inne. I kuszą promocjami. Zniżki dla żaków sięgają nawet 50 procent. Tak jest np. w restauracjach Sphinx. Za filet z kurczaka zapiekany z serem lub karkówkę z grilla studenci zapłacą 13,50 zł. Chyba że pójdą na obiad w sobotę i niedzielę po godz. 14.30, wtedy wszystkich obowiązuje normalna cena.

Bar Gospoda (ul. Krzywoustego 69) zaprasza studentów na jedzenie z 10-procentowym rabatem. Pizza Team (ul. Łukasińskiego 39a, ul. Niemcewicza 14b) oferuje 20 procent zniżki na wszystkie dania. Taniej zjemy nie tylko na miejscu, ale też z dostawą do akademika lub... na uczelnię. Pizzeria Biesiadowo na Podzamczu zaprasza na Studenckie Czwartki, tego dnia za wszystko płaci się 20 proc. mniej. A piwo jest za 4 zł. Pizzeria Paloma (al. Wojska Polskiego) wśród studenckiej braci reklamuje się informacją ''oszczędzasz nawet 15,50 zł''. Młodzi klienci mają 20 procent zniżki ''na wszystko''. Za największą pizzę przywiezioną do akademika zapłacą 26,99 zł. Dopłacając 5 zł dostaną do tego dwa sosy. I dwa piwa.

Podobna promocja, tylko że z napojem bezalkoholowym, w pizzerii Galeria przy ul. Małkowskiego. Standardowy rabat to 10 procent. A za pizzę-giganta studenci płacą 27,99 zł. Zestaw powiększony z sosami i litrową pepsi 34,99 zł. Oferta ważna tylko w dostawie do akademika- zastrzegają.

W pizzeriach Marco Polo (m.in. przy placu Kościuszki) też można liczyć na 10-procentowy rabat (za okazaniem karty ISIC) i pizzę-gigant za ok. 25 zł.

Nawet kebab można w Szczecinie kupić w ''studenckiej'', czyli niższej cenie. Np. Mak Kwak oferuje kebab w bułce za 8,50 zł, jeśli okażemy legitymację.

O żaków zabiegają też restauracje i jadłodajnie. Proponują karnety z 10. obiadem gratis albo miesięczne abonamenty w atrakcyjnej cenie. W jadłodajni ''U Igora'' (ul. Krzywoustego) za 22 posiłki (z kompotem) zapłacimy ok. 200 zł.

Dla studentów spoza Szczecina najpoważniejszym wydatkiem w budżecie jest jednak nie wyżywienie, a zakwaterowanie. Na wynajem kawalerki stać tylko najzamożniejszych (ok. 1,5 tys. miesięcznie). Znacznie taniej jest stworzyć studencką minikolonię, wynajmując większe mieszkanie dla kilku osób. Dwa pokoje w kamienicy u zbiegu ul. Jagiellońskiej i Bohaterów Warszawy są do wynajęcia za 1200 zł plus opłaty. Lokum o powierzchni 52 m kw. w pobliżu Wałów Chrobrego kosztuje 1000 zł miesięcznie. Plus 400 zł czynszu i rachunki za prąd, gaz. Umeblowane, wyposażone w pralkę, lodówkę, kuchenkę, TV. Mniejsze, ale też dwupokojowe mieszkanie w bloku niedaleko centrum jest do wzięcia za 1100 zł plus ok. 400 zł opłat za media. W ogłoszeniu czytamy, że jest ''idealne dla 2 lub 3 studentek'', bo jeden pokój jest większy.

Nieco większe ''M'' przy placu Rodła to wydatek 1500 zł plus opłaty. Właściciel zapewnia, że mogą tam mieszkać cztery osoby. Lokalizacja w ścisłym centrum ma kilka atutów: świetne skomunikowanie, blisko kin, teatrów, galerii handlowych. Z pubu czy dyskoteki nie trzeba wracać taksówką...

Blisko centrum są też domy studenckie. O miejsca w nich coraz łatwiej, bo uczelnie opanował niż demograficzny. A baza lokalowa od lat pozostaje na podobnym poziomie.

-W naszych akademikach jest około 1500 łóżek. W zasadzie wszyscy zainteresowani otrzymują miejsce- zapewnia Julia Poświatowska, rzeczniczka US.

Półtora tysiąca to prawie 10 procent ogólnej liczby studentów Uniwersytetu. W latach 90., kiedy studentów było kilka tysięcy więcej, zakwaterowanie w domach studenckich było przywilejem. Dziś kolejek po klucze w ''Kordeckim'' czy ''Bakałarzu'' nie ma.

Koszty? Łóżko w pokoju czteroosobowym 295 zł, ''trójka'' 330 zł, ''dwójka'' 380 zł, luksus mieszkania samemu 430 zł.

Z akademików US korzystają też studenci innych uczelni (np. Akademii Sztuki), przyjezdni z Erasmusa czy programu ''Solidarni z Białorusią''. W sumie 120 obcokrajowców.

W domach studenckich Akademii Morskiej jeszcze łatwiej o miejsce, bo na 1100 łóżek przypada nieco ponad 4 tys. żaków.

-Od kilku lat wszyscy ubiegający się o zamieszkanie studenci i kandydaci otrzymują miejsce w akademikach- potwierdza rzeczniczka AM.

W tym roku odpłatność wynosi 356 zł miesięcznie.

Podobne opłaty pobierane są w zmodernizowanych mieszkaniach Szczecińskiego TBS. Adresy? Ul. Bohaterów Getta Warszawskiego, Bolesława Śmiałego i Chodkiewicza. Czyli prawie śródmieście. Program dopiero wystartował. Przygotowano pięć dużych lokali, dla 19 osób.

-Jeden lokator płacił będzie około 300 zł, bez mediów. Zważając na lokalizacje, jest to cena niższa niż na wolnym rynku- podkreśla Tomasz Owsik-Kozłowski, rzecznik TBS. -Są też oczywiście inne plusy wynajmowania mieszkania od spółki, a nie od osoby prywatnej, która np. z miesiąca na miesiąc może wypowiedzieć umowę bez żadnego konkretnego powodu.

Mieszkania zostały wyposażone (za ok. 100 tys. zł) przez gminę. Są nowe meble (w tym biurka i wygodne krzesła), sprzęt AGD. Oprócz pokojów studenckich w każdym z lokali jest kuchnia, łazienka i salon, jako ''przestrzeń integracji''.

-Być może mieszkanie w naszych zasobach w okresie studiów zachęci młodych ludzi do pozostania w Szczecinie i kontynuowania swojej kariery zawodowej w mieście- mówiła Grażyna Szotkowska prezes STBS, przekazując studentom klucze do mieszkań.