Nic nie zginęło
Po kontroli NIK sprawą zajęła się prokuratura. W śledztwie biegli ustalili, że brakuje 2 812 m kw. powierzchni. Jak to się stało? Według ich opinii różnica powstała, bo zgodnie z polską normą nie uwzględniono ponad 2 tys. m kw., które zajmują m.in. tarasy oraz nie wybudowano jednej kondygnacji o powierzchni 730 m kw., która została przewidziana w założeniach techniczno-ekonomicznych. W związku z tym Jerzemu M. postawiono zarzut poświadczenia nieprawdy, działanie na szkodę spółki Pazim Joint Venture Ltd. i narażenie jej na straty rzędu ponad 11 mld starych złotych. W marcu 2000 roku sąd uniewinnił go od tego zarzutu.
- Teraz ci sami biegli wykazali, że kompleks Pazim został wybudowany zgodnie z projektem technicznym - mówił sędzia Grzegorz Kasicki.
Gdzie się zatem podziało 730 m kw. powierzchni?
W projekcie technicznym ?odnaleziona? kondygnacja figurowała jako tzw. pustka, czyli pomieszczenie nie nadające się do wykorzystania. Natomiast w założeniach techniczno-ekonomicznych opisano je jako powierzchnię do wynajęcia (i tej ostatniej inspektorzy rzeczywiście nie mogli znaleźć, bo po prostu jej tam nie było).
- To projektant musiał się pomylić w zestawieniu pomieszczeń i potraktował nieużytek jako powierzchnię pod działalność komercyjną - uzasadniał sędzia Kasicki. - Zastanawiające jest to, że błędu w dokumentacji nie wyłapał Urząd Miejski ani inwestor. Projekt zawierał pustkę i pustkę wybudowano.
Wszystkie komentarze