Nie udało się uratować życia piłkarza Świtu Szczecin, 17-letniego Michała, który niedaleko Gryfic jechał rowerem na mecz, w którym miał zagrać. Zmarł w szpitalu, po tym, gdy na prostej drodze uderzył w niego samochód kierowany przez 19-latka. Rodzina zmarłego podjęła heroiczną decyzję.
Tuż przed jadącym rowerzystą, pasażer nielegalnie zaparkowanego na pasie rowerowym auta, otworzył drzwi. Cyklista nie miał szans. Uderzył w drzwi, przeleciał nad kierownicą i spadł plecami na stojący obok samochód wybijając w nim szybę.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.